reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2017

reklama
Hej wszystkim po dłuższym czasie :)
Przepraszam za to zniknięcie ale wpadliśmy w niemałe kłopoty ostatnio i nie mam głowy do niczego. Okazało się że mieszkanie, do którego mieliśmy się przenieść w przyszły weekend i za które wpłaciliśmy kaucję miesiąc temu stało się przedmiotem dość dobrze przygotowanego oszustwa.
Kobieta z którą mieliśmy do czynienia tak na prawdę wcześniej wynajmowała to mieszkanie i na odchodne postanowiła podszyć się (włącznie z fałszywymi dokumentami) pod właściciela i "powynajmnować" to mieszkanie biorąc od każdego kaucję, a potem rozpływając się w powietrzu kilka dni przed planowaną przeprowadzką. Kaucje oczywiście udokumentowane na piśmie ale co z tego skoro na fałszywe dane.
Nawet nie rozliczyła się z prawdziwymi właścicielami ani finansowo ani z kluczami. Co więcej takich par jak my jest co najmniej 8, w tym 6 z małym dzieckiem albo jak my z dzieckiem w drodze, nie wiadomo ile jeszcze się zgłosi. Jak się dowiedziałam to sama nie wiedziałam co mnie bardziej z nerwów boli czy brzuch czy serce i modliłam się żeby jeszcze przez to wszystko w szpitalu nie wylądować.
Teraz mamy zapewnione latanie po komisariatach i szukanie na szybko nowego mieszkania bo dotychczasowe mamy teoretycznie do 10.09, na szczęście już ugadałam, że możemy w razie w zostać o tydzień dłużej (oczywiście za wyższą opłatą :/). Ehh, po dotychczasowym szukaniu stwierdzam, że znalezienie czegoś na szybko przynajmniej przyzwoitego cenowo i wielkościowo we wrześniu w mieście akademickim i jeszcze z brzuszkiem graniczy z cudem ale się nie poddajemy.
Szczęście w nieszczęściu, że babka która nas oszukała okradła też poważnie firmę w której pracowała więc są szanse na połączenie tego w jedną większą sprawę i jakoś razem zaradzenie tym straconym pieniądzom, choć na komisariacie usłyszeliśmy, że szanse są raczej małe, niestety.
Jakby tego było mało, za niecałe 3 tygodnie bierzemy z S długo wyczekiwany ślub, zamiast cieszyć się tym nadchodzącym dniem, ciążą itp to teraz mamy zmartwienia dotyczące gdzie będziemy mieszkać, co robić z lekarzem (zmieniłam właśnie przychodnię ze względu na przeprowadzkę i w środę idę tam na wizytę, teraz nie wiem co powiedzieć bo nie wiem czy tam zostanę czy znajdziemy coś na 2 końcu miasta), no i stratą kasy, która po odliczeniu wózka i łóżeczka starczyłaby spokojnie na całą resztę wyprawki.
Przepraszam za to marudzenie ale musiałam się wygadać, a jak zaczęłam do Was pisać to jakoś tak mnie samo poniosło...

Miłego dnia wszystkim i jeśli są jakieś wizytujące dziś, to trzymam kciuki. Ja dziś byłam znów na TSH, oby nie była potrzebna kolejna zmiana leków. ;)

Współczuję takich atrakcji. trzymam kciuki żeby wszystko szybko się ułożyło.
 
Hej wszystkim po dłuższym czasie :)
Przepraszam za to zniknięcie ale wpadliśmy w niemałe kłopoty ostatnio i nie mam głowy do niczego. Okazało się że mieszkanie, do którego mieliśmy się przenieść w przyszły weekend i za które wpłaciliśmy kaucję miesiąc temu stało się przedmiotem dość dobrze przygotowanego oszustwa.
Kobieta z którą mieliśmy do czynienia tak na prawdę wcześniej wynajmowała to mieszkanie i na odchodne postanowiła podszyć się (włącznie z fałszywymi dokumentami) pod właściciela i "powynajmnować" to mieszkanie biorąc od każdego kaucję, a potem rozpływając się w powietrzu kilka dni przed planowaną przeprowadzką. Kaucje oczywiście udokumentowane na piśmie ale co z tego skoro na fałszywe dane.
Nawet nie rozliczyła się z prawdziwymi właścicielami ani finansowo ani z kluczami. Co więcej takich par jak my jest co najmniej 8, w tym 6 z małym dzieckiem albo jak my z dzieckiem w drodze, nie wiadomo ile jeszcze się zgłosi. Jak się dowiedziałam to sama nie wiedziałam co mnie bardziej z nerwów boli czy brzuch czy serce i modliłam się żeby jeszcze przez to wszystko w szpitalu nie wylądować.
Teraz mamy zapewnione latanie po komisariatach i szukanie na szybko nowego mieszkania bo dotychczasowe mamy teoretycznie do 10.09, na szczęście już ugadałam, że możemy w razie w zostać o tydzień dłużej (oczywiście za wyższą opłatą :/). Ehh, po dotychczasowym szukaniu stwierdzam, że znalezienie czegoś na szybko przynajmniej przyzwoitego cenowo i wielkościowo we wrześniu w mieście akademickim i jeszcze z brzuszkiem graniczy z cudem ale się nie poddajemy.
Szczęście w nieszczęściu, że babka która nas oszukała okradła też poważnie firmę w której pracowała więc są szanse na połączenie tego w jedną większą sprawę i jakoś razem zaradzenie tym straconym pieniądzom, choć na komisariacie usłyszeliśmy, że szanse są raczej małe, niestety.
Jakby tego było mało, za niecałe 3 tygodnie bierzemy z S długo wyczekiwany ślub, zamiast cieszyć się tym nadchodzącym dniem, ciążą itp to teraz mamy zmartwienia dotyczące gdzie będziemy mieszkać, co robić z lekarzem (zmieniłam właśnie przychodnię ze względu na przeprowadzkę i w środę idę tam na wizytę, teraz nie wiem co powiedzieć bo nie wiem czy tam zostanę czy znajdziemy coś na 2 końcu miasta), no i stratą kasy, która po odliczeniu wózka i łóżeczka starczyłaby spokojnie na całą resztę wyprawki.
Przepraszam za to marudzenie ale musiałam się wygadać, a jak zaczęłam do Was pisać to jakoś tak mnie samo poniosło...

Miłego dnia wszystkim i jeśli są jakieś wizytujące dziś, to trzymam kciuki. Ja dziś byłam znów na TSH, oby nie była potrzebna kolejna zmiana leków. ;)
Przykro mi. Współczuję takich przeżyć zwłaszcza teraz w ciąży.
 
@Lake ja robię dokładnie to samo, mamy za małą sypialnie na komodę, więc musimy przeorganizować nasze rzeczy żeby wszystko się zmieściło :)

Dobrze wiedzieć że nie tylko my tak mamy :)
U nas w sypialni idealnie zmieści się mała komoda ale wszystkiego nie pomiescimy w niej dlatego chcąc nie chcąc trzeba zmienić organiacje. najbardziej zadowolony jest kot bo zrobił sobie kryjówke w szafie a ja się z niego śmieje ze za dużo "opowieści z Narni" się naogladal :-D

Nie masz dużo nadrabiania bo dziewczęta wyjątkowo milczące w ten weekend:)cisza i spokój jak nigdy:x
Byłam zdziwiona ze tak mało mam do czytania :) jak nigdy dotąd hihihi
 
@Mikado93 Bardzo Wam współczuje.Ludzie to nie mają sumienia ani żadnych zahamowań. Ale karma wraca i mam nadziej,że znajdą tą kobietę i odpowie za wszystko.Powodzenia w szukaniu mieszkania-mam nadzieje,że uda Wam się coś naleźć.I spróbuje się nie denerwować bo dzidzia jest najważniejsza ;)
 
Ja też dziewczyny mam anemię, miałam tardyferon, dodatkowo pije sobie sok z buraków i pokrzywy. Teraz mam taki preparat "szelazo" :)
Nalatalam się jak głupia, sklepy, obiad, sprzątanie, a teraz blogi odpoczynek :)

@Mikado93 bardzo Wam współczuję takich przeżyć i trzymam mocno kciuki, żeby udało się znaleźć mieszkanie.
 
Ostatnia edycja:
Dzięki dziewczyny za wsparcie, staram się nie denerwować, przez co mam fajny mętlik w głowie bo jednocześnie czuję bodźce stresogenne i rozsądek mówiący aby starać się trzymać w ryzach dla Piotrusia. S całe dnie spędza w pracy, a ja na zmianę przygotowuję się do obrony pracy mgr, która też niedługo i przeglądam czy nie ma nowych ciekawych ogłoszeń i jakoś ten czas leci. Niestety ostatnio przechwaliłam koniec mdłości i męczyły mnie teraz ponad 6 godzin, no ale już lepiej (odpukać :p ).
 
reklama
Do góry