Antiope
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Październik 2006
- Postów
- 11 228
Dzień dobry dziewczynki. Ja mam dziś medyczny dzień. Rano byłam na badaniach krwi i porobiłam już wszystkie, które mam mieć do porodu i normalnie załamka, bo zapłaciłam 200 zł. No ale trudno, jak mus to mus. Potem prosto po badaniach pojechałam do przychodni fizjoterapeutycznej którą poleciła mi zuzanna, bo na 9 byłam umówiona na wizytę u pani, która się specjalizuje w kobietach w ciąży. Trochę mnie pomasowała, poćwiczyłyśmy i dała mi kilka wskazówek odnośnie tego jak mam sama ćwiczyć i jakie pozycje przyjmować, żeby mnie tak nie bolało, no i jak mam się przygotować do porodu. Mam jeszcze jedną wizytę za tydzień. Tylko niestety poszło kolejne 120 zł. Trudno.
No i o 19 jedziemy na pierwsze ktg.
Iza gdzie jesteś? Wszystko ok?
No i o 19 jedziemy na pierwsze ktg.
Iza gdzie jesteś? Wszystko ok?
A chcesz mieć lewatywę, czy nie. Ja chcę, więc się zapytam mojej położnej, ale podejrzewam, że w szpitalu mają. Sama na pewno sobie robić nie będę.Dziewczyny jeżeli na str mojego szpitala nie ma nic na temat lewatywy to znaczy że ja mam ją sobie kupic czy nie ? Jak to jest w szpitalach z lewatywa?
Super, że jesteś już w domuTyle sie dzialo ze wam nie napisalam - wyszlam ze szpitala! Wszystko ok tylko Zinnat jeszcze przez 5 dni no i probiotyk i urosept.
Dzieki temu pobytowi w szpitalu poczulam sie bardzo madra i wyedukowana do porodu. Nabralam pewnosci siebie i oswoilam sie z oddzialem polozniczym bo go sobie zwiedzialm. Fajnie bo duzo osob tam znam.
od 36t mam juz nie brac min. luteiny i aspiryny. teraz mam 35i1. magnez mi sie skonczyl, jeszcze mam taki musujacy to zjem po 1 dziennie i tez koncze. biore juz oeparol 2x1. po 10.11 zaczynam liscie malin i siemie.
maz jak mnie odbieral ze szpitala to mowi ze czuje sie jakby juz po porodzie mnie odbieral tylko dziecka nie ma)
stesknil sie za mna przez te 4 dni chociaz szuja nawet razu nie zadzwonil (to ja dzwonilam)!
Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!
Ja na szczęście nie mam takich bóli. Ja mam wizytę w poniedziałek, a kolejną zapewne po 2 tygodniachDzień dobry wszystkim Wam
W nocy wróciłam od rodzinki, miałam maraton urodzinowy, a w zeszłym tygodniu takie jazdy, że groziłam mężowi rozwodem ale przegiął chłop i przynajmniej trochę otrzeźwiał jak mu nawrzucałam (dosłownie i w przenośni). Dzisiaj czeka mnie wizyta, jestem bardzo ciekawa jak szyjka moja i co mi lekarz powie na mój opadnięty brzuch - wszyscy mi wróżą poród za max. 2 tygodnie! A ja sama czuję się ostatnio taka... "półotwarta". Jestem ciekawa czy to tylko moje wrażenia, czy też rzeczywiście coś w tym jest i szyjka zaczęła już robić swoje i przygotowywać się do "wydalenia Zosinego ciała obcego z mojego organizmu"
Dzisiaj mam też mieć zrobiony wymaz... specjalnie po to przyjechałam z powrotem od rodzinki, bo gin oczywiście nie mógł mi tego zrobić szybciej ani później. W tym tygodniu i koniec. Pffff! Po pobraniu mam dostać posiew i zawieźć go samodzielnie do szpitala. Mój M. miał mieć dzisiaj wolne i mnie wozić w tym celu, ale ściągali go do pracy, więc muszę się autobusem tłuc, albo taxi wezmę... w każdym razie, musicie mi przyznać, że to dziwna filozofia, żeby kobiety w tak zaawansowanej ciąży przez pół miasta gnać, żeby same sobie zaniosły materiał do badania. Jeszcze te mobilne mają z górki w miarę, ale jeśli są w takiej sytuacji jak ja.... to już przekichane. Na domiar złego od ponad godziny pada śnieg! Zima idzie! A ja wzięłam na Wszystkich Świętych płaszcz, który dostałam od koleżanki i w który się jeszcze niedawno mieściłam i oczywiście chodziłam rozpięta. Dziś mnie to samo czeka.
Nie ma szans żebym Was nadrobiła albo chociaż wyłapała najważniejsze informacje, więc dajcie znać jak tam nasze "nie-grudniowe" dzieciaczki się trzymają
A jak już się do laptopa dorwałam po tylu dniach przerwy - czy Was też tak boli miednica, spojenie i pachwiny? Czytałam, że może się spojenie łonowe rozejść za bardzo, ale jak to sprawdzić? Ja nie mogę ostatnio nawet nogi podnieść, bo ból mnie dosłownie paraliżuje. Kupiłam sobie wsuwane na nogi buty, ale nawet z ich założeniem mam problem, bo przecież trzeba sobie tę nogę jakoś do dłoni przysunąć... Czuję się naprawdę masakrycznie i już nie mam pojęcia zielonego co mogę zrobić żeby sobie pomóc jakoś. Co z kimś rozmawiam to uzyskuję tylko potwierdzenie, że aż taki ból normalny nie jest. Zwłaszcza, że zawsze byłam biodrzasta i głęboko wierzyłam, że będzie mi dzięki temu zdecydowanie łatwiej niż tym "mniejszym" w biodrach dziewczynom. Dzisiaj muszę o wszystko lekarza wypytać. Do tego wciąż się zastanawiam czy umówić się na jeszcze jedno usg prywatnie czy już sobie dać spokój... Następną wizytę mam zaplanowaną na 29 listopada, ale coś czuję, że nie dotrwam. A jak Wy macie zaplanowane wizyty z usg teraz? W którym tygodniu będziecie mieć tę ostatnią?
Twoja lekarka jest naprawdę jakaś dziwna...no a lekarka twierdzi, ze i tak za duzo te 5,5kg....
Faktycznie Twój mąż nie powinien sią tak dawać traktować. Dobrze, że poszedł na L4. Trzymam kciuki, żeby się udało z własną działalnością.Ja u siebie.
Elifit mi też zelżał ból w spojeniu łonowym, dobry znak.
Ja w nocy z bolu myślałam że umrę, huz myślałam ze porod się zaczyna a tu nic.
Do soboty muszę wytrwać bo wtedy zaczynam 36 tydz, a dokładnie 35+0 dni więc poród w moich okolicach już realny.
Mam dosyć dziewczyny
Jestem już zmęczona, biorę migdały, pije mleko, lykam renie... Nic mi na zgagę nie pomaga. Gardło mam wypalone doszczętnie.
Ogólnie w końcówce tej ciąży czuję się fatalnie.
PS maz jest na l4, szef wypłacił mu 1680zl za miesiąc.... A miało być 2,5 tys na rękę...
Wkurzył się i do przyszłego poniedziałku siedzi w domu.
Na paliwo miesięcznie idzie 600zl... A to już drugi miesiąc jak tak mało płaci!!!
10 godzin dziennie, 6 dni w tygodniu. Co za skurwy*** płacą tyle dla inżyniera budowy!!!
Nie ma bata, maz od wiosny rozkręca własną firmę. Bo tak się żyć nie da....
Trudno, trzeba wziąć pożyczkę, będzie ciężko ale wiem że opłaci mu się. On jest dokładny, precyzyjny, otwarty. Zawsze robi na umowe, nie oszukuje. Ludzie będą go cenić i będzie miał dużo zleceń.
Nie widzę innej opcji.
Ja chcę urodzić 12 listopada!!!!
Staaaaaarczy tej ciąży... Młody będzie miał 3200g i 36 tyg + 0 dni.
Już od wczoraj głową wwierca się w kanał, nieprzyjemne uczucie.
Dokładnie, ciesz się. U mnie pierwsza ciąża też bezproblemowa.Czarownica to pewnie woda się zatrzymuje w organizmie.
Ja tam siary nie mam, ani kropelenki malenkiej linie mam cienką bo cienka Ale jest, co prawda 11 kg na plusie Ale cycki zbytnio nie rosna. plecy nie bola, brzuch nie przeszkadza... ehh czasami tak sobie mysle Karolina ciesz sie ta ciaza bo druga już taka nie bedzie
Wiedziałam, że u Ciebie z maluchami wszystko ok. Z takim ułożeniem, to chyba masz szanse na poród sn?Co prawda nie byłam na IP tylko u gina pod blokiem ale już wszystko wiem. Dzidzia Pan ruchliwy zmienił pozycje. Już nie jest poprzecznie ale nogami w dół. Dlatego mylilam jego ruchy z tym co jest głową do dołu. Serce bije obydwum. lekarz miał problem z ustaleniem gdzie jest jaka część ciała którego z dzieci. Widać że nie ma doświadczenia z bliniakami. Mówi to samo co moja pani dr: "ciasno tam mają "
Jestem spokojniejsza.
Napisane na E5603 w aplikacji Forum BabyBoom