reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudniowe mamy 2017

Mam problem. Przy wizycie w toalecie na wkładce zobaczylam cos przypominające czop !!! Przezroczyste, galaretkowate. Z łatwością w całości zdjelam papierem toaletowym. I tu moje wątpliwości co to bylo. Szyjka długa i twarda przy ostatniej wizycie, zamknieta. Strasznie sie boje ale podejrzewam, ze równie dobrze mogę sobie cos wmawiac a to była zwykłą wydzielina tylko tak sie ułożyła w "kulkę" wieksza.. I uprzedzając Wasze pytania to przegladalam galerie google i właśnie było cos podobnego do jednego zdjęcia.. Innych objawów niepokojących nie mam poza chwilowymi usciskami i ukluciami brzucha. Planuje jutro dla spokoju iść do lekarza

p19uflw1nv024jhl.png

Ja ostatnio miałam coś takiego, wyglądające jak śluz płodny, też się przestraszyłam zadzwoniłam do lekarza i kazała się obserwować i przyjść na wizytę do kliniki, poszłam ale z szyjka dluga, zamknięta, wszystko wpozadku,pani doktor powiedziała że to tak czasem się po prostu zbierze więcej śluzu i tak się zbiję w taka galaretke.
 
reklama
Mam nadzieje, ze i ja tak mam :)
Bo juz sie tak nakrecam, ze ciągle mam wrażenie ze mi cos podcieka i chodzą sprawdzam ale nic nie ma. Ciężka ta ciąża dla mnie, wymyslam sobie zmartwienia :D

p19uflw1nv024jhl.png
Ja też się wiecznie nakręcam ale dla świętego spokoju nie czytam nic w internecie. Nie możemy się denerwować bo to źle wpływa na maleństwa
 
Ja tez dziewczyny, @Millo i @Rossiczka, mam nadzieje, ze te Wasze chopy otrzezwieja i przypomna sobie, co jest dla nich najwazniejsze, trzymam kciuki, zeby sie ulozylo wszystko ;*

Łóżeczka w końcu nie wzięłam, okazało się, że mój mąż jak był malutki, to nie miał wyjmowanych szczebelkow i pewnego razu próbował wyjść górą i tak sobie zebro zlamal..biorac pod uwage, ze nasz synek tez moze miec po nim takie ponysly, to wole jednak wziac lozeczko z opcja wyciągania ;)

@blair_90 Gratuluje synka, rzeczywiscie mesko bedzie w tym grudniu:)
 
Dzięki dziewczyny :)
Ja liczyłam na córkę więc moja pierwsza myśl jak się dowiedziałam "jak ja będę te jajka przewijac?" [emoji23][emoji23][emoji2]
Ale teraz jestem już tak szczęśliwa [emoji7]

m3sx3e3k25iia4nv.png

Gratuluje :) ja mialam taką samą myśl przy pierwszej ciąży, gdy dotarło do mnie że spodziewam się syna ;D i powiem Ci, że zaskoczeniem była dla mnie pierwsza fontanna jaka zafundował mi przy przewijaniu :D potem już zawsze miałam cos do przykrycia armatki i nie było problemu :D
 
@doublemummy mój synek miał sprowadzane jąderka bo jedno mu uciekło a drugie "wędrowało", dwa zabiegi, każdy po dniu w szpitalu, ale nie zapomnę tego pierwszego zabiegu do końca życia :( jak mi go płaczącego usypiali na rękach - straszne przeżycie :(
 
@blair_90 fantastycznie. Gratuluję siusiorka. Ja urodziłam syna i jakoś o takich sprawach nie myślałam samo przyszło wszystko. Teraz się dowiedziałam że może być córka to mówię koleżance kurde nie mam ani jednej zabawki i żadnych uniwersalnych ciuszków - heh największy problem no do bani jak się człowiek zmienia. Zamiast po tylu porażkach i trudach w końcu się cieszyć ,że dziecko zdrowe, że ciąża się utrzymuje to jakieś ale..Teraz zmieniam taktykę i oglądam ciągle ciuszki dziewczęce a wraz z nim nastawienie.

Dziewczyny współczuję stresów z baranami - mężami. Nie rozumiem waszych ucieczek i pakowania bo u mnie taka forma buntu jest ostateczną ostatecznością. Wiem ,że jak wyjdę na 3 dni czy tydzień to moja duma nie pozwoli mi wrócić i mogłabym męża w tym czasie znienawidzić.

Szłam dziś na msze na nogach mam do kościoła kilometr. W kościele mało co nie fikłam. to chyba była moja ostatnia msza latem muszę czekać na wrzesień.

Dziękuję za wszystkie rady dotyczące wózków. Zapisane i oglądam. jutro musze na szybko do gina skoczyć po receptę bo buc pomylił dawki zastrzyków zamiast 0,6 mam 0,4
 
reklama
Do góry