reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2020

W niektórych ciężkich sytuacjach myślę, że lepiej nie mieć kontaktu lub bardziej go ograniczyć. Tak chyba lepiej dla swojego zdrowia psychicznego i naszych najbliższych :(

Słyszałam pozytywne opinie o laktatorach Madela.
 
reklama
Hejka. Ja też się trochę stresuję sytuacją związaną z Covid, czy wybrany szpital będzie przyjmował czy będzie mógł być partner, nie wyobrażam sobie porodu bez Niego, zwłaszcza, że to mój pierwszy... Zostało jeszcze 6 tyg, a sytuacja zmienia się z dnia na dzień, ciężko cokolwiek przewidzieć.
Też mnie nachodzą refleksje, jak to będzie później, bo jednak życie zmieni się o 180 stopni 😉, ale i tak nie mogę doczekać się, aż zobaczę Maluszka. Wiem, że był już temat laktatora, jaki polecacie czy kupiłyscie ? Ściskam i pozdrawiam 🤗
Hej, to też mój pierwszy poród i lekarka już mi zapowiedziała, że rodzić będę w maseczce i bez męża. Zaczynam się tego bać jak będzie to wszystko wyglądać...
 
Ja też nie mam kontaktu z rodzicami... nie gadalam z nimi już chyba z ponad rok... mimo iż mieszkam niedaleko unikam kontaktu z nimi... nawet nie wiem czy wiedzą że w ciąży jestem... A jeśli wiedzą to napewno dowiedzieli się przypadkiem od kogoś obcego...
Ciężko jest być córką, która nie chce żyć wedle wzorców rodziców...moja mam uważa że życie z mężem alkoholikiem nie jest złe,bo ona dała rade i nas wychowała, więc dlaczego ja nie daje rady i strzelam fochy...
W niektórych ciężkich sytuacjach myślę, że lepiej nie mieć kontaktu lub bardziej go ograniczyć. Tak chyba lepiej dla swojego zdrowia psychicznego i naszych najbliższych :(

Słyszałam pozytywne opinie o laktatorach Madela.
Ja mam laktator Avent.
Kontakt z rodzicami ograniczam,bo ciężko przechodzę każda bure mamy...a mam już 38 lat... dziś jednak do niej napisałam- jak rozwija sie mały- obym nie pożałowała tego smsa...
Hej, to też mój pierwszy poród i lekarka już mi zapowiedziała, że rodzić będę w maseczce i bez męża. Zaczynam się tego bać jak będzie to wszystko wyglądać...
Nigdy w życiu nie dam sobie maseczki na pysk założyć w trakcie porodu! Rodzić też bede sama...
 
Hej Wam. Nie powinnam się wtracac. Ale podczytalam ze niektore z Was nie maja kontaktu ze swoimi mamami.
Przemyslcie to wszystko. Ja zaluje do dzis tego ze nie powiedzialam mojej mamie ze ją kocham. Ze krzyczalam jak nie.podobalo mi sie co mowi. Chodzilo o to ze mowila do mojego syna a to jedz a to.to a to tamto. Nawet.malo.z.nia rozmawialam. Za malo.
Teraz zostaly wspomnienia. W niedzielę minelo 2 tygodnie jak zmarla. Nie wstała do sniadania. Pozostały lzy i smutek.
Przepraszam ale musialam napisac.
 
Hej Wam. Nie powinnam się wtracac. Ale podczytalam ze niektore z Was nie maja kontaktu ze swoimi mamami.
Przemyslcie to wszystko. Ja zaluje do dzis tego ze nie powiedzialam mojej mamie ze ją kocham. Ze krzyczalam jak nie.podobalo mi sie co mowi. Chodzilo o to ze mowila do mojego syna a to jedz a to.to a to tamto. Nawet.malo.z.nia rozmawialam. Za malo.
Teraz zostaly wspomnienia. W niedzielę minelo 2 tygodnie jak zmarla. Nie wstała do sniadania. Pozostały lzy i smutek.
Przepraszam ale musialam napisac.
Ale jak utrzymać ten kontakt,gdy pod swoim adresem słyszy sie tylko obelgi? Gdy potrzebowałam wsparcia i chodź troche zrozumienia, dostałam tylko chłód... mój mąż alkoholik i awanturnik, przez którego chciałam odebrać sobie życie jest dla niej wzorem,a ja jestem nikim...powiedz mi proszę jak utrzymać ten kontakt i nie zwariować?
Jej mama,a moja babcia okazuje mi dużo serca i zrozumienia, wspiera mnie siostra,bratowa, ciocie,a mama jest niewzruszona i mną gardzi...
Bardzo mi przykro z powodu twojej mamy 😢
 
[GROUP=][/GROUP]
Mnie teraz martwi jedna sprawa. Boję się, że moi rodzice będą za bardzo rozpieszczać młodego. Zasypią nas masą niepotrzebnych rzeczy, zbędnych zabawek i niestety słodyczami. Widzę co robią z dzieckiem mojej siostry :( Staram się im wytłumaczyć, że chciałabym mieć w miarę skromnie wychowane dziecko ale dostają tylko szczękościsku. Nie wiem już jak mam im to wytłumaczyć i ich nie urazić 😫
Musisz z
Ale jak utrzymać ten kontakt,gdy pod swoim adresem słyszy sie tylko obelgi? Gdy potrzebowałam wsparcia i chodź troche zrozumienia, dostałam tylko chłód... mój mąż alkoholik i awanturnik, przez którego chciałam odebrać sobie życie jest dla niej wzorem,a ja jestem nikim...powiedz mi proszę jak utrzymać ten kontakt i nie zwariować?
Jej mama,a moja babcia okazuje mi dużo serca i zrozumienia, wspiera mnie siostra,bratowa, ciocie,a mama jest niewzruszona i mną gardzi...
Bardzo mi przykro z powodu twojej mamy 😢
No właśnie ciężko jest utrzymywać kontakt z kimś kto nie akceptuje twoich wyborów i ma pretensje o to ze w życiu nie postępuje się tak jak oni chcą... tylko że to jest moje życie moje wybory i jakie one by nie były jako rodzice powinni wspierać i pomagać dziecku A nie prowadzić do tego że człowiek musi wybierać między rodzicami a tym z kim chce isc przez życie...
 
Hej Wam. Nie powinnam się wtracac. Ale podczytalam ze niektore z Was nie maja kontaktu ze swoimi mamami.
Przemyslcie to wszystko. Ja zaluje do dzis tego ze nie powiedzialam mojej mamie ze ją kocham. Ze krzyczalam jak nie.podobalo mi sie co mowi. Chodzilo o to ze mowila do mojego syna a to jedz a to.to a to tamto. Nawet.malo.z.nia rozmawialam. Za malo.
Teraz zostaly wspomnienia. W niedzielę minelo 2 tygodnie jak zmarla. Nie wstała do sniadania. Pozostały lzy i smutek.
Przepraszam ale musialam napisac.
Cześć, bardzo współczuję straty. Nie wyobrażam sobie jak musi Ci być ciężko ;(

Oczywiście, zgadzam się z Tobą, że trzeba starać się ze wszystkich sił i próbować utrzymać lub naprawić relacje ale uwierz, że czasem zdarzają się przypadki beznadziejne i pomimo starań zdrowiej jest odpuścić, pogodzić się z tym i nauczyć się funkcjonować bez kogoś. Wydaje mi się, że przypadek zeberka363 jest uzasadniony :( nie może niszczyć swojego życia w imię dobrych kontaktów z mamą.

Sama 3 lata temu bardzo odchorowałam znaczne pogorszenie moich relacji z siostrą. Miałam stany depresyjne i bardzo ciężkie ataki paniki. Spałam co drugi dzień po 2-3 godziny a pracowałam 12-13h 6 dni w tygodniu. Musiałam przepracować to na dobrej terapii bo inaczej bym nie dała rady tak dłużej. Pogodziłam się z tym, odpuściłam...i zaczęłam na nowo być spokojna i szczęśliwa :)

Rodziców mam cudownych ale boję się, że oni z tego szczęścia pozwolą młodemu wejść na głowę wszystkim 😋 no i na punkcie jednego wnuka już mają obsesję
 
reklama
[GROUP=][/GROUP]
Mnie teraz martwi jedna sprawa. Boję się, że moi rodzice będą za bardzo rozpieszczać młodego. Zasypią nas masą niepotrzebnych rzeczy, zbędnych zabawek i niestety słodyczami. Widzę co robią z dzieckiem mojej siostry :( Staram się im wytłumaczyć, że chciałabym mieć w miarę skromnie wychowane dziecko ale dostają tylko szczękościsku. Nie wiem już jak mam im to wytłumaczyć i ich nie urazić 😫
Ja dobrze rozumiem o co chodzi bo widze jak tesciowie rozpieszczaja 4 latka to dziecko brata mojego meza. Co tydzien samochodziki to tamto.. i noszenie na rekach wyreczanie ze wszystkiego. Z tego tez wlasnie powodu wynajelismy mieszkanie. Moglismy z nimi mieszkac i przyoszczedzic na budowe domu ale nie chce czegos takiego dla mojego dziecka. Niestety nie rozwija sie prawidlowo ale strach sie odezwac. Sika dalej w oampersa nie umie sam jesc no bo dziadzius woli zeby byl najedzony niz zeby sie nauczyl.. ja tego nie chce. Wole bledy w macierzynstwie popelniac sama niz pozniej meczyc sie bo dziecko bedzie mialo wszystko a samo nie da sobie rady z niczym.. wiedza o tym ze mnie to irytuje i dlaczego sie wyprowadzilismy. Nie odzywam sie do tescia i jest mi o wiele lepiej psychicznie. Nikt mi nie mowi co i jak mam robic ani nie wpieprzy sie do niczego. Nie bede tez siedziec cicho jesli cos zauwaze a nie spodoba mi sie to. Maz na cale szczescie popiera moje zdanie i wspiera. Czy tescia tym urazilam? Nie wiem. Liczy sie dla mnie Maluszek ;) on jest dla mnie wazniejszy.
 
Do góry