Oj, trzymam kciuki, żeby to jednak nie było to! Głowa też robi swoje, ja po tym moim epizodzie mocno się nakręciłam i wydawało mi się że mam nawrót tej choroby dwa razy w zeszłym roku, czego nigdy nie potwierdzily badania, które robiłam w panice
ale przy tych 'nawrotach' czułam ogólny ból łydki raczej, a nie tego siniaka.
Edit: miałam jeszcze dopisać, ale przez baby brain zapomniałam. jeśli dobrze zrozumiałam, to przyjmujesz zastrzyki z heparyną - to super, takie leczenie daje efekty i bardzo zmniejsza ryzyko problemów i powikłań, więc NAWET jeśli to problem z krzepnięciem, to jesteś na dobrej drodze do wyzdrowienia!