reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

Czesc Dziewczyny :) Ale leniwy weekend...jak dobrze,moglabym tak caly czas:tak: widze ze rozpisalyscie sie troche w weekend,ja odpuscilam sobie net. A co tam dziewczyny u Was? jak sie czujecie Wy i Wasze fasolki?


Malvina My mieszkamy aktualnie w Warwick,to jest jakies 80 mil na polnoc. Bardzo przyjemne miasteczko,malo polakow,nie daleko polski kosciol,polski sklep nawet jest. Bardzo przyjemnie :-)
A tak na marginesie to sliczna masz coreczke,gratuluje :)
 
reklama
Cześć dziewczyny!!!
Nie odzywalam się parę dni, bo tak jakos po wizycie u lekarza mi dziwnie...Byłam w czwartek, robil mi usg no i nic jeszcze nie widać, kazał mi zrobic beta HCG (aby sie upewnic czy wogole jestem w ciązy), dzis odebrałam wynik i jest ok - tak jak na suwaczku 5 tydzień. Mówiłam o moich plamieniach, no i tak: plamienia są spowodowane przez nadżerkę i nie ma co się martwić. Teraz muszę zrobic mase badań min. w kierunku cytomegalii,toxoplazmozy i różyczki, no i badania podstawowe: glukoza,mocz....itp. Musze brać DUPHASTON, ale to ponoć po poronieniach się bierze:tak:

Ogólnie czuję się bardzo szcześliwa....już dawno mi tak fajnie nie było, widze po sobie, ze wiecej sie usmiecham i nie przejmuje sie pierdołami....:-) :-) :-)
Dokuczają mi mdłośći, czuje sie osłabiona ale warto sie troszke pomeczyc...no i senna jestem....
Piszcie dziewczyny co u was :happy: Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia!!!
 
Moj maluch tez sie szykuje na grudzien. A nawet bardzo mozliwe, ze tak jak tata - na 7 grudnia :)) Na razie jestem na przemian szczesliwa, zaklopotana, spanikowana i przybita. Wlasciwie caly czas boli mnie brzuch - przechodzilam dlugie zapalenia przydatkow i teraz znowu sie to odzywa. Biore nospe i magnez i w piatek ide drugi raz do lekarza. Jak zobaczylam pecherzyk na USG to bylam pijana z radosci. A teraz powinnam sie skupiac ma mojej pracy mgr, a nie moge sie oderwac od forum :)
 
Witaj wsrod Nas soida :-) jak milo ze dolaczylas. To Twoja pierwsza ciaza? Moja tak i rowniez dokuczaja mi jajniki. Ale dzieczyny mowia ze to normalne przy pierwszej ciazy,wiec bez zmartwien.
Trzymajcie sie cieplutko ;-) pozdrawiam
 
Tak, to moja pierwsza ciaza, na dodatek - nie do konca planowana. A wlasciwie to zupelnie nie planowana :)) Teraz konczymy studia, choc nie mam pojecia jak sie obronie do czerwca. Mialo byc za 2 lata. Ale mlody tatus zareagowal tak entuzjastycznie, ze chyba nie mam sie czym martwic. W sumie mam 24 lata - to chyba calkiem niezly wiek. Z drugiej strony mialam tyle planow, oboje zdecydowalismy sie na doktorat... A teraz mi sie wydaje, ze wszystko skupi sie wokol codziennosci - pracy, ktorej nie chce jeszcze podejmowac (mamy jeszcze drugie kierunki). Poza tym dzieci sie mnie zawsze baly, a i ja sie ich troche boje, nie wiem czy bede dobra mamusia. Z trzeciej strony od kilku miesiecy juz rozmawialismy o dziecku - kiedy sie zdecydujemy, ile chcemy miec, nadalismy wszystkie imiona, a ja na dodatek z ogromnego chudzielca stalam sie calkiem normalna. Tak jakby cialko juz sie przygotowywalo. No i po "wpadce", po rozmowie z lekarzem, zdecydowalismy sie nie brac postinoru. Teraz sie miotam od radosci do przerazenia. Tu na tym forum wszyscy sa tacy szczesliwi z dziecka i mam poczucie winy za takie mysli, ale z drugiej strony - to chyba calkiem normalne??
 
O widzę forum nam się powiększa:-)
Dziewczyny pierwiastki,jakby któraś chciała zobaczyć "jak to jest",wziąć na kilka godzin rozbrykanego,zbuntowanego dwulatka,który nie ma zamiaru spać to służę takowym:cool2: Pokryję ewentualnie koszty remontu po wizycie.
Bo jak nie to normalnie zaraz zwariuję:baffled:
Buziaki i odpoczywajcie póki możecie:wściekła/y:
Paaaaaa.
 
Cześć dziewczynki.:-)

soida witaj;-) i nie przejmuj sie obawami. Ja choć soją fasolke planowałam i świadomie została poczęta, to mimo to jak zobaczyłam na teście II kreseczki to zaniemówiłam. Niby sie cieszyłam, a zarazem złapałam dołka:-( Że jak to będzie, że sobie nie poradze itp... no ale po mału zaczynam sie juz do tego przekonywać. Tymbardziej że wszyscy składaja gratulacje, a mój sie cieszy jak małe dziecko że będzie tatą. Jakos mi tak z tym lepiej. I ciesze sie, że jestem w ciąży, ale obawy itak zostały do dziś. Ale bedzie dobrze:-)

Gabi hehe wiem cos o tym. Właśnie wróciłam od siostry która ma takie 2 bąble 5 i 20 miesięczne, wiem jak to jest, byłam tam tylko 2 dni, ale przyjechałam padnięta:baffled: Człowiek niema ani chwili dla siebie:sick:

Dziewczyny a jak tam wasze dolegliwości?? Przeszły wam już? Bo mnie już jajniki bolą żadziej, piersi też już mniej, tylko zawroty zostały tak jak były.. A jak z zachciankami i mdłościami, macie już?? Bo ja jeszcze nic z tych rzeczy:laugh2: a wręcz przeciwni =totalny brak apetytu, ale to na poczatku dośc normalne.

Buziaki i miłego dzionka
 
Czesc babeczki! Witam serdecznie nowe zafasolowane :-)
soida- nie przejmuj sie obawami ja tez tak mialam ze swoia pierwsza ciaza- mimo ze 6 lat po slubie (!!!) to tak samo jak ty jak zobaczylam dwie kreski zaczelam plakac - I nie wiem czy z radosci czy ze strachu- wszytko na raz. Teraz musze powiedziec ze juz tak strasznie nie przezywalam bo sie spodziewalam tych dwoch kreseczek wiec podeszlam spokojniej…ale oczywiscie rowniez sie martwie jak to bedzie…to takie babskie chyba przejmowac sie wszytkim
Belka- to daleko mieszkasz od londynu- myslalm ze gdzies blizej. My tu w londku mamy troche przyjaciol I rodzinki wiec raczej zostaniemy blisko, choc juz mam serdecznie dosyc czasami tego zatloczonego londynu
Lilu- trzymam kciukasy!
 
reklama
soida ja zaszłam w ciążę na drugim roku doktoratu (też nie całkiem
planowaną) życie jak widać jakoś się toczy, ja mam nadzieję w przyszłym roku skończyć, ale powiem Ci generalnie odradzam doktorat + dziecko,
będąc doktorantką nie ma się większości praw przysługujących pracującym
kobietom, nie jest łatwo, no i problem z wyjazdami, zostawianiem dziecka :sick:
ja przez 2 lata nie zgadzałam się na żadne konferencje na które nie byłam w stanie zabrać synka, ale wiem że nie każdy ma taką szansę,
ale rozumiem że wy jesteście obydwoje na tym samym kierunku, to dobrze
bo w razie czego uczelnia (instytut) będzie was wysyłał razem a wtedy łatwiej o zapewnienie opieki dziecku pomiędzy wykładami
ja niestety mam męża nie z branży, więc nie mam szans
po za tym doktorat to sporo pracy, ale też duża satysfakcja... tyle że tak jak ja zaczynam odczuwać konsekwencje posiadania dziecka... tego że nigdy nie poświęcę sie dla nauki, że nie jestem w stanie siedzieć nie wiadomo do której godziny że nie wyjadę sama na kilka miesięcy na stypendium bo mam dziecko...no i takie jest prawo w polsce że jak pobierasz stypendium to tylko w ciagu pierwszego roku mozesz zrezygnowac bez konsekwencji jak zrezygnujesz pozniej musisz oddac stypendium
 
Do góry