O matulu! A ja myślałam, że przesadza... Często mi nogi puchną, więc nawet nie przywiązywałam do tego zbyt dużej wagi. Przez problemy z tarczycą miałam też dość często obrzęki twarzy i wieeeelkie powieki, ale jakoś do tego przywykłam. Teraz chyba rzeczywiście skonsultuję to wszystko z lekarzem podczas następnej wizyty, bo chyba nigdy mu nie wspominałam o puchnących stopach. Tak już niestety ze mną jest, że jeśli mnie ktoś nie wypyta, to sama albo zapomnę, albo uznam jakiś objaw za normalny. Tylko dzięki porządnemu wywiadowi wykryto u mnie Hashimoto i niedoczynność tarczycy, bo myślałam, że wszystkie (jak się okazało) objawy choroby są po prostu częścią mnie, bo "tak już mam".
Ciśnienie mam przeważnie 80/120, więc ładne
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
puls mam za to dość wysoki, bo wiecznie w okolicach 80-90, ale nikt nigdy nie zwrócił mi na to uwagi. Z krążeniem problemy mam od zawsze, ale lekarze w końcu połączyli to z tarczycą i nie drążyli dalej w temat wiecznego uczucia zimna, a żylaki... nie wiem sama. Serio. Mąż mi kiedyś powiedział, że to co uważałam za żylaki jest tylko taką widoczną fioletową żyłką, więc pojęcia zielonego nie mam czy ostatecznie żylaki mam czy nie.
Kurcze, zaczęłam się teraz martwić...
Kciuki zaciśnięte! Jeśli mąż zadowolony, to podświadomie przeczuwa, że wszystko poszło idealnie
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Naprawdę, coś w tym jest...