co do płci
Ja chyba mam podobna historię do
@Millo u mnie Tobiaszek to była kinder niespodzianka (nie nazywam tego wpadka, bo ciężko mówić o wpadce po 9 latach związku, 8 latach wspólnego mieszkania). Jak dowiedziałam się na genetycznym, że chłopak to miałam taką myśl, ale jak to, to musi być pomyłka. Ja tez wyobrażałam sobie siebie jako matkę córeczek. Załamana ani rozczarowana nie byłam, czułam się jednak dziwnie. każde USG to tylko potwierdzało. Może tez to był powód wstrzymywania się z wyprawką do samego końca, a także z wybraniem dziecku imienia dzień przed porodem.
Jednak teraz jak to wspominam to sobie myślę, że głupiutka byłam. gdy codziennie rano widzę te jego pełne blasku i miłości oczy, widzę jak broi, przebojowo idzie przez życie. To jestem dumna, że mogę być mamą takiego wspaniałego faceta.
Teraz znowu czuję się dziwnie wiedząc, że mam córkę pod sercem. Tak strasznie przerazą mnie to, ze będę mieć małą różowiutką. Nie lubię tak bardzo tych wszystkich barbie, kucyków pony etc,że jestem przerażona. Mój mąż w sumie też
Teraz jeszcze coś imienia Jagoda się przyczepił, że dziwaczne imię to jest. Jak to będzie brzmieć "wykład poprowadzi dr. Jagoda....". Mam nadzieję, że się oswoi
@Millo u mnie tez miał być Bruno