reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2020

Nie mogłam sie dzisiaj oprzeć 🤭🤭 moj pierwszy ciążowy zakup 🤭
IMG_20200513_134547.jpg
 
reklama
Dziewczyny ja już po wizycie ale co przeżyłam przed to moje 😰 obudzilam się rano i po zrobieniu siusiu na papierze zobaczyłam brązowy śluz (dosyć sporo). Przerażona zadzwoniłam do mojej lekarki, która kazała mi przyjechać wcześniej na wizytę. Okazało się na szczęście, że dzidziuś jest cały i zdrowy, serduszko pieknie biło i jest nawet większy niż z OM, taki dzielny. A w macicy niema żadnych zmian świadczących o tym plamieniu. Lekarka powiedziała, że tak sie czasem może zdarzyć. Bardzo się bałam, mój puls wynosił 131 😰 myślałam, że tam zemdleje. Modle się żeby wszystko już było dobrze i takie sytuacje nie mialy juz miejsca u żadnej z nas. Trzymam za Was mocno kciuki, trzeba wierzyć, że wszystko się dobrze skończy.
Współczuję że musiałaś się tyle strachu najeść. Ale gratuluję udanej wizyty i dużego dzidziolka :) odpoczywaj teraz dużo żeby się te plamienia nie powtórzyly.
 
Ja po zabiegu miałam może tydzień plamienie :) potem po miesiącu okres. Nie wyobrażam sobie tak długo plamić...to musiało być straszne :(

Właśnie dlatego ja chyba wolałabym zabieg, jeżeli moglabym wybierać.
A kazali Ci odczekać kilka miesięcy przed następnymi staraniami czy mogłaś odrazu zacząć?
 
Nie, tu bardziej chodzi o wielokrotne łyżeczkowania. Jedno i tyle lat temu nie powinno robić większej różnicy.
Dziewczyny mam stresa. 5 lat tem miałam łyżeczkowanie macicy obumarcie płodu około 10 tc miałam wtedy 19 lat, dostałam jakieś tabletki na wywołanie w szpitalu, miałam normalnie bóle. Po 10 godzinach był zabieg. Myślicie że to może mieć wpływ na donoszenie ciąży? Mój obecny lekarz wie o wszystkim był zdziwiony że nie miałam żadnych badań po poronieniu. Wtedy jak byłam u lekarza nie było nawet tętna zauważył to obecny lekarz w karcie ciąży. Tak piszecie o naturalnym czyszczeniu i się zestresowałam [emoji3525]
 
reklama
Super, cieszę się, że wszystko dobrze
Dziewczyny ja już po wizycie ale co przeżyłam przed to moje [emoji27] obudzilam się rano i po zrobieniu siusiu na papierze zobaczyłam brązowy śluz (dosyć sporo). Przerażona zadzwoniłam do mojej lekarki, która kazała mi przyjechać wcześniej na wizytę. Okazało się na szczęście, że dzidziuś jest cały i zdrowy, serduszko pieknie biło i jest nawet większy niż z OM, taki dzielny. A w macicy niema żadnych zmian świadczących o tym plamieniu. Lekarka powiedziała, że tak sie czasem może zdarzyć. Bardzo się bałam, mój puls wynosił 131 [emoji27] myślałam, że tam zemdleje. Modle się żeby wszystko już było dobrze i takie sytuacje nie mialy juz miejsca u żadnej z nas. Trzymam za Was mocno kciuki, trzeba wierzyć, że wszystko się dobrze skończy.
 
Do góry