Cześć dziewczyny, witajcie!
Nie odzywałam się, bo lenistwo nawet mi się wpisaniu udzieliło, ale czytałam Was
Po 5-ciu dniach przerwy, dzisiaj pojechałam do pracy... ech... ciężko, do tego tak lało jak jechałam, jakbym pod prysznicem była. Powiem Wam, że udzielił mi się stres, bo jestem teraz dokładnie w tym czasie, co 2 lata temu, jak poroniłam... wiem, że nie można tego tak przeżywać i o tym myśleć i się denerwować, ale wiecie jakie to trudne!
Do tego mam strasznie długą przerwę teraz w badaniach, bo miałam USG w 6tc i 4d, a teraz następne będzie dopiero prenatalne za ok 3 tyg! Nie wiem jak ja doczekam do tego czasu! Już nawet zastanawiam się czy nie iść gdzieś prywatnie bez skierowania, żeby tylko sprawdzić czy wszystko ok... masakra!