aneta_ck
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Listopad 2014
- Postów
- 3 749
Moja lista niestety Ci sie nie przyda. Ja mam tylko ubrania i kosmetyki plus szlafrok i kapcie. Reszta w szpitalu bedzie.Dzień dobry Wam
Tak ostatnio się dziwiłam, że co chwila w nocy na siuranie wstajecie, a dzisiaj to mnie wzięło z niewiadomych przyczyn nagle i miałam nocnych wędrówek do toalety aż 6! To mój ciążowy rekord.
Jeśli chodzi o szkołę rodzenia, to głupio mi się przyznać, ale byłam na dwóch pierwszych zajęciach, a później jakoś mi nie po drodze było - to tygodniowy wyjazd do rodziny, to szpital, to mojemu M. nie pasowało... Dodatkowym kłopotem jest sam dojazd, bo ja niemobilna jestem (zresztą, nawet za kierownicę z tym brzuchem się nie mieszczę już dawno), a i autobusu żadnego do przychodni nie mam, bo z mojej "cichej ostoi" tylko jeden wyrusza i to zdecydowanie nie w tę stronę Na taxi mi żal kasy, pieszo nie dojdę, więc przestałam chodzić. Szczerze? Nawet nie żałuję. W głównej mierze dlatego, że i tak jestem osobą, która musi się uczyć poprzez własne działania, metodą prób i błędów. Jeśli mi ktoś coś powie, pokaże, zrobi kolorowy wykład, to i tak mi to z łba wyleci w ekspresowym tempie i będę robić po swojemu, dopóki nie znajdę metody, która mi będzie odpowiadała
Co do snów... ja dzisiaj miałam sen straszny. Rozbudziłam się i nie mogłam już zasnąć. W dodatku M. wstawał wtedy do pracy, zaczął mnie dopytywać czemu nie śpię, Mała go usłyszała... i możecie sobie chyba wyobrazić samotną godzinę w łóżku z wystającymi mi spod żeber stopami A śniło mi się, że obudziłam się w szpitalu z raną szytą na szerokość całego brzucha, i to jeszcze na samym jego środku. Szwy były ogrooomne (jakby ktoś do tego wełny używał[emoji14]), a ja nie mogłam się ruszyć. Nikt mi nie chciał powiedzieć co się stało, gdzie jest Zosia, ani jak tam trafiłam. Próbowałam wstawać, ale wszystko mnie bolało i nie mogłam znaleźć córki... W dodatku nikogo wokół mnie nie było oprócz jednej pielęgniarki, która tylko powtarzała, że mam się położyć i zasnąć, nie pytać. Grrrr!
Dziewczyny, które są już spakowane do szpitala, mogłybyście napisać co konkretnie macie w torbach/walizkach? I w jakich ilościach? Nie wiem czy nie przegięłam a Wy, wprawione w bojach mamy, wiecie najlepiej co się rzeczywiście po porodzie przyda i w jakich ilościach. Czytałam listy wyprawkowe, ale różnie z nimi bywa
U mnie sie z sikaniem unormowalo. Mniej wiecej dwa razy wstaje ale w okolicach 3 sie wybudzam na dobre u dopiero o 6 na godz zasypiam.