reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2016

No właśnie ten chłopak pracuje w tym gabinecie już 12 lat a mój mąż pol roku więc same rozumiecie.

W tej pracy mój mąż bardzo dużo sie uczy, gabinet obok prowadzi doktor z Ukrainy który na cale miasto słynie z masazy i nastawiania kręgosłupa. Upodobal sobie mojego meza i przekazuje mu swoja wiedzę. Nauczył go nastawiania dzieki czemu maz więcej zarabia. W planach mamy właśnie otwarcie własnych gabinetów mąż fizjoterapeutyczny a ja logopedyczny. Nawet budowany dom trochę przerabialam pod te nasze gabinety :)mam nadzieję że kiedyś się uda.

Zmęczona jestem bardzo, choć nie wiem po czym :)

Dobranoc dziewczyny, kolorowych snów :)
 
reklama
Ja za to ladnie nawet ide z waga w tej ciazy .nie puchne I bardzo mnie to cieszy. Startowalam z waga 57 kg .wczoraj u lekarza 68.2 kg . Takze 11 kg . Za to moje dziecko Jakies male . 1700 g na skonczony 32 tydzien. Pytalam lekarza czy waga nie za mala .mowil ze jest dobrze ze po prostu drobne. No ale ja jak to ja lubie sobie w krecac I ukladac swoje filmy I sie martwie czy aby sie nie zaczyna jakas hipotrofia plodu . BOZE jeszcze 6 tyg . Zwariowac mozna . Jak nie urok to sraczka!! Moj to tylko sie w glowe puka. Ma dosc moim czarnych scenariuszy [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
mój syn jest hipotrofikiem.

Dobrze tak odstawic luteine z dnia na dzien ?

Napisane na HUAWEI GRA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
nie wiem czy dobrze. Mi jak maź kupował zapas w kilku aptekach to w jednej były 50 a w innych 100. Zostawiłam na koniec 50 i jak brałam 2 x100 to teraz biorę 2 x50. Zostało mi tylko kilka. Do niedzieli. Magnez tez powoli zmiejszalam.

Udało się i możemy spisywać umowę na nowe mieszkanie. Tyle ze przeprowadzka dopiero w styczniu. Miasteczko ładne, czyste i nie ma za wiele murzynów czy Arabów. Jeszcze trochę i zacznę pisać ogłoszenia o prace. Bo napewno bym tyle nie dojeżdżała, wole tam na miejscu.
 
Dziewczyny tez mam katar rano I wieczorem.Czesty objaw w ciazy.Ciezko sie oddycha bo brzuch wielki I dziecko naciska to jeszcze katar nie wiem kto to wymyslil ja sie pytam ?!
 
No właśnie ten chłopak pracuje w tym gabinecie już 12 lat a mój mąż pol roku więc same rozumiecie.

W tej pracy mój mąż bardzo dużo sie uczy, gabinet obok prowadzi doktor z Ukrainy który na cale miasto słynie z masazy i nastawiania kręgosłupa. Upodobal sobie mojego meza i przekazuje mu swoja wiedzę. Nauczył go nastawiania dzieki czemu maz więcej zarabia. W planach mamy właśnie otwarcie własnych gabinetów mąż fizjoterapeutyczny a ja logopedyczny. Nawet budowany dom trochę przerabialam pod te nasze gabinety :)mam nadzieję że kiedyś się uda.

Zmęczona jestem bardzo, choć nie wiem po czym :)

Dobranoc dziewczyny, kolorowych snów :)
Jak dla mnie nie ma znaczenia ile lat tamten pracuje jeśli chodzi o przyzwoitość i koleżeństwo. To, że Twój mąż pracuje pół roku nie znaczy, że nie powinien go traktować jak człowieka i brać pod uwagę, że poród żony to naprawdę ważny powód, żeby nie iść do pracy.
 
Jak dla mnie nie ma znaczenia ile lat tamten pracuje jeśli chodzi o przyzwoitość i koleżeństwo. To, że Twój mąż pracuje pół roku nie znaczy, że nie powinien go traktować jak człowieka i brać pod uwagę, że poród żony to naprawdę ważny powód, żeby nie iść do pracy.
Popieram. Maz moglby sprobowac po kolezansku go poprosic zeby byl w gotowosci zamienic sie na 1 dzien nawet na urlopie. Ale Ty Klarolina najlepiej nie martw sie na zapas! Zawsze tlumacze to mojemu mezowi ze martwienie sie jest czynnoscia zupelnie bezsensowna. Martwienie sie nigdy jeszcze nikomu w niczym nie pomoglo a tylko jak czlowiek jest zmartwiony to jeszcze robi glupsze rzeczy niz wczesniej i ma jeszcze wiecej powodow do zmartwienia. Szukaj rozwiazan! Mame wez moze na zmiennika albo siostre/przyjaciolke/polozna zaufana. Ja mialam taki plan ze jakby maz sie nie zdecydowal na wspolny porod to bym podpisala umowe z polozna. Smiesznie bo okazalo sie ze nibu oficjalnie nie mozna ale w sumie to mozna bo jako osobe towarzyszaca moge wpisac kogo chce:)

Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!
 
No właśnie ten chłopak pracuje w tym gabinecie już 12 lat a mój mąż pol roku więc same rozumiecie.

W tej pracy mój mąż bardzo dużo sie uczy, gabinet obok prowadzi doktor z Ukrainy który na cale miasto słynie z masazy i nastawiania kręgosłupa. Upodobal sobie mojego meza i przekazuje mu swoja wiedzę. Nauczył go nastawiania dzieki czemu maz więcej zarabia. W planach mamy właśnie otwarcie własnych gabinetów mąż fizjoterapeutyczny a ja logopedyczny. Nawet budowany dom trochę przerabialam pod te nasze gabinety :)mam nadzieję że kiedyś się uda.

Zmęczona jestem bardzo, choć nie wiem po czym :)

Dobranoc dziewczyny, kolorowych snów :)
Powiem Ci tak. Urlopu może szefostwo nie dać, ale jak mąż będzie miał l4 to mogą sobie narąbać do gaci. Nie można zwolnić nikogo za to że chorował lub był ma chorobowym. I guzik Cie obchodzi czy jest ktoś na zastępstwo czy nie ma. Nie ma ludzi niezastąpionych. Każdy ma prawo chorować.
Mój mąż w żadnej pracy nie dostał urlopu, taki zawód budowlańca, szczególnie inżyniera, który wszystko nadzoruje między innymi: zarządzanie ludźmi, wydawanie sprzętu, zamawianie materiału, odbieranie i podpisywanie faktur, wuzetek, pilnowanie planu budowy i masę innych rzeczy.
Też teraz nie dostał urlopu więc poszedł na l4.
Jak znam go 6 lat to jest pierwszy raz na chorobowym. Czy grypa, czy przeziębienie, czy zatrucie pokarmowe zawsze był w pracy.
Więc byłam pewna że nie pójdzie że strachu. Wiadomo... Drugie dziecko w drodze....
A moja położna wie jaka jest teraz nasza sytuacja, wie jaka jest pozostała sytuacja ludzi z mojej wsi (dużo tutaj jest młodych i ambitnych inżynierow/ nauczycieli). Zaproponowała by mąż poszedł na L4 i przy okazji pomogl mi w tym ciezkim i bolesnym dla mnie okresie.
A nasz rodzinny lekarz jest ugodowym człowiekiem. Więc położna dogadala się i z nim.
Mąż poszedł do lekarza i rzeczywiście jest chory hahaha, gardło czerwone , coś charcze w płucach i ma podwyższoną temperaturę (szczęście w nieszczęściu).
I co? Szefostwo cały dzień wczoraj wydzwanialo ( a wg prawa nie mogą! To jest nagabywanie chorego grożące karą do kilku miesięcy pozbawienia wolności).
Więc co zrobiła kochana żona?
Zabralam telefon dla męża i odebrałam.
Jakie było zdziwienie, gdy to ja odebrałam telefon od syna szefa, a nie mój mąż.
Ojjjj się działo.

Ja: " Witam, z tej strony ****** żona Pana M"

SSz: " eeee witam, mogę rozmawiać z mężem?"

Ja: " Nie, mąż jest chory i śpi, nie jest w stanie rozmawiać, teraz JA reprezentuję interesy męża, w czym mogę pomóc?"

SSz: ".......... Rozumiem...... Bo..... Potrzebna nam lista pracowników, którzy byli nieobecni w tym miesiącu... Może ją mąż dostarczyć?"

Ja: " Nie, nie może bo jest na chorobowym, ma zwolnienie leżące a to jest 50km od domu. Chyba Pan nie chce by kontrola z zusu nas w domu niezastala gdy mąż ma l4 leżące? Wtedy zostalibysmy bez środków do życia, a jak Pan wie jestem w ciąży i niedługo rodzę. Nie możemy sobie pozwolić na to by dzieci glodowały"

SSz: " .....Rozumiem, ale ta lista jest nam potrzebna..."

Ja: " och, ja też to doskonałe rozumiem, może Pan lub pański pracownik przyjechać po tą listę, nie ma problemu, ja ją przekażę".

SSz: " No tak, ale to daleko, a ja nie mam nikogo kto mógłby podjechać".

Ja: "To proszę zaproponować inne rozwiązanie, proszę wybaczyć, ale ja jako kobieta ciężarna nie będę narazala swojego życia i życia dziecka na niebezpieczeństwo związane z tak daleką podróżą, moja ciąża jest zagrożona i jest ważniejsza od tej listy. Powinien Pan to rozumieć, ma Pań przecież dwójkę małych dzieci i zaloze się, że nie ryzykowalby Pan życiem i zdrowiem swojej rodziny dla zwykłej listy obecności"

SSz: " tak, tak oczywiście, rozumiem.... Faktycznie.... To może niech Pani mi proszę prześle tę listę pocztą elektroniczną po wcześniejszym zeskanowaniu?

Ja: " myślę że nie będzie problemu, zobaczę co da się z tym zrobić".

SSz: " dziękuję i proszę pozdrowić męża...'

Ja: " Nie omieszkam, dowidzenia"


Tak więc widzisz kochana wszystko można ;)
Nawet z wariatami da się porozmawiać, twardo i ostatecznie. A jak znasz swoje prawa to jesteś na wygranej pozycji :)
 
Iza my mieszkamy w Polsce Ale w pracy meza jest tak ze pracuje w ogole 4 osoby. Mój maz i ten chlopak są masazystami i są jeszcze 2 dziewczyny fizjoterapeutki które podlaczaja tylko ludzi pod rozne prądy itd. No i w momencie kiedy ten chlopak będzie na urlopie, mój mąż gdyby nie przyszedl do pracy to w gabinecie nie byloby masazysty.
Rozumiem. Przekichane. Jedynie musicie liczyc na wyrozumiałość kolegi męża

Napisane na HUAWEI GRA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Jedna mala mnie kopie od środka, druga ciągle za włosy inapiera od zewnątrz i jak tu spać :/ mam nadzieje że jeszcze uda mi się usnąć :(
 
reklama
Popieram. Maz moglby sprobowac po kolezansku go poprosic zeby byl w gotowosci zamienic sie na 1 dzien nawet na urlopie. Ale Ty Klarolina najlepiej nie martw sie na zapas! Zawsze tlumacze to mojemu mezowi ze martwienie sie jest czynnoscia zupelnie bezsensowna. Martwienie sie nigdy jeszcze nikomu w niczym nie pomoglo a tylko jak czlowiek jest zmartwiony to jeszcze robi glupsze rzeczy niz wczesniej i ma jeszcze wiecej powodow do zmartwienia. Szukaj rozwiazan! Mame wez moze na zmiennika albo siostre/przyjaciolke/polozna zaufana. Ja mialam taki plan ze jakby maz sie nie zdecydowal na wspolny porod to bym podpisala umowe z polozna. Smiesznie bo okazalo sie ze nibu oficjalnie nie mozna ale w sumie to mozna bo jako osobe towarzyszaca moge wpisac kogo chce:)

Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!
No ja tez w razie czego mam plan b, ze jak szybko bedzie sie toczyc akcja to nie czekam na meza tylko zawozi mnie tesc lub tesciowa (mieszkaja dom obok) a mąż dojedzie do szpitala po prostu. I jesli nie zdazy dojechac to pojde rodzic sama, nie boje sie tego :) pierwsza corke tez rodzilam sama ;) dam rade jakby co ;) ale wole zeby byl przy mnie mąż

Napisane na HUAWEI GRA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry