tusiaczzek1988
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2017
- Postów
- 1 135
Dziewczynki, mam taki problem otóż od niedzieli czuje że boli mnie brzuszek tak miesiączkowo (ja ogółem od początku ciąży mam problem z tymi bólami ale jakoś teraz ten ból jest taki uporczywy). Z niedzieli na poniedziałek w nocy jak wstałam do ubikacji zjadłam paracetamol i pomogło, wczoraj wieczorem znowu zaczął boleć mnie brzuch ale jakoś byłam tak zmęczona że zasnęłam obudziłam się w nocy, nie umiałam sobie miejsca na łóżku znaleźć bo brzuch jakoś dziwnie bolał nawet ciężko mi określić ten ból bo nie był skurczowy i oprócz tego albo prawa albo lewą stroną tak jakby mniej więcej w miejscu gdzie są jajniki tylko tak jak mówię ciężko mi określić ten ból nie wiem może takie uciskanie, zgniatanie nie wiem naprawdę jak to okreslic...i jeszcze do tego poczułam że jakby skurcz w łydce chciał mnie chwycić... I rano jak się obudziłam znowu tak mnie miesiączkowo boli, nie mam plamień tylko ten ból, jakoś wytrzymuje bez tabletek, nie chce brać rozkurczowych bo mimo wszystko że niby dozwolone ale szkodzą dzieciaczkom w brzuszku. Jak biorę magnez(magneB6) 3x1 mogę zwiększyć do 3x2? Aha dodam jeszcze że tak pomału zbliża się termin miesiączki ale też tak do końca ciężko określić bo zawsze miałam nie regularne ale przyjmijmy że co 30-32 dni a dziś jest 86 dzień od OM...
Co myślicie martwić się czy raczej to normalne?
Co myślicie martwić się czy raczej to normalne?