reklama
Skadi
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 15 Marzec 2016
- Postów
- 93
IWracam do żywych :-)
Jeszcze raz nowe mamusie -cześć! Nie było mnie chwilę bo mdłości nie pozwalały mi normalnie funkcjonować ale już zaczyna być w miarę ok :-)
Nie nadrobie wszystkiego ale postaram się być na bieżąco ...
Agucha cieszę się bardzo bardzo że wszystko u Ciebie ok i fasolka rośnie...
Anetko trzymam baaardzo mocno kciuki żeby krwiaki się wchłonęły i żebyś mogła ze spokojną głową cieszyć się ciążą i fasolką :-)
U mnie na razie wiedzą dzieciaki, nasi byli partnerzy ( i tak była mojego P juz zaczęła walczyć i rzucać kłody pod nogi ) i tesciowie...
Moi rodzice na później bo oni wszystkim się martwią - cieszyli się że po 10 ciężkich latach z moim ex udało mi się ułożyć życie, zająć się moimi pasjami... a tu znów pieluchy, ale mam nadzieję że będą szczęśliwi tak samo jak ja...
Namieszałam... ale za dużo na raz chciałam napisać :-)
Jeszcze raz nowe mamusie -cześć! Nie było mnie chwilę bo mdłości nie pozwalały mi normalnie funkcjonować ale już zaczyna być w miarę ok :-)
Nie nadrobie wszystkiego ale postaram się być na bieżąco ...
Agucha cieszę się bardzo bardzo że wszystko u Ciebie ok i fasolka rośnie...
Anetko trzymam baaardzo mocno kciuki żeby krwiaki się wchłonęły i żebyś mogła ze spokojną głową cieszyć się ciążą i fasolką :-)
U mnie na razie wiedzą dzieciaki, nasi byli partnerzy ( i tak była mojego P juz zaczęła walczyć i rzucać kłody pod nogi ) i tesciowie...
Moi rodzice na później bo oni wszystkim się martwią - cieszyli się że po 10 ciężkich latach z moim ex udało mi się ułożyć życie, zająć się moimi pasjami... a tu znów pieluchy, ale mam nadzieję że będą szczęśliwi tak samo jak ja...
Namieszałam... ale za dużo na raz chciałam napisać :-)
mojeboje
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Sierpień 2013
- Postów
- 1 365
No to super to rozwiązaliście, że macie taki podział i każdy w tym uczestniczy po równo i każdy po równo korzystaNo o to jedzenie chodzi najbardziej ja w sumie od dziecka na takim jedzeniu jestem wychowana bo sie przeprowadzilam doslownie 2 km od domu rodzinnego taty gdzie dlugo mieszkalismy potem i tak ciocia mi przywozila jaja, jablka, i inne czary z mezem mieszkam tutaj 6 lat i ciesze sie ze nasze dzieci moga jesc naturalne produkty, bez nawozow itd A pracy troche trzeba wlozyc. I to nie tak ze jestesmy uwiazani, po prostu jak np tesciu pojedzie nad morze to my musimy jechac w innym terminie zeby jezdzic nad staw karmic ryby. Tu jest tak ze glownie tesc zajmuje sie stawami, babcia z dziadkiem kurami, krolikami i swinkami, a my i szwagry zajmujemy sie pracami drobnymi, czyli jak wykopki to my, jak lowienie ryb to my, jak koszenie trawy to my, jak sianie zboza to my, itd itd
Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka
Dzień dobry
Witaj Piotrowsqa nie przejmuj się, 21 marca byłaś jakoś na początku 4tc więc miało prawo nie być jeszcze nic widać, a u Ciebie był pęcherzyk wszystko będzie ok zobaczysz.
Ja powiedziałam trzem najbliższym koleżankom, które wiedziały ze się staramy i bardzo kibicowały, wiedzą też koleżanki z facebookowej grupy o porodach domowych no i nasze dzieci oczywiście powiedziałam też u mnie w stajni bo się dopytywali kiedy przyjdę na jazdę rodzicom chciałam powiedzieć po wizycie, ale dostałam dość porządnego uczulenia na twarzy (pierwszy raz pojawiło się dokładnie rok temu i po takiej przerwie znów) I mama od razu spytała czemu lekarz nie zapisał mi telfexo jak ostatnio no i musiałam powiedzieć. A rodzince niemęża powiemy na majówce bo razem jedziemy. W sumie będzie dość śmiesznie, bo szwagierka sama się zorientuje hi hi a to dlatego, że z powodu intensywnych jazd konnych już dawno nie nosiłam moich kochanych dredków i powiedziałam, że założę znów jak będę w ciąży no i zakładam 28 kwietnia hi hi. Ale pomysł z koszulką też czad więc może też się pokuszę starsza już jest starszą siostrą ale młodsza mogłaby coś takiego dostać
Izulqa ależ zazdroszczę!!! Moje ogromne marzenie to mieć własne warzywka, owoce i jajka w szczególności. Teraz mamy nieduży segment w szeregu i malutki trawniczek za miastem, ale mamy też działkę na której planujemy za kilka lat się budować i planowałam tam zrobić kurnik, posadzić sad owocowy i warzywnik. Niestety tak jak kurki będą na pewno tak niemąż nie zgadza się na owoce i warzywa i chce działkę zalesić sugeruje, że ponieważ mam słomiany zapał to po max 2 sezonach cały sad usłany byłby w spadach gnijących
Zrobiłam dziś na śniadanko placuszki jogurtowe z truskawkami - pychotka
Witaj Piotrowsqa nie przejmuj się, 21 marca byłaś jakoś na początku 4tc więc miało prawo nie być jeszcze nic widać, a u Ciebie był pęcherzyk wszystko będzie ok zobaczysz.
Ja powiedziałam trzem najbliższym koleżankom, które wiedziały ze się staramy i bardzo kibicowały, wiedzą też koleżanki z facebookowej grupy o porodach domowych no i nasze dzieci oczywiście powiedziałam też u mnie w stajni bo się dopytywali kiedy przyjdę na jazdę rodzicom chciałam powiedzieć po wizycie, ale dostałam dość porządnego uczulenia na twarzy (pierwszy raz pojawiło się dokładnie rok temu i po takiej przerwie znów) I mama od razu spytała czemu lekarz nie zapisał mi telfexo jak ostatnio no i musiałam powiedzieć. A rodzince niemęża powiemy na majówce bo razem jedziemy. W sumie będzie dość śmiesznie, bo szwagierka sama się zorientuje hi hi a to dlatego, że z powodu intensywnych jazd konnych już dawno nie nosiłam moich kochanych dredków i powiedziałam, że założę znów jak będę w ciąży no i zakładam 28 kwietnia hi hi. Ale pomysł z koszulką też czad więc może też się pokuszę starsza już jest starszą siostrą ale młodsza mogłaby coś takiego dostać
Izulqa ależ zazdroszczę!!! Moje ogromne marzenie to mieć własne warzywka, owoce i jajka w szczególności. Teraz mamy nieduży segment w szeregu i malutki trawniczek za miastem, ale mamy też działkę na której planujemy za kilka lat się budować i planowałam tam zrobić kurnik, posadzić sad owocowy i warzywnik. Niestety tak jak kurki będą na pewno tak niemąż nie zgadza się na owoce i warzywa i chce działkę zalesić sugeruje, że ponieważ mam słomiany zapał to po max 2 sezonach cały sad usłany byłby w spadach gnijących
Zrobiłam dziś na śniadanko placuszki jogurtowe z truskawkami - pychotka
Antiope niektórzy rodzice chyba nigdy nie przestaną się martwić. Byleby nie przenosili swoich obaw i nerwowej atmosfery na nas
hej Skadi, jak się czujesz?
Widzę, że u Ciebie sytuacja skomplikowana. Ale po 10 latach w końcu czujesz, że możesz żyć tak, jak chcesz i być szczęśliwa, bez Twojego EX i to jest piękne. była rzuca kłody? A co ona może? Byle byś nie pozwoliła, żeby to co robi wpływało na Ciebie. Łatwo się mówi, wiem, sama mam skomplikowaną sytuację ...
Z moimi rodzicami mam więc teraz to samo - będą się zamartwiać. Ja jednak często ich nie słucham (ich obaw) i do tej pory naprawdę to wielkie szczęście że decydowałam się na różne rzeczy, nie martwiąc się na zapas.
Dzięki temu skończyłam studia, chociaż dopiero trzecie ... po tym zmieniłam kilka razy pracę i teraz naprawdę jestem super zadowolona, mieszkam i żyję na własny rachunek, mam dużą córkę, świetnego partnera (też nie idealnego w oczach niektórych, ale dla mnie odpowiedniego)....
A pochwalisz się pasjami?
IWracam do żywych :-)
Jeszcze raz nowe mamusie -cześć! Nie było mnie chwilę bo mdłości nie pozwalały mi normalnie funkcjonować ale już zaczyna być w miarę ok :-)
Nie nadrobie wszystkiego ale postaram się być na bieżąco ...
Agucha cieszę się bardzo bardzo że wszystko u Ciebie ok i fasolka rośnie...
Anetko trzymam baaardzo mocno kciuki żeby krwiaki się wchłonęły i żebyś mogła ze spokojną głową cieszyć się ciążą i fasolką :-)
U mnie na razie wiedzą dzieciaki, nasi byli partnerzy ( i tak była mojego P juz zaczęła walczyć i rzucać kłody pod nogi ) i tesciowie...
Moi rodzice na później bo oni wszystkim się martwią - cieszyli się że po 10 ciężkich latach z moim ex udało mi się ułożyć życie, zająć się moimi pasjami... a tu znów pieluchy, ale mam nadzieję że będą szczęśliwi tak samo jak ja...
Namieszałam... ale za dużo na raz chciałam napisać :-)
hej Skadi, jak się czujesz?
Widzę, że u Ciebie sytuacja skomplikowana. Ale po 10 latach w końcu czujesz, że możesz żyć tak, jak chcesz i być szczęśliwa, bez Twojego EX i to jest piękne. była rzuca kłody? A co ona może? Byle byś nie pozwoliła, żeby to co robi wpływało na Ciebie. Łatwo się mówi, wiem, sama mam skomplikowaną sytuację ...
Z moimi rodzicami mam więc teraz to samo - będą się zamartwiać. Ja jednak często ich nie słucham (ich obaw) i do tej pory naprawdę to wielkie szczęście że decydowałam się na różne rzeczy, nie martwiąc się na zapas.
Dzięki temu skończyłam studia, chociaż dopiero trzecie ... po tym zmieniłam kilka razy pracę i teraz naprawdę jestem super zadowolona, mieszkam i żyję na własny rachunek, mam dużą córkę, świetnego partnera (też nie idealnego w oczach niektórych, ale dla mnie odpowiedniego)....
A pochwalisz się pasjami?
agnesis
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Styczeń 2016
- Postów
- 5 749
O tak wygląda to na pulpicie
http://images76.fotosik.pl/506/c744f40f6e894512.png
Skadi dobrze, że mdłości trochę odpuscily, strasznie nieprzyjemne uczucie.
Co do rodziców u nas podobnie, rodzice mojego S będą się cieszyć, a moi będą się martwić równowaga musi być
http://images76.fotosik.pl/506/c744f40f6e894512.png
Skadi dobrze, że mdłości trochę odpuscily, strasznie nieprzyjemne uczucie.
Co do rodziców u nas podobnie, rodzice mojego S będą się cieszyć, a moi będą się martwić równowaga musi być
Skadi
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 15 Marzec 2016
- Postów
- 93
Była mojego partnera zaczęła jego syna mocno nastawić przeciwko nam , przez dwa lata było idealnie , ja byłam super i mój syn był jego najbliższym przyjacielem a wczoraj nagle po tym jak ona się dowiedziała powiedział mojemu P że ma wybierać - albo on albo jeggo nowa rodzinka. No nie wierzę że siedmiolatek sam by to wymyślił ;-(
Co do pasji to wciągnął mnie w to mój P :-) razem uprawiamy freediving ( moj syn tez :-)) , podróżujemy - głównie szukając najlepszych miejsc do freedivingu do tego troche się wspinalam ale ostatnio nie mam na to czasu...
Co do pasji to wciągnął mnie w to mój P :-) razem uprawiamy freediving ( moj syn tez :-)) , podróżujemy - głównie szukając najlepszych miejsc do freedivingu do tego troche się wspinalam ale ostatnio nie mam na to czasu...
mojeboje
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Sierpień 2013
- Postów
- 1 365
Dzień dobry
Witaj Piotrowsqa nie przejmuj się, 21 marca byłaś jakoś na początku 4tc więc miało prawo nie być jeszcze nic widać, a u Ciebie był pęcherzyk wszystko będzie ok zobaczysz.
Ja powiedziałam trzem najbliższym koleżankom, które wiedziały ze się staramy i bardzo kibicowały, wiedzą też koleżanki z facebookowej grupy o porodach domowych no i nasze dzieci oczywiście powiedziałam też u mnie w stajni bo się dopytywali kiedy przyjdę na jazdę rodzicom chciałam powiedzieć po wizycie, ale dostałam dość porządnego uczulenia na twarzy (pierwszy raz pojawiło się dokładnie rok temu i po takiej przerwie znów) I mama od razu spytała czemu lekarz nie zapisał mi telfexo jak ostatnio no i musiałam powiedzieć. A rodzince niemęża powiemy na majówce bo razem jedziemy. W sumie będzie dość śmiesznie, bo szwagierka sama się zorientuje hi hi a to dlatego, że z powodu intensywnych jazd konnych już dawno nie nosiłam moich kochanych dredków i powiedziałam, że założę znów jak będę w ciąży no i zakładam 28 kwietnia hi hi. Ale pomysł z koszulką też czad więc może też się pokuszę starsza już jest starszą siostrą ale młodsza mogłaby coś takiego dostać
Izulqa ależ zazdroszczę!!! Moje ogromne marzenie to mieć własne warzywka, owoce i jajka w szczególności. Teraz mamy nieduży segment w szeregu i malutki trawniczek za miastem, ale mamy też działkę na której planujemy za kilka lat się budować i planowałam tam zrobić kurnik, posadzić sad owocowy i warzywnik. Niestety tak jak kurki będą na pewno tak niemąż nie zgadza się na owoce i warzywa i chce działkę zalesić sugeruje, że ponieważ mam słomiany zapał to po max 2 sezonach cały sad usłany byłby w spadach gnijących
Zrobiłam dziś na śniadanko placuszki jogurtowe z truskawkami - pychotka
My z mężem chcielibyśmy za jakiś czas przenieść się do jakiegoś domku ale tak, żeby jakoś obok nas (z osobnym wejściem np.) zamieszkała teściowa. Znam siebie i wiem, że ewentualny ogródek pod naszą opieką raczej by padł, żadne kwiatki doniczkowe poza sukulentami u nas nie przetrwają więc jedyna szansa, że coś "samo" będzie rosło (jak teraz szczypiorek na balkonie) albo teściowa się zajmie A co do kurnika to mąż by chciał ale ja absolutnie nieeeee, za dużo z tym zabawy i bałaganu.
No właśnie też kombinuję z tą koszulką, tylko trochę się martwię co jeśli kupimy a na USG jednak coś będzie nie tak. Ale trudno, lubimy kombinować zamiast powiedzieć wprost to poniesiemy to ryzyko
Antiope
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Październik 2006
- Postów
- 11 228
Skadi współczuję, że masz aż takie mdłości, że nie dasz rady pisać na forum. Mnie też dają w kość, ale nie wymiotuję ani nic, więc jakoś daję radę. Gorsza jest ta słabość. na szczęście z tym dziś lepiej.
Ja sobie nie wyobrażam, że była mojego D miałaby się dowiedzieć o mojej ciąży już na tym etapie. Jak byłam w ciąży z Bazylim, to się chyba dowiedziała dopiero jakoś w 5-6 miesiącu. Córka D jeszcze nie wie, bo ona już duża dziewczynka i na pewno by mamie powtórzyła. Z Bazylim właśnie tak było, że D powiedział córce o ciąży, a ona powtórzyła mamie, że będzie miała brata. Pewnie się dowie jak już będzie ciężko brzuch ukryć. Zresztą wolę, żeby się tak wcześnie nie dowiedziała, bo gdyby się okazało, że coś nie w porządku, to by było przeżycie (o mojej poprzedniej ciąży też nie wiedziała i dobrze). Bazylkowi już coś wspominaliśmy, że mamusia ma dzidziusia w brzuszku, ale on na razie za mały, żeby tak naprawdę rozumieć o co chodzi. Może zajarzy jak będę miała większy brzuch i dziecko zacznie kopać.
reklama
Skadi czy to jest to o czym myślę?? SUPEER
Byłą należy olać, zwrócić tylko uwagę, żeby biedny maluch nie miał tej sieczki w głowie dłużej, niż chwilę ... u nas jest dokładnie to samo, na razie sielanka od jakiegoś czasu, tylko czekam aż znowu jakieś jaja wyjdę
agnesis ja lubię takie aplikacje też mam kilka ściągniętych.
Ja mam znowu problem. Moja ginka napisała mi na zdjęciu, że to 6t1d. Ale termin porodu wyznaczyła mi na 29 listopada. a OM miałam 22 lutego. Czyli ja dobrze rozumiem, że to 6t1d to od dnia zapłodnienia ...?
Byłą należy olać, zwrócić tylko uwagę, żeby biedny maluch nie miał tej sieczki w głowie dłużej, niż chwilę ... u nas jest dokładnie to samo, na razie sielanka od jakiegoś czasu, tylko czekam aż znowu jakieś jaja wyjdę
agnesis ja lubię takie aplikacje też mam kilka ściągniętych.
Ja mam znowu problem. Moja ginka napisała mi na zdjęciu, że to 6t1d. Ale termin porodu wyznaczyła mi na 29 listopada. a OM miałam 22 lutego. Czyli ja dobrze rozumiem, że to 6t1d to od dnia zapłodnienia ...?
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 631 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 106 tys
Podziel się: