EvilDesiree
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Kwiecień 2020
- Postów
- 2 076
Dziewczyny coraz bardziej mnie przerażają badania prenatalne. Mam te cholerne 40 lat i przez to z automatu ryzyko wad genetycznych jest wywalone w kosmos. Oczywiście już trzęsę portkami nawet przed USG genetycznym. Miliard myśli mam 24h na dobę. Co będzie jeśli usg wyjdzie źle...co ja potem zrobię? Testy z krwi drogie jak cholera...na inwazyjne się nie zdecyduję. Z racji mojego wieku ryzyko poronienia to ponad 40% a co dopiero po amnio albo biopsji kosmówki?
Z drugiej strony większość kobiet po 40 rodzi dzieci bez wad...i że zwiększone ryzyko to czysta statystyka i w większości nie ma nic wspólnego ze stanem faktycznym.
Niby to wszystko wiem...ale kurde mój mózg jest złośliwy i wciąż mi podsuwa głupie myśli.
Mam ochotę przywalić sobie cegłą w głowę...wtedy będę myślała o bólu łba a nie o wyimaginowanych problemach.
Grrrrr....
Z drugiej strony większość kobiet po 40 rodzi dzieci bez wad...i że zwiększone ryzyko to czysta statystyka i w większości nie ma nic wspólnego ze stanem faktycznym.
Niby to wszystko wiem...ale kurde mój mózg jest złośliwy i wciąż mi podsuwa głupie myśli.
Mam ochotę przywalić sobie cegłą w głowę...wtedy będę myślała o bólu łba a nie o wyimaginowanych problemach.
Grrrrr....