reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudniowe mamy 2016

To moj gin .
Link do: Frauenarztpraxis Dr. med. Dominik Wagner - Schwangerschaft


A to przykladowe fotki szpitala w ktorym bede rodzic.

1470127043125.jpg
1470127049305.jpg
1470127053979.jpg
1470127057109.jpg
1470127061557.jpg
1470127065846.jpg
1470127071994.jpg


Mysle ze jest fajnie.za Jakies dwa miesiace bede jechac zwiedzac I zapoznawac sie z pomieszczeniami w klinice.moja polozna I ginekolog maja mnie przedstawic reszcie personelu ktory bedzie sie mna opiekowal po porodzie.i beda Im przedstawic historie mojej ciazy I zaznajamiac ich z komplikacjami z dwoch poprzednich.
Jestem w szoku ze tak to tu wyglada I sie denerwuje Samym spotkaniem [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
 

Załączniki

  • 1470127043125.jpg
    1470127043125.jpg
    61,6 KB · Wyświetleń: 241
  • 1470127049305.jpg
    1470127049305.jpg
    46,6 KB · Wyświetleń: 243
  • 1470127053979.jpg
    1470127053979.jpg
    80,6 KB · Wyświetleń: 242
  • 1470127057109.jpg
    1470127057109.jpg
    77,5 KB · Wyświetleń: 246
  • 1470127061557.jpg
    1470127061557.jpg
    56,3 KB · Wyświetleń: 245
  • 1470127065846.jpg
    1470127065846.jpg
    38,4 KB · Wyświetleń: 245
  • 1470127071994.jpg
    1470127071994.jpg
    99,7 KB · Wyświetleń: 244
reklama
Anio współczuję koleżance i trzymam kciuki za dzieciaczki! W którym tygodniu urodziła? I sama jej się akcja zaczęła? :(

cb7wugpju04jz4q8.png
Nie wiem niestety. Jedyna informacja jaką mąż mój otrzymał to to, że leżała w szpitalu od trzech tygodni, więc coś się musiało już dziać. Ale mimo wszystko uważam, że nikt nie jest w stanie się przygotować na takie wydarzenie. Jeśli o tydzień chodzi, to 23-24 jakoś. Termin miała chyba na 27 listopada.
 
Nie wiem niestety. Jedyna informacja jaką mąż mój otrzymał to to, że leżała w szpitalu od trzech tygodni, więc coś się musiało już dziać. Ale mimo wszystko uważam, że nikt nie jest w stanie się przygotować na takie wydarzenie. Jeśli o tydzień chodzi, to 23-24 jakoś. Termin miała chyba na 27 listopada.
Wspolczoje dziewczynie.ciezka I dluga walka ja czeka o zdrowie I zycie maluszkow.
Ja bylam w lepszej sytuacja. Moj z 33 tyg byl. 6 tygodni musialo minac abym mogla wziasc dziecko do domu bez zagrozenia. O jego pelna sprawnosc walczylismy do 2 roku zycia. Pozniej rehabilitacje juz nie byly potrzebne. Teraz jest zdrowym przystojnym 15latkiem.
Oby zadna z nas nie musiala tego przychodzic.
Trzymam kciuki za te dwa maluszki I rodzicow.
Potrzebuja sily teraz I cierpliwosci.

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Chodzi mi o tą po porodzie... I są 6 osobowe właśnie z łazienką na zewnątrz.. Dlatego warto zapłacić za 2 osobową, która jest z łazienką...
O kurcze, to lipa. W sumie ilość osób to jeszcze nie tragedia, ale łazienka na korytarzu porażka. A wiesz ile taka dopłata wynosi?

Oooo, jeśli nie zmieniłaś zdania co do szpitala to napisz proszę później o wrażeniach. Bo z tego co pamiętam, to rodzimy razem w tym samym miejscu i w ten sam dzień ;)
To może się we trzy spotkamy. Zwłaszcza, że mamy bardzo podobne terminy, bo 5 grudnia, 5 grudnia i 7 grudnia :happy:

Dzień dobry :) wczoraj miałam straszny dzień, chodziłam i płakałam... dowiedzieliśmy się, że koleżanka z pracy mojego M., która miała termin na koniec listopada, bodajże tydzień tylko przed nami była, urodziła w weekend. Dziewczyna była po trzech próbach iv i ma bliźniaki. Jedno urodzone naturalnie, drugie przez cesarkę. Od zabiegu była na zwolnieniu, bardzo o siebie dbała, a tu taka tragedia i nie wiadomo czy dzieci przeżyją w ogóle, a nawet jeśli to chyba nie muszę Wam mówić jaka najbliższą przyszłość je czeka :( jak sobie pomyślę, że mogłabym przez to przechodzić... straszne.
Straszne. Na tym etapie ciąży to rokowania dla maluszków nie są najlepsze. :sad: My na październiku miałyśmy dziewczynę. Była po kilku poronieniach i w kolejnej ciąży problem z szyjką i utrzymaniem ciąży. Urodziła w 23 tygodniu, gdzie do 22 tygodnia traktuje się to jako poronienie, bez żadnych szans. No i jej synek żył niestety tylko kilka dni. Nie ważył nawet pół kilograma. Wiem że potem kolejne dziecko straciła w podobny sposób. Straszna tragedia. Tak samo moja przyjacółka urodziła swoje bliźniaki w 27 tygodniu. Niestety synek nie przeżył. :sad:

Czy dowiedziałaś się dlaczego NT jest przeciwwskazaniem do takiego porodu? W czymś konkretnym to przeszkadza?
Wiesz co nie wiem dokładnie, jakoś się nie wgłębiałam w temat. Do porodu w domu trzeba być idealnie zdrową i mieć książkowy przebieg ciąży, każdy drobiazg jest przeciwwskazaniem i tyle.
 
A ja bardzo ciesze sie ze mam mozliwosc rodzenia w de. Tutaj procedura jest taka ze po 30 tyg. Masz juz wybrany szpital , zlozone I wypelnione papiery nic sie nie wypelnia juz w trackie przyjecia do szpitala. Moj gin ma swoja przychodnie w ktorej procuje 6 poloznych w tym jedna polka ktora odrazu Sobie zaklepalam. I tak co wizyta u Gina ktory wykonuje badania najpierw oporzadza mnie wlasnie wybrana przezemnie polozna.pobiera krew. Mocz.wazy mnie.cisnienie.stwierdza czy pojawiaja sie obrzeki .wysypki.itp.od 20 tyg bedzie Robic rowniez ktg. I z calym tym kompletem badan zostaje przekazana ginekologowi. Badania sa robione na cito.
Juz teraz wiem ze przy moim porodzie czy sn czy cc bedzie moj ginekolog I moja polozna. Gin oprocz ze prowadzi ze swoim ojcem przychodnie. Pracuje rowniez w klinice w ktorej zglosil mnie juz w tej chwili do porodu co daje mi mozliwosc dwuosobowego pokoju.a przy cc to juz 100%.Co jest wazne dla nas.maz bedzie mogl Byc ze mna w trackie cc. To on przetnie pepowine I to on wezmie maluszka po wyciagnieciu na rece. W polsce nie moglbyc ze mna w trakcie dwoch cc czekal pod sala operacyjna. Takze on bardzo sie cieszy.
Pozniej po porodzie przysluguje mi 30 spotkan z moja polozna.ktora przychodzi mi pomagac z niemowlakiem I opiekuje sie mna w trakcie pologu.
I to wszystko bez wydania chocby jednego euro.
Wszystko refunduje moja kasa chorych.


Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
Dokładnie:) u mnie jest tylko taka roznica ze moj gin nie pracuje w szpitalu i nie bedzie go przy porodzie. Ale jest ok szpital znam dobrze lekarzy tez jeśli zdecyduje sie rodzic tu gdzie na ginekologi lezalam. Zobaczymy jeszcze. U mnie teraz juz chyba od tej wizyty w 27 tyg bedzie co wizyte ktg robione. Z synem tak mialam. Najpierw krew waga cisnienie wywiad, potem pół godz ktg badanie na fotelu szyjki i jak powiększona jest macica a na końcu usg :D


 
Nie wiem niestety. Jedyna informacja jaką mąż mój otrzymał to to, że leżała w szpitalu od trzech tygodni, więc coś się musiało już dziać. Ale mimo wszystko uważam, że nikt nie jest w stanie się przygotować na takie wydarzenie. Jeśli o tydzień chodzi, to 23-24 jakoś. Termin miała chyba na 27 listopada.

Biedna dziewczyna i biedne maluszki :( musiała byc w 23 tyg tak jak ja bo ja termin mam na 30 listopada. Odetchnę po 30 tyg. Wtedy szanse są bardzo duże na uratowanie dzidziusia a do tej pory bede żyła w strachu.


 
Dzień dobry :) wczoraj miałam straszny dzień, chodziłam i płakałam... dowiedzieliśmy się, że koleżanka z pracy mojego M., która miała termin na koniec listopada, bodajże tydzień tylko przed nami była, urodziła w weekend. Dziewczyna była po trzech próbach iv i ma bliźniaki. Jedno urodzone naturalnie, drugie przez cesarkę. Od zabiegu była na zwolnieniu, bardzo o siebie dbała, a tu taka tragedia i nie wiadomo czy dzieci przeżyją w ogóle, a nawet jeśli to chyba nie muszę Wam mówić jaka najbliższą przyszłość je czeka :( jak sobie pomyślę, że mogłabym przez to przechodzić... straszne.

O matko, straszne:(( Oby żadnej z nas to więcej nie spotkalo.
 
reklama
Do góry