Trudna sytuacja, współczuję Ci.Aaaa i wielkie święto!!!
Mój mąż około 20.30 poczuł pierwszy raz pod ręką kopniaka swojego drugiego syna <3
Btw ja też chciałam chrzest w grudniu, ale rodzina mi wybiła to z głowy....
A ojciec znów mi dokucza. Tak wrednego człowieka w życiu nie spotkałam. Nienawidzi siebie i wszystkich do okola. Wie że jestem w ciąży ale dokucza mi i mężowi. Boże nie wytrzymam z tym psycholem.
Doprowadził mnie to anoreksji, depresji i bulimii.
Matkę traktuje jak szmatę, mnie jak ścierwo.
Żadnej szkoły nie skończył a uważa się za speca od wszystkiego. Arogant.
Dzięki Bogu mój mąż mnie szanuję, sprząta, pranie robi, obiady gotuje, dzieckiem się zajmuje. Mój mąż nigdy złego słowa na mnie nie powiedział, nigdy ręki nie podniósł, nie krzyczy i nie dokucza mi. Całkowite przeciwieństwo mojego ojca.
I jak słyszę że córeczki wybierają mężów z charakterem tatusia to szlag mnie trafia!!!!
No wybaczcie ale ja do psychiatryka trafe
Pakuje się, jutro zostawiam 22 miesięcznego syna u mojej mamy na noc a może i dwie noce( pierwszy raz będzie spał beze mnie).
I muszę psychicznie z mężem od tego waeiata wypocząć.
Wybaczcie te żale, ale nie mialam komu się wygadać...
Gdybym tylko nie była od nich zależna ..
Cholera nie stać mnie na wynajęcie mieszkania i muszę ich mieszkanie okupywac. Oni są w innym domu u wujka, który 11 miesięcy w roku jest poza granicami kraju. To siedzą i domu pilnują.
Ehhh po co ja to piszę, przecież nic się nie zmieni.
Przepraszam, chyba to taka terapia dla mnie. Może osobny wątek trzeba założyć typu " żale i problemy rodzinne grudniowych mamusiek"
Twój ojciec to jakiś zakompleksiony i sfrustrowany życiem człowiek, który swoje emocje musi przenosić ma innych. Na pewno ci trudno
Postaraj się nie dać wciągnąć, ignoruj go. Najlepiej zupełnie. Dobrze, że wspieracie się z mężem. Odpocznij na wyjezdzie.