reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2016

ja hemoglobine mialam wynik 5 i lekarka gadulila, ze dobry ;)
Lux jesteś pewna, że hemoglobine miałaś 5, a nie krwinki czerwone?

Z moją teściowa to nie taka prosta sprawa. Ona nie da sobie przetłumaczyć, ale już nauczyłam się ja kochać[emoji6] Poza tym nie chce, żeby mężowi było przykro, choć sam mnie broni przed nadopiekunczoscią mamy, bo sam jej doświadczył. Poza tym teściowie dużo nam pomagają i możemy na nich liczyć. Moja mama ma więcej luzu i wie, że nie jesteśmy już dziećmi i jak będziemy mieli problem to poprosimy o radę[emoji4]

Napisane na SM-G928F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Wyrzucać jedzenie to szkoda, bo ktoś się na nie wykosztował, ktoś poświęcił swój czas na przygotowanie etc. Ja bym podziękowała i nie przyjęła, albo przyjęła i komuś przekazała. Na pewno niejeden człowiek oddałby wszystko za ciepły (a nawet zimny) posiłek.
wiem, ale ale jesli na sile by mi wciskali to co mialabym zrobic? zgniloby lub splesnialo a ja i tak bym tego nie zjadla
 
Lux jesteś pewna, że hemoglobine miałaś 5, a nie krwinki czerwone?

Z moją teściowa to nie taka prosta sprawa. Ona nie da sobie przetłumaczyć, ale już nauczyłam się ja kochać[emoji6] Poza tym nie chce, żeby mężowi było przykro, choć sam mnie broni przed nadopiekunczoscią mamy, bo sam jej doświadczył. Poza tym teściowie dużo nam pomagają i możemy na nich liczyć. Moja mama ma więcej luzu i wie, że nie jesteśmy już dziećmi i jak będziemy mieli problem to poprosimy o radę[emoji4]

Napisane na SM-G928F w aplikacji Forum BabyBoom
hemoglobina i tam pisalo, ze ma byc miedzy 4 a 6, nie wiem moze kazde lab ma inne normy
 
Lux jesteś pewna, że hemoglobine miałaś 5, a nie krwinki czerwone?

Z moją teściowa to nie taka prosta sprawa. Ona nie da sobie przetłumaczyć, ale już nauczyłam się ja kochać[emoji6] Poza tym nie chce, żeby mężowi było przykro, choć sam mnie broni przed nadopiekunczoscią mamy, bo sam jej doświadczył. Poza tym teściowie dużo nam pomagają i możemy na nich liczyć. Moja mama ma więcej luzu i wie, że nie jesteśmy już dziećmi i jak będziemy mieli problem to poprosimy o radę[emoji4]

Napisane na SM-G928F w aplikacji Forum BabyBoom
moja tesciowa ttez sie narzuca za bardzo, kiedys dala nam selera i pora jak przekopywala ogrod i tlumacze jej, ze mam pomrozone i nie dam rady wszystkiego zamorozic do zupy i nie przejemy tego a i tak mi dala trzy siatki i nie mialam komu tego wydac i zgnilo :( od tej pory mi nie daje na sile, tylko pyta sie czy chce i ile
 
Ja mam fioła na punkcie marnowania jedzenia. Nie mam siedmiu serków na raz otwartych, z podeschniętego chleba robię po prostu tosty lub grzanki i czyszczę lodówkę do zera zanim zrobię następne duże zakupy. Taka choroba ;) Zdarza się oczywiście, że np nie zdążymy czegoś zjeść i np wyjeżdżamy na kilka dni. Robię wtedy paczuszkę żywnościową i stawiam ją np. obok śmietnika na widocznym miejscu. Nie mieszam jedzenia ze śmieciami. Znika momentalnie :)
 
Ja mam fioła na punkcie marnowania jedzenia. Nie mam siedmiu serków na raz otwartych, z podeschniętego chleba robię po prostu tosty lub grzanki i czyszczę lodówkę do zera zanim zrobię następne duże zakupy. Taka choroba ;) Zdarza się oczywiście, że np nie zdążymy czegoś zjeść i np wyjeżdżamy na kilka dni. Robię wtedy paczuszkę żywnościową i stawiam ją np. obok śmietnika na widocznym miejscu. Nie mieszam jedzenia ze śmieciami. Znika momentalnie :)
ja wyjadam wszystko, szynki i kielbasy mroze, zupy jak zostana tez, ale czasami moj cos postawi za czyms w lodowce i po tygodniu to jest do wyrzucenia i ja mowie kuzwa i kasa do kosza, ale koty laza kolo bloku kolo koszow i tam im to wyrzucam
 
reklama
Do góry