reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2022 :)

reklama
Tez tak mam, nie wiem czy piszemy o tym samym, ale u mnie wlacza sie takie mega nieprzyjemne ssanie w zoladku, czasem nawet zjedzenie czegos nie pomaga. Az sie zastanawiam, czy to nie wrzody. Ale zaczelo sie dopiero w ciazy.
u mnie od 2 dni każde jedzenie śmierdzi 😑
Dziś wchodząc do kuchni mega mi śmierdzi 🙈 robiłam tort wczoraj dla starszej córki i myślałam że będę siedzieć w maseczce tak mi biszkopt śmierdział 🥺
Wczoraj byliśmy na festynie w przedszkolu , to jedyne co mi nie śmierdziało to bigos ! Masakra Wam powiem i jak tu żyć 😑🤔
 
To może aborcja farmakologiczna i starania zgodnie z kalendarzem ?

A tak serio to nie wiem.. może jestem dziwna. W obliczu wojny u sąsiadów , w obliczu tego jak wiele kobiet zmaga się z trudnościami z zajściem w ciążę , z utrzymaniem jej - popatrzcie ile na grupie było przypadków już. Naprawdę warto docenić to co się ma. Przeszłam w życiu bardzo dużo i może przez to mam takie podejście , nie wiem. Doceniam to że rośnie we mnie zdrowy płód , że udało mi się zajść w ciążę , że mam zdrowa rodzinę. To tyle i aż tyle. Szczerze ? Dla własnego dziecka to bym w piekle wytrzymała te kilka dni. Mam już dziecko i wiem o czym mówię :) oprócz tego żeby było zdrowe i szczęśliwe to i mi do życia nie jest nic więcej potrzebne. Przepraszam , ale musiałam to napisać. Nie robię tego ze złośliwości bo tak jak i Ty czy inne osoby mogę mieć po prostu odmienne zdanie w tym temacie. Myślę , że osoba z tej grupy która straciła ciążę , czytając to może naprawdę pomyśleć o takim myśleniu jako płytkie. Może warto pamiętać o tym , że pobyt w szpitalu ( miejmy nadzieję ) oraz grudzień po prostu się skończą . Są również inne miesiące w kalendarzu , które przy dziecku mijają w mgnieniu oka.. ;)
To trochę nie fair ocena, co jest złego w tym że ktoś mówi że marzyło mu się zostać mamą na wiosnę / lato/ jesień itp?

Ja sama jestem po stracie i zamierzałam odpuścić okres i zabezpieczać się tak by nie rodzic w okolicy świat bo zwyczajnie nie wyobrażałam sobie świąt bez męża i dziecka które już na świecie jest. To głupota? Nie, bo nic na tym nie traciłam. Gdybym miała trudności z zajściem w ciąże pewnie priorytety byłyby inne ale w mojej sytuacji byłoby to po prostu odpuszczenie starań na miesiąc - dwa.
 
A ja Wam powiem, że jestem w szoku. Wczoraj miałam intensywny dzień. Martwiłam się jak ją to ogarnę, bo mdłości . A wczoraj nic, nic mnie nie mdliło od 7 do 21 😉 jak tylko zdjęłam buty w domu to się zaczęło 🙈
Ja tak mam. Dwa dni gdzie czułam się rozlazła i słaba miałam jak miałam dni w domu. Na drugi dzień gdzie musiałam się zerwać o 5 i jechać kilkadziesiąt km, cały dzień w stresie i biegu - nagle czuje się super 😂 organizm wie kiedy musi się spiąć a kiedy odpuścić
 
To trochę nie fair ocena, co jest złego w tym że ktoś mówi że marzyło mu się zostać mamą na wiosnę / lato/ jesień itp?

Ja sama jestem po stracie i zamierzałam odpuścić okres i zabezpieczać się tak by nie rodzic w okolicy świat bo zwyczajnie nie wyobrażałam sobie świąt bez męża i dziecka które już na świecie jest. To głupota? Nie, bo nic na tym nie traciłam. Gdybym miała trudności z zajściem w ciąże pewnie priorytety byłyby inne ale w mojej sytuacji byłoby to po prostu odpuszczenie starań na miesiąc - dwa.
Masz swoje zdanie a ja swoje :) myślę , że pora zakończyć temat. Część dziewczyn ma takie zdanie jak ja , część inne i to chyba przecież normalne ? Czy każdy musi myśleć identycznie jak ja i Ty ? ;)
Ja się cieszę z tego co mam , nie przychodziło mi do głowy nawet kiedy będzie wypadać poród , ale to jestem ja. Po to jest forum żeby można było pisać swoje zdanie. Nie muszę się nikomu tłumaczyć, że sądzę tak a nie inaczej. Dla każdego co innego jest sprawiedliwe 🙈 jesteśmy dorosłe naprawde , ileż można 🤪 a jeśli to taki super temat to można otworzyć inny wątek
 
Ja wlasnie tez, u mnie bedzie to o tyle latwiejsze, ze biuro mam w domu. Ale gdyby bylo inaczej, to tez bym wrocila. Uwazam, ze wszystko da sie pogodzic :)


Madre slowa ;) ❤️
oczywiście że wszystko da się pogodzić. Ja pracuję z mamą. Tzn. miała iść na emeryturę w tamtym roku ale póki co czeka bo jakby chcieli mnie po macierzyńskim rzucić gdzieś indziej to ona przechodzi na emeryturę a ja wskakuje na jej miejsce. Szkoda by było mi tej pracy bo mam do niej 5 min. Od domu, zarobki fajne, mogę wyjść załatwić wszystko kiedy chce, moja mała też nie raz może ze mną w pracy siedzieć i przede wszystkim lubię ją. Ale tak jak piszesz: wszystko idzie pogodzić więc damy radę.
❤️❤️ Już daje popalić, bo skręca mnie w żołądku od 2 dni, szczególnie jak jestem głodna 😭 w sumie zastanawiam się czy ktoś tez tak ma? Bo to trochę dziwne🤷🏻‍♀️
mi bardzo burczy w brzuchu i przelewa się. Niekiedy aż wstyd. I jak jestem choć trochę głodna to mnie ssie strasznie i mimo że nie mam na nic ochoty to muszę coś zjeść. I tak jem i jem i jem, cały czas coś w ryju a waga jak była 56 kg tak jest 56kg. Co jest najśmieszniejsze że jak ćwiczyłam i miałam ograniczenia bo chciałam wrócić do wagi 52 kg to właśnie przybierałam a teraz jem na co mam ochotę, nie ćwiczę i waga ani w górę ani w dół.
Ja mam straszne bole żołądka 🥺 wczoraj mąż mi kupił rennie, bo można w ciąży i odżyłam :)
kurde a mnie jelita bolą. Jak 2 dni się nie załatwiam to tak mnie kłują że szok. A potem jak usiądę na kibel to takie węże boa idą że ja nie wiem gdzie mi się to mieści🤭🤣 sorry za dosłowność przekazu.
Ja tak mam. Dwa dni gdzie czułam się rozlazła i słaba miałam jak miałam dni w domu. Na drugi dzień gdzie musiałam się zerwać o 5 i jechać kilkadziesiąt km, cały dzień w stresie i biegu - nagle czuje się super 😂 organizm wie kiedy musi się spiąć a kiedy odpuścić
taaaak. To jest niesamowite. Ja wczoraj w domu tak fatalnie się czułam a dziś rano trochę mdłości a teraz w pracy czuje się idealnie.
 
oczywiście że wszystko da się pogodzić. Ja pracuję z mamą. Tzn. miała iść na emeryturę w tamtym roku ale póki co czeka bo jakby chcieli mnie po macierzyńskim rzucić gdzieś indziej to ona przechodzi na emeryturę a ja wskakuje na jej miejsce. Szkoda by było mi tej pracy bo mam do niej 5 min. Od domu, zarobki fajne, mogę wyjść załatwić wszystko kiedy chce, moja mała też nie raz może ze mną w pracy siedzieć i przede wszystkim lubię ją. Ale tak jak piszesz: wszystko idzie pogodzić więc damy radę.
mi bardzo burczy w brzuchu i przelewa się. Niekiedy aż wstyd. I jak jestem choć trochę głodna to mnie ssie strasznie i mimo że nie mam na nic ochoty to muszę coś zjeść. I tak jem i jem i jem, cały czas coś w ryju a waga jak była 56 kg tak jest 56kg. Co jest najśmieszniejsze że jak ćwiczyłam i miałam ograniczenia bo chciałam wrócić do wagi 52 kg to właśnie przybierałam a teraz jem na co mam ochotę, nie ćwiczę i waga ani w górę ani w dół.
kurde a mnie jelita bolą. Jak 2 dni się nie załatwiam to tak mnie kłują że szok. A potem jak usiądę na kibel to takie węże boa idą że ja nie wiem gdzie mi się to mieści🤭🤣 sorry za dosłowność przekazu.
taaaak. To jest niesamowite. Ja wczoraj w domu tak fatalnie się czułam a dziś rano trochę mdłości a teraz w pracy czuje się idealnie.
Rozumiem, mam identycznie! Jelita i żołądek stanęły :p wiec musiałam się wspomóc błonnikiem do picia, espumisanem i teraz tym rennie, bo już bardzo cierpiałam :(
 
u mnie od 2 dni każde jedzenie śmierdzi 😑
Dziś wchodząc do kuchni mega mi śmierdzi 🙈 robiłam tort wczoraj dla starszej córki i myślałam że będę siedzieć w maseczce tak mi biszkopt śmierdział 🥺
Wczoraj byliśmy na festynie w przedszkolu , to jedyne co mi nie śmierdziało to bigos ! Masakra Wam powiem i jak tu żyć 😑🤔
Mi też tak biszkopt śmierdział 🙈 robiłam tort tacie i myślałam że zwariuje. Nawet żelka truskawkowa pachniała mi jakimś cynamonem 😅
 
reklama
Masz swoje zdanie a ja swoje :) myślę , że pora zakończyć temat. Część dziewczyn ma takie zdanie jak ja , część inne i to chyba przecież normalne ? Czy każdy musi myśleć identycznie jak ja i Ty ? ;)
Oczywiście nie kazdy musi się zgadzać z drugą stroną, każda z nas ma własne zdanie ale to Ty w atakujący sposób podważałaś czyjeś zdanie z którym się nie zgadzałaś zamiast po prostu wyrazić swoje, inne.
A da się mieć swoje opinie jednocześnie mając szacunek dla odmiennych :)
 
Do góry