elifit
Moderatorka
Depresja jesienna.Chyba mnie dopadła jakaś depresja przedporodowa. Autentycznie nic mi się nie chce ani na nic nie mam siły. Piękny dzień, mąż pojechał z córką do babci, normalnie bym biegała, sprzątała, dopakowywała i robiła co tam jeszcze jest do zrobienia a mi się kompletnie teraz nie chce. Zmuszam się żeby włączyć pralkę albo posprzątać papier który przed wyjazdem córka pocięła na kawałeczki. Jeść też mi się nie chce, kupiłam sobie jakieś pierogi ale jeszcze nie wstawiałam. Nie wiem jak się ogarnąć. nawet kawy mi się nie chce zrobić.
Mnie głowa boli i dziś u nas rządzą tv i tablet. Czekam na męża do 18.
Matka ciężarna dziś nie w dyspozycji:/