reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2017

Dlatego ja nie chcę sama. Ze względów bezpieczeństwa. Żeby jak nie daj Boże coś złego się działo był ktoś przy mnie kto myśli trzeźwo.. Tylko mąż stwierdził, że z podłogi mało co będzie kontaktował haha :)
Ja z początku byłam uparta że Męża na sali nie chcę. A jakos tak im bliżej porodu tym bardziej czuję że Go potrzebuję. Jak się go ostatnio zapytałam czy by ze mną urodził to Mu o mało gały nie wyskoczyły... No to było mega pocieszające dla mnie [emoji14] Ale wiem też że Go tym zaskoczyłam, bo wyszedł z założenia że ta decyzja już dawno została podjęta i nie ulegnie zmianie. No a z Mamą to się trochę boję rodzić. Nigdy nie byłam z Nią na tyle zżyta i po prostu się wstydzę :/
 
reklama
Drugi poród mialam naturalny i ekspresowy 45min na porodowce. ☺ teraz sie boję bo były da tak odmienne ze ciekawe co teraz mnie czeka
Dobrze zrozumialam, ze po pierwszym cc mialas drugi porod sn? Boze.. to moje marzenie.. ale kazdy odradza :( a ja tak sie boje kolejnej cc.. i mimo, ze sie tak ocierpnialam tyle godzin rodzac to chcialabym..
 
Powiem Wam tak - moj M boi sie widoku igly, mdleje przy pobieraniu krwi. Moj porod sn zakonczony po 20 godzinach cc widzial w calosci. I uwierzcie mi - krew to malo powiedziane bo porod byl ciezki i toczyl sie miedzy sala, prysznicem i na korytarzu z rozlozona aparatura. Napewno nie stal za kotara i w bezpecznej odleglosci tylko wrecz bral wnim czynny udzial - na szkole rodzenia nauczylismy sie super sztulk radzenia sobie z bolem i to polagalo. Wiadomo, ze naoglaal sie cudow tam, ale co Wam powiem to to, ze nabral do mnie i do mojej sily niezwyklego szacunku. Mysle, ze teraz malo co jest w stanie go przerazic. Jakos tak sie blizej miedzy nami zrobilo.. i mimo, ze porod zakonczyl sie cc to on caly czas powtarza, ze w kobietach drzemie wielka sila.
Kochane chłopisko [emoji4] mój też był i nie wyobrażam sobie, żebym miała być sama. Teraz M ma tydzien urlopu przed i tydzień po terminie, a jak nie trafię z porodem i będzie w pracy to zabiorę mamę.

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
 
19.06

p19uflw1nv024jhl.png
To jak do końca tego tygodnia nic nie dostaniesz to przedzwoń do nich. Powinnaś na 100% coś zobaczyć w czwartek, piątek. Ale ZUS to ZUS... Oni mają swoje racje ;)
 
Powiem Wam tak - moj M boi sie widoku igly, mdleje przy pobieraniu krwi. Moj porod sn zakonczony po 20 godzinach cc widzial w calosci. I uwierzcie mi - krew to malo powiedziane bo porod byl ciezki i toczyl sie miedzy sala, prysznicem i na korytarzu z rozlozona aparatura. Napewno nie stal za kotara i w bezpecznej odleglosci tylko wrecz bral wnim czynny udzial - na szkole rodzenia nauczylismy sie super sztulk radzenia sobie z bolem i to polagalo. Wiadomo, ze naoglaal sie cudow tam, ale co Wam powiem to to, ze nabral do mnie i do mojej sily niezwyklego szacunku. Mysle, ze teraz malo co jest w stanie go przerazic. Jakos tak sie blizej miedzy nami zrobilo.. i mimo, ze porod zakonczyl sie cc to on caly czas powtarza, ze w kobietach drzemie wielka sila.
O,o,o dokładnie. Niech zobaczą jak to wygląda.. Ja nie wyobrażam sobie być samej.
 
A ile ZUS ma dni na wypłatę, 30?

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
30 dni od dnia otrzymania zwolnienia u Nich w oddziale. I w sumie jak nie ma się znajomości to faktycznie trzymają te 30 dni. Mi się ostatnio fajnie złożyło bo między dwoma zwolnieniami które dostali był tydzień różnicy. Z łaski wysłali mi za to drugie kasę dzień po tym jak przyszła mi pierwsza z dopłata.
 
A mój mąż powiedzial że mam wszystkim na sali porodowej powiedzieć że nawet jak podczas porodu powiem że ma wyjść to on i tak nie wyjdzie. A tak bardziej serio igieł się nie boi I tak szybko nie mdleje więc mamy nadzieję że będzie chciał być do końca. Bo dla nas to też ogromną nowość i niewiadoma
 
Ech ja wczoraj rozmawiałam o porodzie z Mężem. Doszłam do 2 wniosków jestem rozdarta i przerażona... Wiem że o tym już pisałyśmy ale ja do tej pory nie wiem czy rodzic samej czy z kimś. Gdybym miała 100% pewności że wszystko pójdzie zgodnie z planem rodziłabym sama. A tak to nie wiem. Boję się że jak coś się schrzani to zgodzę się na wszystko byleby poród się skończył jak najszybciej. No a wtedy przydałaby mi się osoba z boku która na trzeźwo i bez bólu ogarnie sytuację i nie da mi podjąć niesłusznego wyboru. Ja już sama nie wiem... Echś :(


Pierwszy poród miałam z T. drugi też. Nie wyobrażam sobie inaczej. To też wielka chwila dla faceta, nawet nie wiesz jaki T. jest dumny że pępowinę przecinał. A właśnie był moim człowiekiem, któremu ufam nad życie. Czułam się przy nim bezpiecznie.
Siedział obok, więc tego co tam na dole się dzieje, nawet nie widział. Nie wpłynęło to w żaden negatywny sposób na nasze życie ani codzienne ani intymne.
 
reklama
Ja pewno sama bo mój to sie boi krwi i sie mu słabo robi zreszta poł życia spedził w szpitalach jak był dzieckiem i ma taki uraz że nawet w odwiedziny nie chce chodzić.
 
Do góry