Nie pierdzą....później hemoroidy, bóle brzucha i inne cuda
. Ja uwielbiam to, że dla mojego męża fizjologia to fizjologia. Pamiętam jak na początku związku dosłownie zalał mnie okres....prześcieradło do prania, weszłam do łazienki zajęłam wszystko z siebie... wyglądało jakby świnie zarzynali a on wszedł do mnie i tylko pytał jak się czuje
mimo lat razem w pracy i lat przyjaźni początkowo strasznie się zestresowałam. Właściwie dzięki nie mu oswoiłam dużo naturalnych rzeczy
właśnie jak to, że możesz puścić bąka i nie musisz się palić ze wstydu
. Może pora mu zrobić terapię szokową
pierdzimy na śmierdząco, robimy kupę (znam historię gościa, któremu matka powiedziała, że kobiety srają brokatem i posypywała muszlę klozetową brokatem....czaicie??? ).