reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2016

reklama
Polezalam i zaczyna mi energia wracac ;) yupiii

thgfflw1k3inkyc3.png
 
powiem Ci, ze stalam i sie patrzylam na niego z otwarta buzia :D nie wierzylam w to co widze, ze ktos moze pomoc tak bezinteresownie
no bo to naprawdę o uprzejmość ludzi jest bardzo ciężko , ostatnio w rossmanie pani poprosiła mnie poza kolejnością to babeczka starsza która miała być właśnie obsługiwana zaczeła dyskusje że a z jakiej racji że ciąża to nie choroba że co ja se myśle a ja tak stanełam i powiedziałam wie pani co mi się nie śpieszy ja zaczekam a nie warto dyskutować z tą panią .. masakra co za baba
 
Co prawda to moja pierwsza ciaza, a nie mam jeszcze wozka ani lozeczka, ale czytalam by przed przyjsciem na swiat maluszka, dac kotu mozliwosc zapoznania sie z nowym sprzetem, zapachem ubranek itp. Jak wiadomo koty sa ciekawskie i musze wszedzie swoje noski wepchnac, a jak totalnie odizolujesz kota, to potem moze nie wiedziec co sie dzieje, byc zazdrosny itp. Zazdrosny kot potrafi dopiec, albo szczelic niezlego focha, wiec radze uwazac :D natomiast jesli wczesniej ze wszystkim sie zapozna, nie bedzie pozniej ciekawy niczego nowego, z wyjatkiem dziecka :) poza tym, jak teraz sie wylezy, bedziesz miala jeszcze czas by poprac/wyczyscic wszystko z siersci itp. tuz przed samym porodem. Jesli kot mimo zapoznania sie z nowymi akcesoriami typu wozek, nadal bedzie chcial sie tam wylegiwac, radzilabym delikatnie!! go odseparowywac, pewnie nakladlabym jakichs rzeczy do lozeczka, ktore uniemozliwilyby i zniechecily go do lezenia tam, bo wiadomo miekki materacyk kusi :) byle nie postepowac drastycznie, koty musza kazda nowa sytuacje przezyc i obwachac :) Sama mam zamiar stosowac taka praktyke, tym bardziej, ze moj kot do zadziornych nie nalezy, nie jest tez wychodzacy :)
Mi generalnie nie chodzi o bakterie i totalna izolacje zwierzaka od Jaska, tylko sa rzeczy, ktorych nie toleruje u kotow. M.in lazenie lub siedzenie w talerzach podczas obiadu, siedzenie na blacie w kuchni podczas przygotowywania posilkow - no nie ma szans, zeby to u mnie przeszlo i od 2 lat nie zdazylo mu sie zlamac zasad. Spi wszedzie gdzie mu sie podoba, ma porobione legowiska, trzy drapaki wiec ma gdzie lezec i napewno nie bede go izolowac od Malego, wrecz przeciwnie. Sama sie wychowywalam ze zwierzakami i nie wyobrazam sobie inaczej. Siwy jest ugodowym kotem, totalnie nie robi na zlosc, karny i generalnie przyjazny z niego kocur, ale przekroczyl moja granice pakujac sie do wozka, ktory stoi od 3 miesiecy i wczesniej zero zainteresowania. Robi sie zimniej i szuka sobie miejscowki, ale zle wybral [emoji14] Po prostu nie wyobrazam sobie, ze znow wypiore wozek, ktory pewnie bedzie coraz trudniej szybko wysuszyc i on za kazdym razem mi tam wejdzie... Przeciagajac sie radosnie z pazurkami na wierzchu... No rece mi opadly. Wpakowalam do wozka balona i reklamowki, zobaczymy na ile to skuteczne [emoji14]

Sent from my SM-G925F using Tapatalk
 
Mi generalnie nie chodzi o bakterie i totalna izolacje zwierzaka od Jaska, tylko sa rzeczy, ktorych nie toleruje u kotow. M.in lazenie lub siedzenie w talerzach podczas obiadu, siedzenie na blacie w kuchni podczas przygotowywania posilkow - no nie ma szans, zeby to u mnie przeszlo i od 2 lat nie zdazylo mu sie zlamac zasad. Spi wszedzie gdzie mu sie podoba, ma porobione legowiska, trzy drapaki wiec ma gdzie lezec i napewno nie bede go izolowac od Malego, wrecz przeciwnie. Sama sie wychowywalam ze zwierzakami i nie wyobrazam sobie inaczej. Siwy jest ugodowym kotem, totalnie nie robi na zlosc, karny i generalnie przyjazny z niego kocur, ale przekroczyl moja granice pakujac sie do wozka, ktory stoi od 3 miesiecy i wczesniej zero zainteresowania. Robi sie zimniej i szuka sobie miejscowki, ale zle wybral [emoji14] Po prostu nie wyobrazam sobie, ze znow wypiore wozek, ktory pewnie bedzie coraz trudniej szybko wysuszyc i on za kazdym razem mi tam wejdzie... Przeciagajac sie radosnie z pazurkami na wierzchu... No rece mi opadly. Wpakowalam do wozka balona i reklamowki, zobaczymy na ile to skuteczne [emoji14]

Sent from my SM-G925F using Tapatalk
Mysle, ze pomysl z balonem pomoze, chyba ze Twoj kot to zaczepa i sie tam wpakuje. Chociaz jak uslyszly huk pekajacego balona pod swoimi pazuramo chyba mu sie odechce [emoji23][emoji23][emoji23]
 
Ojjj to moj nie mial takiego nastawienia i jego to mega przeraza.. boi sie. Do tego w SzkoleR polozna pokazala nam jak wyglada piekne swiezutkie lozysko to juz w ogole nie mogl przezyc haha :D mnie akurat to nie ruszylo wcale , ale on.. nie mogl patrzec :p tlumacze mu ze nie bedzie stal i zagladal mi w krok tylko ma byc obok ma mnie poprostu wspierac i tylko tego chce , jego wyobraznia jest tak bujna ze on tam idzie z mysla jakby mial odbierac ten porod :-D:-D
Mój przy porodzie najpierw nie chciał być, ale potem jak się zdecydował, to chciał widzieć wszystko. Strasznie nie mógł przeżyć, że nie było go przy mnie jak mi wody odeszły, bo akurat poszedł przekazać koledze, który przyjechał pod szpital, klucze od pracy. Łożysko mówi, że sobie dokładnie obejrzał. To nawet ja go nie widziałam. :-p

A prosze bardzo hihi moj sposob
Zobacz załącznik 776749


W srodku jest kawalek pomaranczy ktory juz sie zepsul bo one lubia zepsute owoce dolalam resztke piwa bo piwo tez lubia haha a na zewnatrz postawilam plytke owadobojcza firmy BROS ... Codziennie mam tam pelno trupow na okolo no ale dziala teraz jeszcze jakies pojedyncze lataja z 2-3 sztuki ale nie ma tak jak wczesniej ;)



thgfflw1k3inkyc3.png
Super! Zastosuję jak będę miała muszki. Bo do tej pory przekładałam wszystkie owoce do lodówki, a odpadki zawijałam szczelnie w woreczki i zawiązywałam. Muszki nie miały pożywki i ginęły po 1-2 dniach.

Antiope a pediatra wam nie polecila tej masci z plastrami znieczulajacej dla dzieci? Dwie godz przed naklejasz plaster na miejsce pobrania i git. Maly nawet jednej lezki nie uronil. Siedzial grzecznie i patrzyl jak mu lekarka pobiera. Nawet trzymać go nie trzeba bylo. A mial sporo pobierane.

Dziewczyny co za noc cholera. Ja jak Jadwiga dostalam kopa w żołądek i mi sie cofnelo normalnie :( zaraz takich mdlosci dostalam i bolu brzucha ze sie balam. Nawet meza obudzilam bo normalnie pierwsze takie powazne skurcze mialam. Ale po pol godz przeszlo. Z synkiem mialam z kregoslupa wiec to zupełnie inne uczucie.

W dodatku z tego wszystkiego zaspalam. Z domu misze 8.45 wychodzic z synkiem a ja sie o 7.55 obudzilam. I biegiem z bolen brzucha po domu. Normalnie bym to olala i sie spoznila ale mam diabetologa na. 10.30 i skończyły mi sie paski i insulina i nie ma opcji ze przeloze termin. Na szczescie dalam rade na styk. Wlasnie w autobusie siedze i zaraz zasne tutaj.


Wiesz co, u niego to nie jest kwestia bólu, bo go nawet dotknąć nie zdążą, a on już histeryzuje tak, że ciężko się wkłuć. Kiedyś sobie dawał pobierać krew bez problemu i nawet nie pisnął, a od jakiekiegoś czasu zaczął tak histeryzować nie tylko przy pobieraniu krwi, ale też przy obcinaniu włosów i paznokci.
Współczuję poranka. Dobrze, że udało Ci się zdążyć.

DZIEWCZYNY Maciuś potrzebuje naszych kciuków i modlitwy. W sobotę będzie miał operację bo mu się nie zamknął jakiś przewód Bottala i muszą to zoperować.

cb7wugpju04jz4q8.png
Bardzo mocno zaciskam kciuki za Maciusia. Jestem pewna, że da radę.

Kilka dni temu był wypadek, dwa auta, dwie rodziny, w sumie czterech dorosłych i szóstka dzieci jechała i zginęły wszystkie dzieci z jednej rodziny :( trójka
O boże, jaka potworna tragedia zwłaszcza dla rodziców. :sad:

Lenam, z tego co kojarzę, to w Warszawie jest restauracja sushi dla ciezarnych i karmiących i podobno robią je wtedy na oddzielnym stanowisku, żeby nie miało styczności z surowym mięsem. Dokładne nie zglebiałam tematu, bo sama zrezygnowałam z sushi na czas ciąży i nawet jakiś mnie nie ciągnie. A z surowizny to czasem na tatara mam chęć, no ale cóż zrobić?

Napisane na SM-G928F w aplikacji Forum BabyBoom
O jezu, uwielbiam tatara i mam niesamowitą ochotę od kilku miesięcy. Sushi lubię, ale jakoś bez przesady, więc bez problemu mogę z niego zrezygnować.
 
kochane a byłyście na spotkaniu może ''Bezpieczny maluch '' u nas w mieście były organizowane 26 wreześnia i powiem wam że jestem mega zadowolona że się wybrałam
 
reklama
Do góry