reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2016

Krasnal bezpieczna. Zresztą dostałaś skiero od gina na powtórzenie?

Anetko współczuję przeżyć. Dobrze że nic mu nie jest

Anulka ja się cieszę że sama do wszystkiego finansowo doszłam. Tak jak pisałam wcześniej w kwestiach pracy pieniędzy i wspólnego mieszkania z rodziną się nie wychodzi dobrze.

cb7wugpju04jz4q8.png

Nie dostalam, ale po kolejnej wizycie ide na krew to poprosze zeby mi zrobili kontrolnie jeszcze raz:)


a8doqqmz725nh9h0.png
 
reklama
Witajcie, poczytałam, nadrobiłam.
Ja dziś mam zły dzień, na dobranoc złapałam się z mamą. Ona się popłakała, ja się wnerwiłam i poszłam płakać piętro wyżej. Oczywiście teraz mam wyrzuty sumienia, bo mama nie chciała źle. Czasami jestem okropna... Zołzowata. :( oczywiście ciśnienie mi fiknęło 135/92 :/ Jak tu zasnąć?
 
Anulka ja mam identyczną sytuację że swoimi teściami! Jakbym słyszała swojego teścia.... Nam kupili bojler, kuchenkę pralkę ( której już nie mamy) i tez teksty typu: och jaka ta moja kuchenka ładna, jaki ten mój bojler wydajny i nowoczesny, a ta kanapa to od nas!
Jakbym nie wiedziała. A na naszym ślubie to wszystkim gością chwalił się że ma o wiele droższy garnitur niż jego syn co się żeni... Mój mąż kupił fakt garnitur za 400 zł, ale bardzo piękny i dobrej jakości. Ja miałam piękna sukienkę za 499 zł ( wszyscy myśleli że kosztowała że 2 tys - nawet moja kuzynka znawczyni mody tak myślała). I jesteśmy szczęśliwi, nam do życia nie potrzebne są drogie rzeczy.
Mój teść np co 2 lata wymienia auto i kupuję za min 80 tys złotych. Jego własna siostra rodzona opierdzielila go, że zamiast synowi auto odstąpić to jest sknerą i patrzy na własne potrzeby ( no i od tamtej pory nie rozmawiają) a my musimy starymi autami jeździć.
Ehhh ciężko z rodziną jest. Ja od kilku lat nie biorę od nich złotówki, bo wiem że by mi wypomnieli. Teść jest urzędnikiem, zarabia 6 tys miesięcznie, teściowa 2,5 tys, a rachunki opłaca babka, co ma emeryture 1,8 tys.
Wszystko to sumy po odprowadzeniu podatku. Źle nie mają. Prawie 10 tys miesięcznie....
Ale ja się prosić o nic nie bede am swój honor. Jeszcze trochę i się usamodzielnimy bez mieszkania moich rodziców ( a zamieszkała tamże na ich prośbę by mieszkanie nie stało puste bo niszczeje).
 
krasnal- ale Ty masz dobre wyniki, nie wiem nawet czy Ci dadzą skierowanie na powtórkę, bo po co?:]

Lola-to Ci mogę rękę podac... :/ moi teściowie nie chwalili się tym tak publicznie, (przy nas, nie wiem, jak było gdy poszli gdzieś sami) ,ale własnie gdy byliśmy we 4 to te komentarze wytrącały mnie z równowagi. U nich w ogóle na poczatku był dziwny układ, że jak coś kupili to jednak oczekiwali nie wiadomo jakiej wdzięczności. A dla mnie to było krępujące i po tym telewizorze podjęliśmy decyzję, że nigdy więcej.

Różnie bywało, jedno z nas nie miało pracy, jest kredyt, opłaty, lekarze itd ,ale nigdy się nie przyznaliśmy, że nie mamy kasy (ani przed nimi,ani przed moją mamą). Dzięki temu, gdy już się odkuliśmy doceniliśmy wartośc każdego grosza, nie wydajemy głupio kasy, bo nigdy nie wiadomo jak może byc. Przez 7 lat spłaciliśmy bardzo sporą część kredytu (z czego jestem niesamowicie dumna) no i przede wszystkim mamy mega satysfakcję, że choćby nie wiem co się działo, we dwójkę damy radę. No a już niedługo we trójkę :-)

Generalnie teraz już nie mogę na teściów narzekać, pomagają nam w inny sposób, są kochani itd ale dotarcie się trochę trwało :) Na szczęście mam kochanego męża, który dośc szybko ułożył nasze relacje z nimi. Teraz jest już spoko.

U mnie dziś zapowiada się słonecznie, Gotuję rosół jak na niedzielę przystało :D
 
Cześć dziewczyny, witam się z bólem głowy :( rano poszła kawa banan i 2 apapy. Może pomoże. .. co do rodziców to my dostaliśmy od mojej mamy lodówkę na poprzednie mieszkanie a od tesciowej patelnie :D wszystko osiągnęliśmy sami i bez proszenia o pożyczki itd... I powiem Wam,że to jest super uczucie nic materialnego im nie zawdzięczac. Bardzo fajnie być wolnym od jakichkolwiek zobowiązań od rodziców. Ale i tak teściowa potrafi jeszcze czasem wytknac,że o jeżu jakie to drogie kupiliscie albo po co Wam to, mogliście mieć przecież stare. A ja wtedy mówię bo nam się podoba i takie chcieliśmy a tandety kupować do nowego domu nie będę. I koniec tematu. Ale wiem, że czasami się nie da i trzeba być zależnym od rodziców i przykre,że potrafią wytknac pomoc, która dali.. ale może to taki ich sposób podkreślenia, jak są potrzebni ? W takim sensie,że Wy dorośliscie i jesteście samodzielni a oni nadal chcą czuć się ważni?

Napisane na GT-I9515 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ostatnia edycja:
A jeszcze teściowa moja jak mieszkaliśmy w bloku na 4 piętrze to za każdym razem jak była u nas albo my u niej to potrafiła wyjechać z tekstem: kiedy w końcu zmienicie to mieszkanie? Ile można na 4 piętro wchodzić? Tak mnie to wkurzalo, nam się podobało i nie mieliśmy do niego zarzutów. Mowilam,że jak nam Pani da z 200 tys to zmienimy na inne. A teraz jak kupilismy bliźniaka i wiadomo parter, ogródek to potrafi przyjść i powiedziec: no mowilam,że parter lepszy (jakbyśmy go dzięki niej kupili) i ogródek macie, w końcu będę mogła do Was z psem przyjeżdżać! No krew się gotuje. A jak mi wyjechała z tekstem,że no to w tym roku święta u Was! To prawie ja śmiechem zabiłam. Chyba niepowazna jest, ja będę 4 dni po porodzie i będzie im święta szykowała [emoji1][emoji1][emoji1][emoji1] powiedzialam, że raczej niech się cieszą jak my ich odwiedzimy bo istnieje szansa,że z dzieckiem święta spędzimy sobie sami w domu bo ostatnia rzeczą o jakiej będę myślała to odwiedzać innych.

Napisane na GT-I9515 w aplikacji Forum BabyBoom
 
dobry
obudzilam sie o 6-ej i modlilam sie by usnac, udalo sie, wstalam o 9-tej, jem amciu i ide robic obiad, dzis makaron z pieczarkami i porem w smietanie, pranie jakies by wypadalo zrobic tez, rano lalo a teraz cisza
moja mama mowi, ze nie mamy nikomu gadac, ze nam kupuja wozek i lozeczko hehe, zeby nie gadali, ze mysmy kasy nie mieli czy cos hehe, ja tam sie z tym nie kryje, ta kase o bym przeznaczyla na wozek przeznacze na inne rzeczy, rodzice tak jak pisalam duzo nam juz kupili do malego, tesciowa nic, bylismy do wieczora u niej wczoraj bo byla Tomka rodzina, ktora rzadko widujemy i jego wuja sie pyta na kiedy mam termin a ja, ze na koniec grudnia i bedziemy bawic maluszka, a corka szwagierki mowi a takie maluszki duzo placza a ja mowie, no placza a tesciowa mowi uff jakie szczescie, ze nie bede musiala go bawic a ja mowie od tego jestesmy my, ja i Tomek, dyskusja zakonczona :D
Anetko Boziu drogi jak mlody to odwalil z tym lustrem? kopnal je czy jak?
Jadwiga ja kiedys przygarnialam wszystko co ma 4 łapy :)
 
reklama
Do góry