reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2016

Właśnie!!!! Mam pytanie do Ciebie i do reszty....

Jecie pasztety??

Ja kocham pasztety takie pieczone... Ale naczytałam się, że nie wolno w ciąży, że podroby, szczególnie wątróbka jest zła i w ogóle... Tak samo jeśli chodzi o krupnioki czy żymloki (kaszanka,bułczanka :D) ...
A ja mam już taką ochotę na świeżą bułę z pieczonym pasztetem i ogórkiem kiszonym :(
Troche pasztetu ani Tobie ani dziecku nie zaszkodzi. Ja kupuje taki z naszej miejscowej masarni lub zwykly z kogutka [emoji6] nie jem go przeciez tonami, tylko co pare dni po trochu. Kaszanke tez jem [emoji6]

Napisane na HUAWEI GRA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
A ja ochota na wszystko po kolei. Na początku tylko mączne rzeczy, chleb suchy, bułki, pierogi, a teraz zaczyna się chyba ta zła faza.... Wszystko co wpadnie w ręce!!![emoji33][emoji33]


a8doqqmz725nh9h0.png
To sie ciesz ze w ogole mozesz jesc [emoji6] ja na poczatku tez o suchym chlebie i wodzie i teraz sie ciesze ze moge cos zjesc [emoji6]

Napisane na HUAWEI GRA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Troche pasztetu ani Tobie ani dziecku nie zaszkodzi. Ja kupuje taki z naszej miejscowej masarni lub zwykly z kogutka [emoji6] nie jem go przeciez tonami, tylko co pare dni po trochu. Kaszanke tez jem [emoji6]

Napisane na HUAWEI GRA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom

No ja właśnie taki typowo pieczony bym wszamała ten ze spieczoną górą :( mniam...
A kaszanke smażysz czy tak na zimno? bo to krew niby i też tam straszą,że toxo... -.-
 
Ja zawsze byłam mięsożerna, a teraz nie mogę na mięso patrzeć. Jedynie raz na jakiś czas pół burgera zjem, ale to też z musu. Do słodkiego aż tak mnie nie ciągnie - jedynie lody wodne, sorbety, bo jakoś tak mnie mniej mdli po niech. Po za tym to głownie owoce, marchewki, ogórki, jakiś jogurt. Generalnie niejadek się ze mnie zrobił - jak idziemy np. do restauracji to standardem jest, że mąż po mnie dojada (nawet z menu dziecięcego) albo na wynos pakują:) Za to chipsy mi bardzo podchodzą, ale staram się je ograniczać do minimum.
 
Właśnie!!!! Mam pytanie do Ciebie i do reszty....

Jecie pasztety??

Ja kocham pasztety takie pieczone... Ale naczytałam się, że nie wolno w ciąży, że podroby, szczególnie wątróbka jest zła i w ogóle... Tak samo jeśli chodzi o krupnioki czy żymloki (kaszanka,bułczanka :D) ...
A ja mam już taką ochotę na świeżą bułę z pieczonym pasztetem i ogórkiem kiszonym :(

Oooo, ja pasztecikiem nie pogardzę, ale tylko takim domowym, pieczonym, nie sklepowym. Przynajmniej jestem pewna co w środku siedzi :)
 
No ja właśnie taki typowo pieczony bym wszamała ten ze spieczoną górą :( mniam...
A kaszanke smażysz czy tak na zimno? bo to krew niby i też tam straszą,że toxo... -.-
No taki pasztet tez jem bo mi mama wozi, ze sklepu takiego nie zjem.

Kaszanke oczywiscie smaze na patelni i to porzadnie bo surowej bym nie zjadla, a z mikrpfali jest dla mnie za mokra, a na patelni sie tluszcz wypieka i jest taka fajna. Tylko ze akurat kaszanke to my mamy swojska, z naszej swinki [emoji6] ale jadlam w niedziele z grila u tesciowej taka ze sklepu i tez dobra byla. Warto kupowac te lepsze ze sprawdzonych masarni. Parowki np kupuje te pakowane po 5-6 sztuk 93% miesa z sokolowa lub berlinki, choc berlinki maja chyba 85 % miesa, nie pamietam teraz.

Napisane na HUAWEI GRA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja zawsze byłam mięsożerna, a teraz nie mogę na mięso patrzeć. Jedynie raz na jakiś czas pół burgera zjem, ale to też z musu. Do słodkiego aż tak mnie nie ciągnie - jedynie lody wodne, sorbety, bo jakoś tak mnie mniej mdli po niech. Po za tym to głownie owoce, marchewki, ogórki, jakiś jogurt. Generalnie niejadek się ze mnie zrobił - jak idziemy np. do restauracji to standardem jest, że mąż po mnie dojada (nawet z menu dziecięcego) albo na wynos pakują:) Za to chipsy mi bardzo podchodzą, ale staram się je ograniczać do minimum.
Ja w restauracji to znow salatki wcinam[emoji6]
I lody to tez tylko te wodne

Napisane na HUAWEI GRA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
 
No to mnie przekonałyście :D Pewnie uderzę w pasztet niebawem :D
Na ten moment po robieniu naleśników siedzę i głęboko oddycham bo tak mi niedobrze od samego wydychania i kosztowania twarożka ;(
 
Mi nie wchodzi wogole mięso w każdej postaci. Choć chce mi się hamburgera [emoji6], ale niewiem czy przelkne.
Wędliny bleeee.
Parcie mam na sałatki, owoce, warzywa, machne rzeczy typu kopytka, pierogi itp.
No i słodkie.
Nie zapomnę jak jeszcze nie wiedzialam że jestem w ciąży tak ok 3 tyg. Wzięłam nutelle i wpierdzielam pół słoika. I tak kilka razy, albo codziennie robiłam nalesniki.
Marzyłam o gofrach itp.
Myślałam że to na okres, że znów się nie udało. [emoji6][emoji6][emoji6]
Ze słodkim mi zostało [emoji3] tyle że nie w ilości hurtowej [emoji23]
Lubie choć zawsze m nie nie ciągnęło do tego.


h4zpgov3o3h14ll7.png
 
reklama
Właśnie!!!! Mam pytanie do Ciebie i do reszty....

Jecie pasztety??

Ja kocham pasztety takie pieczone... Ale naczytałam się, że nie wolno w ciąży, że podroby, szczególnie wątróbka jest zła i w ogóle... Tak samo jeśli chodzi o krupnioki czy żymloki (kaszanka,bułczanka :D) ...
A ja mam już taką ochotę na świeżą bułę z pieczonym pasztetem i ogórkiem kiszonym :(

Nie no luuuuuz, pierwsze słyszę, aby wątróbka (przecież nie surowa) była zakazana w ciąży. Wysoka temperatura zabija toxo więc spokojnie pasztet możesz jeść. Ja tez nie pogardzę pasztetem pieczonym, mniam.

No ja właśnie taki typowo pieczony bym wszamała ten ze spieczoną górą :( mniam...
A kaszanke smażysz czy tak na zimno? bo to krew niby i też tam straszą,że toxo... -.-

Ale w kaszance krew jest surowa? Serio pytam, bo nigdy nie jadłam - jakoś mnie nie ciągnęło. Przecież toxo można zarazić się od mięsa - dlatego tatar czy próbowanie mielonego przed usmażeniem zabronione, tak samo krwiste steki czy polędwiczka. Co jeszcze - warzywa ziemne (rzodkiewki, marchew itp) muszą być dobrze umyte. A w ogródku lepiej grzebać w rękawiczkach. Ale jak kaszankę, nawet jakby była surowa, usmażysz to szamaj na zdrowie.
 
Do góry