reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudniowe mamy 2016

Ja tez poszlam na latwizne dzis. Wrzucilam mężowi i synkowi frytki ze skrzydelkami. Ja malutką porcje od nich zjadlam i jest ok :)

Nie moge sie podniesc teraz z kanapy. Mala tak strasznie naciska na spojenie/ szyjke czy cokolwiek tam jest na dole ze masakra. Az na kregoslup mi sie bol rozchodzi. Zaraz wezme paracetamol i jak nie przejdZie to zobaczymy. Na szczecie maz o 18 idzie odebrac samochod od mechanika wiec juz będziemy mobilni.

Dziewczyny jak to jest z ta temp u 2- 3 latka. Czy 37.5 jest do zabijania i jako gorączka sie liczy? Wiem ze u niemowlakow nie kazala mi doktorka do 39 zbijac. Powyzej dopiero mial czopka albo syrop dostac. A starsze dzieci? Nie wiem jak zrobic jutro. Czy z taka temp isc do lekarza? Ma mniejszy apetyt ale bawi się normalnie nie płacze z nosa mniej juz cieknie dzis. Kaszel jest tylko sporadycznie. Nie wiem czy go tam jutro ciagnac. Zawsze cos zalapie jak 3 h w kolejce jestesmy. Ostatnio rota mielismy po pobycie tam


Niby zbija się od 38. A co do tego, że niemowlętom nie zbija się do 39 stopni, to pierwsze słyszę. Mój mały jak miał zum, to miał temperaturę 37,5, a tylko raz 38 stopni. Jak bym wtedy z reakcją czekała do 39, to pewnie by mi się przekręcił.

A ja dziś poleguję na wszelki wypadek, bo po porannych igraszkach miałam minimalne beżowo-brązowe plamienie i się trochę przestraszyłam, zwłaszcza, że mi brzuch kilka razy spięło a mały coś dziś mało ruchliwy. No ale już w zasadzie nie plamię i spinanie brzucha minęło. Młodego posłuchałam monitorem i też u niego ok. No ale mimo wszystko dziś sobie daję na wstrzymanie i nic nie robię.
 
reklama
Niby zbija się od 38. A co do tego, że niemowlętom nie zbija się do 39 stopni, to pierwsze słyszę. Mój mały jak miał zum, to miał temperaturę 37,5, a tylko raz 38 stopni. Jak bym wtedy z reakcją czekała do 39, to pewnie by mi się przekręcił.

A ja dziś poleguję na wszelki wypadek, bo po porannych igraszkach miałam minimalne beżowo-brązowe plamienie i się trochę przestraszyłam, zwłaszcza, że mi brzuch kilka razy spięło a mały coś dziś mało ruchliwy. No ale już w zasadzie nie plamię i spinanie brzucha minęło. Młodego posłuchałam monitorem i też u niego ok. No ale mimo wszystko dziś sobie daję na wstrzymanie i nic nie robię.
Ja zawsze powyzej 38 zbijalam ale tutaj tak pediatrzy zalecaja. Wiesz ze co kraj to obyczaj.

Odpoczywaj po tych plamieniach. Ja tez leze i sie nie ruszam.

Maly z mezem poszedl na soacer odebrac samochód ja nawet nie probowalam z nimi isc bo boje sie że w szpitalu wyląduje. Czeka mnie ciężki tydz teraz. Maz ma druga zmianę i caly dzien nie ma go w domku. Ciezko będzie. A jak malutki będzie bardziej chory i zostanie ze mna w domku to nie wiem jak ja się ogarne. Mam wrazenie ze z dnia na dzien ten brzuch mnie mocniej boli. Oby chociaz te 3 tyg jeszcze wytrzymac chociaz do 34 tyg. To takie moje założenie minimum


 
Ja zawsze powyzej 38 zbijalam ale tutaj tak pediatrzy zalecaja. Wiesz ze co kraj to obyczaj.

Odpoczywaj po tych plamieniach. Ja tez leze i sie nie ruszam.

Maly z mezem poszedl na soacer odebrac samochód ja nawet nie probowalam z nimi isc bo boje sie że w szpitalu wyląduje. Czeka mnie ciężki tydz teraz. Maz ma druga zmianę i caly dzien nie ma go w domku. Ciezko będzie. A jak malutki będzie bardziej chory i zostanie ze mna w domku to nie wiem jak ja się ogarne. Mam wrazenie ze z dnia na dzien ten brzuch mnie mocniej boli. Oby chociaz te 3 tyg jeszcze wytrzymac chociaz do 34 tyg. To takie moje założenie minimum


Wytrzymasz nawet do 38 :happy:
Ja też się zastanawiam jak wytrzymam ten najbliższy tydzień, bo ze względu na tą bostonkę młody ma zostać w domu do końca przyszłego tygodnia, a do przedszkola nie chodzi już od wtorku i od tego czasu czuję się coraz gorzej. Nie możemy nawet wyjść na pole i młody już chodzi po ścianach, dodatkowo jeszcze marudny przez chorobę. W konsekwencji psychicznie siadam i rwa kulszowa znowu się odzywa. Jednak jak młody jest w przedszkolu to ogromna ulga.
 
Wytrzymasz nawet do 38 :happy:
Ja też się zastanawiam jak wytrzymam ten najbliższy tydzień, bo ze względu na tą bostonkę młody ma zostać w domu do końca przyszłego tygodnia, a do przedszkola nie chodzi już od wtorku i od tego czasu czuję się coraz gorzej. Nie możemy nawet wyjść na pole i młody już chodzi po ścianach, dodatkowo jeszcze marudny przez chorobę. W konsekwencji psychicznie siadam i rwa kulszowa znowu się odzywa. Jednak jak młody jest w przedszkolu to ogromna ulga.
No wlasnie o tym mysle. Jak bedzie płakał na dwor a nie będzie mogl. Przeciez on sie zaryczy.

Moj mlody do 38 nawet nie reaguje na temp. Jest tylko cieplejszy a tak to niepoznasz. Bawi sie normalnie i w ogole nie marudzi. Dopiero powyzej zaczyna sie marudzenie. No nic zobaczymy jak to wieczorem będzie.


 
Ja zawsze powyzej 38 zbijalam ale tutaj tak pediatrzy zalecaja. Wiesz ze co kraj to obyczaj.

Odpoczywaj po tych plamieniach. Ja tez leze i sie nie ruszam.

Maly z mezem poszedl na soacer odebrac samochód ja nawet nie probowalam z nimi isc bo boje sie że w szpitalu wyląduje. Czeka mnie ciężki tydz teraz. Maz ma druga zmianę i caly dzien nie ma go w domku. Ciezko będzie. A jak malutki będzie bardziej chory i zostanie ze mna w domku to nie wiem jak ja się ogarne. Mam wrazenie ze z dnia na dzien ten brzuch mnie mocniej boli. Oby chociaz te 3 tyg jeszcze wytrzymac chociaz do 34 tyg. To takie moje założenie minimum


Mój też drugie zmiany od dziś do środy. Damy radę.
My na szczęście z chorób wychodzimy to na dwór możemy wyjść. Dziś byliśmy dwie godziny na placu. Na słońcu całkiem ciepło ale potem to ziąb

Zdrówka dla chorowitkow

cb7wugpju04jz4q8.png
 
Ja tez poszlam na latwizne dzis. Wrzucilam mężowi i synkowi frytki ze skrzydelkami. Ja malutką porcje od nich zjadlam i jest ok :)

Nie moge sie podniesc teraz z kanapy. Mala tak strasznie naciska na spojenie/ szyjke czy cokolwiek tam jest na dole ze masakra. Az na kregoslup mi sie bol rozchodzi. Zaraz wezme paracetamol i jak nie przejdZie to zobaczymy. Na szczecie maz o 18 idzie odebrac samochod od mechanika wiec juz będziemy mobilni.

Dziewczyny jak to jest z ta temp u 2- 3 latka. Czy 37.5 jest do zabijania i jako gorączka sie liczy? Wiem ze u niemowlakow nie kazala mi doktorka do 39 zbijac. Powyzej dopiero mial czopka albo syrop dostac. A starsze dzieci? Nie wiem jak zrobic jutro. Czy z taka temp isc do lekarza? Ma mniejszy apetyt ale bawi się normalnie nie płacze z nosa mniej juz cieknie dzis. Kaszel jest tylko sporadycznie. Nie wiem czy go tam jutro ciagnac. Zawsze cos zalapie jak 3 h w kolejce jestesmy. Ostatnio rota mielismy po pobycie tam


mi sie zawsze wydawało, ze u niemowlakow trzeba szybciej reagować, 39 to juz za wysoka. U starszych lepiej poczekać, my zawsze wyciskamy soczek z cytrynki i pomaga. Zmierz mu za godzinę i zobaczysz czy nie rośnie. Jedno chyba wszędzie mówią, ze jeśli tem utrzymuje sie ponad 3 dni to dopiero do lekarza.
 
Anetka ja teraz od kilku dni leżę, bo mi sie bardzo napina. Tez nie wiem ile wytrzymam bo czuje ze mała wykorzystała wolna przestrzeń, naciska macice i ta szaleje. Ja mowię sobie zeby chociaż do 35 dotrwać.
Sama nie wiem co zrobię jak dzieci bedą miały wolne w październiku. Oszaleją z nimi.
 
Antiope mam taka cicha nadzieję że do 38 wytrzymam ale nie jestem pewna. Jeszcze mam taka schize dzis ze odchodzi mi czop sluzowy. Na wkladce mam taką gęstą wydzielinę dziwną i sie zastanawiam. Oj idzie oszalec normalnie.

A jak Twoje plamienia?

Jadwiga no właśnie ja bardzo lubię spedzac czas w domu z malym tylko jak moge sie normalnie ruszac i w ogole. Bo teraz to on ze mnie żadnego pożytku nie ma niestety. Ani na dluzszy spacer sie nie nadaje ani nic :( dlatego tak się zastanawiam co bedzie jak w domu będzie musiał zostac.


 
reklama
Do góry