Witam serdecznie
Przeczytałam większość Waszego wątku. Gratuluje wszystkim przyszłym mamusiom, życzę spokojnych ciąż.
Moja OM 8.03, owulacja 22.03, plamienie implantacyjne 2.04. Test o godzinie 15-stej 4.03 lekka kreseczka.
Z każdym kolejnym dniem kreska ciemniała. W środę byłam u ginekologa, Pani doktor mnie zbadała, zapisała mi acard (150) ze względu na to,że poroniłam już 2 ciąże. Kolejną wizytę mam 23.04, wówczas będę miała wykonane USG. Jest to moja trzecia ciąża. Zdaję sobie sprawę,że to jeszcze wczesny czas - 5tc dzisiaj. Lecz, po pobraniu cytologii miałam różowe plamienie, wiem, że może się tak zdarzyć więc nie panikowałam. W czwartek jednorazowe jasne brunatne plamienie dzisiaj to samo, mimo tego,że prawie cały dzień przespałam. Cały czas pobolewa mnie podtrzymanie i dosyć mocno czasem ciągnie jajnik. Ze względu na to,że mieszkam w DE nie otrzymałam nic na ewentualne podtrzymanie, nie mogę wykonać na własną rękę B-hcg. Martwię się, nie wiem co zrobić, nie chcę być odebrana jako ''wariatka'', która panikuje, Z jednej strony mogłabym jechać do Polski zrobić badania, nie wiem miotam się z myślami, bo przecież mam wizytę za 11 dni. Doradzicie coś. Pozdrawiam ciepło.