W końcu nadrobiłam
@Enrissa Von Ban i jak tam brzuch, już nie dokucza?
W poprzedniej ciąży miałam takie witaminy po których było mi niedobrze ale nigdy nie zwymiotowalam. Po prostu dostawałam sporych mdłości.
@Tymon'sMom ja biorę luteinę 2x1.
Swoja droga chyba Wam tu wczoraj napisalam, że lekarz przepisał mi duphaston ale jednak dziś spojrzałam na kartkę i mam zapisana luteinę. Z czego się bardzo cieszę bo w domu mam kilka opakowan z poprzedniej ciąży
część z data ważności na wrzesień 2020 a wiekszosc z data na 2021 więc fajnie
Nie myśl tak, nic straconego. Ciąża jest młodsza bo może zagnieżdżenie było później.
Któryś z tych lekarzy jest na nfz czy obydwoje na prywatnie? Kiepsko, że każdy ma swoje zdanie ale znam to. Babka do której chodzę na nfz mimo, że wie o poprzednich poronieniach jak zapytałam o akard i luteinę/duphaston stwierdzila, że nie ma sensu. Ten wczorajszy do którego mam ogromne zaufanie, bo dzięki niemu donosilam ciążę z synkiem (ciąża też była od początku obstawiona lekami i w pewnym momencie wyhaczył, że skraca się szyjka i założył mi pessar) od razu poinformowal, że ze wzgledu na moja historię mam brać obowiązkowo brać luteine i akard dla bezpieczeństwa.
Gratuluję i witam
Kupiłam w poprzedniej ciąży. Całkiem spoko. Tak na wesoło. Teraz też sobie ja czytam, żeby sobie przypomnieć co w danym tygodniu się rozwija u bobaska
Hehe mam to samo. Jak nie dostanie oficjalnego zaproszenia to nie przyjdzie. Sama nie zadzwoni czy może wpaść odwiedzić wnuka czy tam na kawę. Ehh co za babcia z niej.. ale dla mnie może to i lepiej bo jej nie lubię
Piękny dzidziuś
gratuluję wizyty, cieszę sie, że wszystko super
przecudnie to wygląda jak maleństwo tak się rusza, prawda?
Może idź na prywatnie zamiast na nfz kombinować. Ale ja bym raczej poczekała na Twoim miejscu.
Oczywiście, że na tym etapie ma prawo nie być widoczne nic poza pęcherzykiem. Nie denerwuj się tym. Trzymam kciuki za kolejną wizytę
Super
Jaki adapter zamówiłaś? Wczoraj zaczelam się zastanawiać nad tym, żeby kupić jakiś tylko u mnie to trochę będzie skomplikowane, bo jeżdżę zarówno jako pasażer jak i jako kierowca. A poza tym mój mąż jeździ co drugi dzien do pracy autem i wozi kolege, więc musiałabym za każdym razem zakładać i zdejmować ten adapter i nie wiem czy jestem na to gotowa bo to trochę będzie trwało zanim pozapinam
A Wy dziewczyny myslalyscie już o tym adapterze?
Ja się zapisałam ale mam na nfz.
U Olka też taka reakcja jak coś się dzieje inaczej niż on chce. Od razu jest histeryczny płacz i rzucanie czym popadnie. A co do zabawy to młody od zawsze potrzebował kompana więc ja nie wiem jak to jest jak się dziecko samo bawi
Tak bardzo mi przykro
trzymam kciuki, żeby szybko udało się zająć w kolejna ciążę
Gratuluję udanej wizyty
to się wierzyć nie chce, że jak dzidziuś ma 3mm to bije już serduszko, takie to wszystko jest maluskie a juz działa
cuda się dzieją w naszych brzuszkach