reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2016

hej mamusie! zamiast coraz mniej to ja coraz wiecej pracuje i latam... niby jestem na zwolnieniu od 8 tyg ale tylko do 4 miesiaca odpoczywalam troche a potem coraz wyzsze obroty a teraz to juz powoli mnie przerasta...w fimie u meza siedzie po 7-8 godzin dziennie, ogarniam zakupy i gotowanie, szkola rodzenia sie zaczela... no wychodze o 8 i wracam o 8. z jednej stroby czuje sie dobrze i niby aktywnyn latwiej sie rodzi.. ale ciagle sie boje ze cos sie stanie i sobie nie wybacze wtedy:(

Eli a wiesz ze mi owoce pomogly? kupilam na probe 3 sloiczki takie dla dzieci i zjadlam jeden wczoraj i dzis mi lepiej. zaraz zjem kolejny.

Znow bede spac sama z roztoczami (milion bo juz na pewno wrocily po sprzataniu)... mowcie co chcecie, wiem ze wiekszosc z was duzo dluzsze rozlaki z mezem musi zniesc ale dla mnie nawet 2 noce to duzo.

troche mnie szkola rodzenia zaczyna zniechecac do rodzinnego porodu. zaczal mi sie wydawac lekko obrzydliwy...dzis bylo o lewatywie itp... te z was ktore mialy porod rodzinny to wszystkie go chwalicie i wasi mezowie tez... ale na pewno zadnemu facetowi to nie zbrzydzilo zony? znacie kogokolwiek kto zaluje?

Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!
Kochana, u nas w szpitalu jest tak, ze ja najpierw jestem przygotowywana do porodu bez meza (lewatywa, mierzenie, wazenie, badania na fotelu, itd), dopiero potem wolaja meza, pomaga mi sie wykapac, ubrac, i idziemy na sale do rodzinnego.
Mąż widział wszystko podczas porodu, patrzył jak główka wychodzi itd, i dla niego nadal jestem piekna i nie ma dnia zeby nie mial na mnie ochoty ;)[emoji4]
Owszem, gdzies tam kiedyś slyszalam o takich przypadkach ze mezowi moze sie nie podobac porod, ale to bylo dawno i nie prawda ;) glowa do gory, pomyśl sama czego chcesz :)

Napisane na HUAWEI GRA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
wiem, a dziecko naprawde sie biedne meczy :(
A ja od 3 dni sie tak zle czuje ze nie wiem, a tu jeszcze Olivka chora, mąż nocki robi, auto zepsute, masakra :(

A czuje sie zle, to znaczy strasznie slaba jestem, brzuch mnie boli jak na okres, do tego ból żołądka, zgaga, dusznosci.. eh :( jak tak dalej pojdzie w depresje wpadne bo juz nie moge normalnie :(

Napisane na HUAWEI GRA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Część mamuski wracam do żywych a więc parę tyg temu trafiłam do szpitala nogi jak balony ale okazało się że to nacisk małego na narządy. Mój Synus bd miał jednak na imię Natan. Muszę się pochwalić bo prawie sama wyremontowalam pokój malowalam kleilam tapete. Wszystko robiłam. Wróciłam do was.
 
Gramma my teraz spimy 6 nocy osobno bo luby ma trzecia zmiane ...
Co do lewatywy mozna ja sobie samemu w domu zrobic i tyle ;)
Mala mi raczkami grzebie gdzies tam nisko, ze az mnie boli nie wiem czy po pecherzu daje czy gdzies indziej ale normalnie az czasami boli :(
 
Część mamuski wracam do żywych a więc parę tyg temu trafiłam do szpitala nogi jak balony ale okazało się że to nacisk małego na narządy. Mój Synus bd miał jednak na imię Natan. Muszę się pochwalić bo prawie sama wyremontowalam pokój malowalam kleilam tapete. Wszystko robiłam. Wróciłam do was.
Szpital? Dobrze, że już wszystko się unormowało. Dbaj o siebie.
 
Część mamuski wracam do żywych a więc parę tyg temu trafiłam do szpitala nogi jak balony ale okazało się że to nacisk małego na narządy. Mój Synus bd miał jednak na imię Natan. Muszę się pochwalić bo prawie sama wyremontowalam pokój malowalam kleilam tapete. Wszystko robiłam. Wróciłam do was.
No wieszw końcu jesteś! A ja już pytałam i Ciebie i ślub, bo nie wiem kiedy data. Dobrze że to tylko ucisk na narządy był.
I gratuluję remontu pokoju. Brawo Ty!!! :)
 
hej mamusie! zamiast coraz mniej to ja coraz wiecej pracuje i latam... niby jestem na zwolnieniu od 8 tyg ale tylko do 4 miesiaca odpoczywalam troche a potem coraz wyzsze obroty a teraz to juz powoli mnie przerasta...w fimie u meza siedzie po 7-8 godzin dziennie, ogarniam zakupy i gotowanie, szkola rodzenia sie zaczela... no wychodze o 8 i wracam o 8. z jednej stroby czuje sie dobrze i niby aktywnyn latwiej sie rodzi.. ale ciagle sie boje ze cos sie stanie i sobie nie wybacze wtedy:(

Eli a wiesz ze mi owoce pomogly? kupilam na probe 3 sloiczki takie dla dzieci i zjadlam jeden wczoraj i dzis mi lepiej. zaraz zjem kolejny.

Znow bede spac sama z roztoczami (milion bo juz na pewno wrocily po sprzataniu)... mowcie co chcecie, wiem ze wiekszosc z was duzo dluzsze rozlaki z mezem musi zniesc ale dla mnie nawet 2 noce to duzo.

troche mnie szkola rodzenia zaczyna zniechecac do rodzinnego porodu. zaczal mi sie wydawac lekko obrzydliwy...dzis bylo o lewatywie itp... te z was ktore mialy porod rodzinny to wszystkie go chwalicie i wasi mezowie tez... ale na pewno zadnemu facetowi to nie zbrzydzilo zony? znacie kogokolwiek kto zaluje?

Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!
Mam sporo koleżanek po kilku porodach, znam mężów i żaden nie żałuje. Więcej - jeden mój kolega z liceum z fascynacją wręcz opowiadał mi na spotkaniu o porodach jego żony i jak miał okazję sam przyjąć młodszą córkę (w sensie w szpitalu ale na jego ręce). To są udane związki i na pewno niczego im nie brakuje. My też obie córki urdzilismy razem i mój niemąż nie wyobraża sobie teraz być w tej ważnej chwili oddzielnie. Sex jest super, po każdym porodzie lepszy. Ledwo wutrzymywaliśmy do końca połogu - po 1 porodzie rozpoczęliśmy współżycie po 4 tyg, po drugim po 6 tyg bo nacięcie było spore i dość długo bolało. Także jak widać udział w porodach nie miał wpływu na podejście mojego M do mnie jako kobiety. Z resztą przecież mąż nie musi Cię za rękę trzymać jak będziesz kupę po lewatywie robić [emoji6] plus w ostateczności umówcie się, że jakby poczuł się niepewnie to na finał wyjdzie i tyle. A w 1 okresie porodu przyda ci się pomoc. Wtedy najgorsze czego Twój mąż może doświadczyć to ze np będziesz wymiotować - niektóre kobiety tak mają jak się rozwierają.

 
Hahaha ja mam codziennie lewatywę, ale na serio muszą mi zrobić, bo ja z wiecznym rozwolnieniem jestem i podczas porodu to zasrane twarze pielęgniarek bede widziala :D
Chyba wtedy całkiem zwieracze mi puszczą hahaha....
A elifit ja tak za bardzo na zaparcia nie pomogę. Może więcej nabiału? Kawka połączona z serkiem wiejskim podobno pomaga. Tzn jesz serek wiejski i zapihasz kawusia.
Jajecznica z lejącymi żółtkami niby też pomaga.

Słuchajcie udało mi się uśpić syna przed 23!!! Jestem z siebie dumna!
Idę spać . Normalnie przywilej!!!!!
 
reklama
Ja pije mleka duzo. Mimo ze na początku ciazy nie byłam w stanie wypic mleka, tak teraz caly dzien popijam po trochu z powodu zgagi, ktora jest okrutnie okrutna

Napisane na HUAWEI GRA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
a ja nie moge nabiału a tak uwielbiam kakao, teraz to mleko i jogurty sojowe.

hej mamusie! zamiast coraz mniej to ja coraz wiecej pracuje i latam... niby jestem na zwolnieniu od 8 tyg ale tylko do 4 miesiaca odpoczywalam troche a potem coraz wyzsze obroty a teraz to juz powoli mnie przerasta...w fimie u meza siedzie po 7-8 godzin dziennie, ogarniam zakupy i gotowanie, szkola rodzenia sie zaczela... no wychodze o 8 i wracam o 8. z jednej stroby czuje sie dobrze i niby aktywnyn latwiej sie rodzi.. ale ciagle sie boje ze cos sie stanie i sobie nie wybacze wtedy:(

Eli a wiesz ze mi owoce pomogly? kupilam na probe 3 sloiczki takie dla dzieci i zjadlam jeden wczoraj i dzis mi lepiej. zaraz zjem kolejny.

Znow bede spac sama z roztoczami (milion bo juz na pewno wrocily po sprzataniu)... mowcie co chcecie, wiem ze wiekszosc z was duzo dluzsze rozlaki z mezem musi zniesc ale dla mnie nawet 2 noce to duzo.

troche mnie szkola rodzenia zaczyna zniechecac do rodzinnego porodu. zaczal mi sie wydawac lekko obrzydliwy...dzis bylo o lewatywie itp... te z was ktore mialy porod rodzinny to wszystkie go chwalicie i wasi mezowie tez... ale na pewno zadnemu facetowi to nie zbrzydzilo zony? znacie kogokolwiek kto zaluje?

Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!
a my z mężem 10 lat ciagle na wyjazdach. Tez miałam dość samotnych poranków.

Część mamuski wracam do żywych a więc parę tyg temu trafiłam do szpitala nogi jak balony ale okazało się że to nacisk małego na narządy. Mój Synus bd miał jednak na imię Natan. Muszę się pochwalić bo prawie sama wyremontowalam pokój malowalam kleilam tapete. Wszystko robiłam. Wróciłam do was.
cieszę sie, ze wróciłas :)


A mnie boli głowa jak na rotawirusa, wzięłam paracetamol i popijam colę, moze to jednak nie to, ale od rana nie mam apetytu.

Maz właśnie ugania sie za komarami.
 
Ostatnia edycja:
Do góry