Kochana znam ten ból z ferrytyną. Może spróbuj inną formę żelaza? Poczytaj o tym, nie wszystkie są tak samo przyswajalne i niektóre są lepiej tolerowane, niż inne. Ja ferrytynę podniosłam najbardziej wątróbką i czerwonym mięsem, ale to był hardkor, praktycznie dieta carnivore przez 2 lata Pomogło niesamowicie, ale teraz w ciąży to chyba tak średnio. Ale jeśli jesz mięso to spróbuj więcej czerwonego. Z nie mięsnych to znajoma przysięgała na sok z buraczków, jabłka i marchewki. Nie łącz żelaza z produktami z wapniem, bo wapń utrudnia przyswajanie. Najlepiej w ogóle żelazo łykać osobno, conajmniej kilka godzin odstępu od innych supli (z wyjątkem wit C, która akurat ułatwia wchłanianie). No i chyba Hol-inka pisała, że herbata i kawa utrudnia wchłanianie niehemowego żelaza (nie z mięsa), więc to też bym ograniczyła.Dziewczyny jak tam Wasze badania krwi? U mnie problem z ferrytyną, żelazo ok, ale niestety ferrytyna 10 a norma od 13, mam też za niską witaminę D. Martwię się trochę bo ostatnio jak suplementowałam żelazo to się bardzo złe czułam…
A co do wyników krwi, to ja poznam dopiero na prenatalnych 26-go (hurra, brytyjska służba zdrowia )