Ja wczoraj byłam u endokrynologa i mialam w sumie podobna sytuacje, weszłam, zapytałam która godz weszła i kto teraz wchodzi i powiedziałam ze jestem w ciąży i w sumie nic więcej im nie tłumaczyłam. Dwie z nich (60+) z oburzeniem ze na pewno mnie nie przepuszcza bo czekają już 1,5h a trzecia która gdzieś miała późniejsza godz za nimi w podobnym wieku ze właśnie mnie przpusci bo po to jest przywilej zeby z niego korzystać, i ze ona tez kupę lat temu korzystała. Ok jedna z „krzyczących” weszła i ja zajrzałam z ta druga do lekarki i mówię ze jestem w ciąży i czy mam wchodzić czy czekać, a ona ze już mam wchodzić to tamta krzykaczka sie tak najeżyła i biegła do drzwi „nie nie nie ja pani na pewno nie przepuszczę” i probowala sie kłócić z lekarka ze jak to ale jej nie wyszło. Trochę mi sie wtedy z niej śmiać chciało ale u lekarki mówiłam ze wyszłam pewnie teraz na ta najgorsza to sie tylko zaśmiała
ja tez mam ogromna nadzieje ze kiedyś karma wróci, i w sumie to jest przykre ze to właśnie kobieta kobiecie takim wilkiem