- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2019
- Postów
- 10 771
Nic się nie dzieje, chce zobaczyć czy jest już serduszko, bo chyba nie wytrzymam dwóch tygodni do 19 maja [emoji51]
A czemu tak? Coś się dzieje?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A czemu tak? Coś się dzieje?
Ja jestem w Barcelonie, wiec tu jest sporo zarazonych. Wielu naszych znajomych mowilo, ze u nich w pracy byly przypadki wirusa, ale co bede daleko szukac, nasi sasiedzi z drzwi na przeciwko prawdopodobnie sa zarazeni, to takie starsze malzenstwo bardzo sympatyczni, kiedys moj m rozmawial z tym sasiadem i mowi, ze jego zona jest w bardzo ciezkim stanie i prawdopodobnie nie wyjdzie z tego Strasznie mi ich zal. A teraz jak pozwolili ludziom wychodzic z domu to jest chaos totalny, wiele osob nie przestrzega zasad. Tu u mnie przed blokiem jest basen ogrodzony i w okol niego szerokie chodniki gdzie przedtem ludzie wychodzili pobiegac i tyle, a teraz jak patrze przez okno to tam sa tlumy ludzi, ktorzy nagle zaczeli sport uprawiac chyba pierwszy raz w zyciu. Tak ze to dlugo potrwa zanim wrocimy do normalnosciTo tez chore :/ a jak u was z wirusem? Tak ludzkim okiem nie medialnym
Masakra ludzie sa strasznie nie odpowiedzialni.. rozumiem dzieci.. ale dorosliJa jestem w Barcelonie, wiec tu jest sporo zarazonych. Wielu naszych znajomych mowilo, ze u nich w pracy byly przypadki wirusa, ale co bede daleko szukac, nasi sasiedzi z drzwi na przeciwko prawdopodobnie sa zarazeni, to takie starsze malzenstwo bardzo sympatyczni, kiedys moj m rozmawial z tym sasiadem i mowi, ze jego zona jest w bardzo ciezkim stanie i prawdopodobnie nie wyjdzie z tego Strasznie mi ich zal. A teraz jak pozwolili ludziom wychodzic z domu to jest chaos totalny, wiele osob nie przestrzega zasad. Tu u mnie przed blokiem jest basen ogrodzony i w okol niego szerokie chodniki gdzie przedtem ludzie wychodzili pobiegac i tyle, a teraz jak patrze przez okno to tam sa tlumy ludzi, ktorzy nagle zaczeli sport uprawiac chyba pierwszy raz w zyciu. Tak ze to dlugo potrwa zanim wrocimy do normalnosci
Nic się nie dzieje, chce zobaczyć czy jest już serduszko, bo chyba nie wytrzymam dwóch tygodni do 19 maja [emoji51]
Dokladnie ☺ ja tez juz nie moge sie doczekac.. w poprzedniej ciazy co dwa tyg chodzilam, mierzyl ją itd chyba bym zwariowala gdybym chodzila raz w miesiacu jak z pierwsza 16 lat temu..A to rozumiem. Jak już jest serduszko to człowiek spokojniejszy
@Blaankaa konsultowałaś te ciała ketonowe z lekarzem? Ja dziś zrobiłam badania kontrolne i dodatkowo glukoze. Wszystko w normie i ciał ketonowych w moczu też już nie ma.W środę mam wizytę zobaczymy co mi powie lekarz, trochę mnie uspokoilyście A wtedy faktycznie nie jadłam kolacji...
Tak mi przykroJa jestem po wizycie i z wami muszę się pożegnaćdziś 9tydz i zarodek niby odpowiednich wymiarów ale za mały pęcherzyk i brak bicia serduszka...moje serce pękło na pół, wyć mi się chce dlaczego ja...jutro szpital i zabieg.wam życzę szczesliwego rozwiązania.
Bardzo, bardzo mi przykro, trzymaj się i pamiętaj, że nie jesteś sama!Ja jestem po wizycie i z wami muszę się pożegnaćdziś 9tydz i zarodek niby odpowiednich wymiarów ale za mały pęcherzyk i brak bicia serduszka...moje serce pękło na pół, wyć mi się chce dlaczego ja...jutro szpital i zabieg.wam życzę szczesliwego rozwiązania.