duzo by pisac a nie chce dziewczynom ciagle watku zasmiecac swoimi problemami...widzisz, to wyglada tak, ze Rafal jest bardzo zzyty z matka i wystarczy, ze nie widzi jej godzine i wpada w szal i wszystko w mieszkaniu lata, szarpie innych, palce wykreca ludziom i inne cuda...kiedys kilka razy taki zaklad w miescie proponowal jej, ze beda go zabierac tam od 8-ej do 15-tej za darmo, jadlby tam i mial zajecie, ale ona sie nie zgodzila tlumaczac to tym, ze on ma juz swoje przyzwyczajenia itp....wiesz zycie z takim czlowiekiem jest trudne, bo on ma swoje zycie, wszystko jak w zegarku, jak sie tesciowa spozni 5 minut z obiadem to on zaczyna ją tam przestawiac i sie az siny robi z tej zlosci, jak przyjezdzamy to zabiera kawe, czajnik, cukier, zebysmy nic nie pili, wiesz my mu mu na to nie pozwalamy, zaraz go wyganiamy zeby w spokoju wypic kawe czy herbate, ale nawet jak sie jemu zrobi picie to wypije pare lykow p czym wyleje i zacznie sie czaic na nasze picie, zeby nam podpierdzielic i wylac, oczywiscie spijajac czesc....to trudne do wytlumaczenia dla kogos kto nie ma takiej osoby, ja juz przywyklam do niego bedac tyle lat z Tomkiem i wiem co on potrafi, i czasami az strach tam jechac bo on potrafi z nozem chodzic i wiele razy o malo do tragedii nie doszlo, cofa sie juz we wszystkim, je krem, lakier do wlosow, wode utleniona, proszek i inne cuda, tesciowa go pilnuje, no ale przeciez 24 godziny chodzic za nim nie bedzie...nocki tam to koszmar, bo on chodzi i zbiera szklanki po domu, potafi wyjac szklanke ze zlewu nieumyta i stac tak dlugo nad tesciowa czy szwagierka az mu ta szklanke zabiora i pojda umyc, nawet jesli to jest 4 w nocy, chodzi po glowach ich maca i po stopach po nocy...ale sie rozpisalam, sorki....tak wiec wracajac do tematu to mimo iz prosilismy tesciowa by go oddala do tego domu opieki to ona twierdzi, ze tego nie zrobi...