reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe II kreski - świąteczne serduszka

Od razu po owulacji bolało mnie podbrzusze, ból utrzymuje się do dziś. 3dpo miałam mega wzdęcia nie wiadomo dlaczego i dość silny ból jajników, tu zaczął się ból piersi
4dpo ból pleców ale tylko w jednym miejscu i ból podbrzusza, piersi nadal bolą, zauważyłam też, że latam siku mega często a dużo nie pije...w nocy 3 razy latałam gdzie mi się to nie zdarza [emoji2356]
Dzisiaj 5dpo ból podbrzusza, ból piersi a dodatkowo ból w obu pachwinach udowych ale taki, że czasem mam problem z chodzeniem, cały czas czuję też jajniki...

Nie chce się doszukiwać objawów ale kurde nigdy nie miałam żeby tak wszystko na raz. Zostanawiam się czy to nie implantacja... Zgadzało by się z tym co mowila moja gin, że może do niej dojść w 4-5dobie po zapłodnieniu [emoji848][emoji848][emoji848] choć wszędzie podają, że od 6dpo dochodzi do zagnieżdżenia...
 
reklama
Dziewczyny myślicie że coś może być na rzeczy jeśli od kilku dni temperatura utrzymuje mi się na poziomie 37 stopni, dzisiaj nawet 37.2? jestem w 9 lub 10 dpo. Cykle mam 31-33 dni. Więc do potencjalnej @ zostało około tygodnia.
 
Rozumiem ten strach bo rozczarowanie z przeświadczeniem że na pewno nie będzie dobrze to okrutne uczucie. Trzymam kciuki żeby u Ciebie skończyło się to || [emoji173]

Przykro mi [emoji22] trzymam mocno kciuki, żeby kolejnym razem się udało [emoji1696][emoji1696][emoji1696]

Gdyby nie to forum to bym już dawno zwariowała [emoji28] mam 29dc, 10-11dpo, typowego PMSu nie mam bo nie drę się na męża, jak zwykle się dzieje [emoji23] piersi potwornie bolą, miewam skurcze takie jak na @, ale dosłownie 2-3 razy dziennie taki skurcz się przytrafi, nie mam energii, jestem ciągle głodna, kremowego śluzu pełno, chociaż zwykle był żółtawy, galaretowaty... I to czekanie na @. Nie testuję do wtorku, bo cholernie boję się znów zobaczyć tę jedną kreskę I wiem, że znów wrócą myśli, że nie jestem nic warta [emoji22][emoji2356]
 
Przykro mi [emoji22] trzymam mocno kciuki, żeby kolejnym razem się udało [emoji1696][emoji1696][emoji1696]

Gdyby nie to forum to bym już dawno zwariowała [emoji28] mam 29dc, 10-11dpo, typowego PMSu nie mam bo nie drę się na męża, jak zwykle się dzieje [emoji23] piersi potwornie bolą, miewam skurcze takie jak na @, ale dosłownie 2-3 razy dziennie taki skurcz się przytrafi, nie mam energii, jestem ciągle głodna, kremowego śluzu pełno, chociaż zwykle był żółtawy, galaretowaty... I to czekanie na @. Nie testuję do wtorku, bo cholernie boję się znów zobaczyć tę jedną kreskę I wiem, że znów wrócą myśli, że nie jestem nic warta [emoji22][emoji2356]
Dziękuję[emoji8] ja w tym cyklu też nie miałam żadnego PMS jak to co cykl bywało, żadnych napadów złości, zadnego wysypu na twarzy. Jedynie trochę pobolewal brzuch i piersi. Szyjka cały czas bardzo wysoko i mnóstwo śluzu. Do tego wczoraj był trzeci skok temp w fazie lutealnej aż na 37 i pomimo tego wszystkiego @ przyszła[emoji17] mam nadzieję, że u Ciebie to są dobre zwiastuny[emoji173]
 
Przykro mi [emoji22] trzymam mocno kciuki, żeby kolejnym razem się udało [emoji1696][emoji1696][emoji1696]

Gdyby nie to forum to bym już dawno zwariowała [emoji28] mam 29dc, 10-11dpo, typowego PMSu nie mam bo nie drę się na męża, jak zwykle się dzieje [emoji23] piersi potwornie bolą, miewam skurcze takie jak na @, ale dosłownie 2-3 razy dziennie taki skurcz się przytrafi, nie mam energii, jestem ciągle głodna, kremowego śluzu pełno, chociaż zwykle był żółtawy, galaretowaty... I to czekanie na @. Nie testuję do wtorku, bo cholernie boję się znów zobaczyć tę jedną kreskę I wiem, że znów wrócą myśli, że nie jestem nic warta [emoji22][emoji2356]
To jest nasz 15cs ale się nie podłamuje, życie mi rzuca kłody pod nogi ale bez walki się nie poddam. Mimo, że co chodzę do lekarza to wyskakują mi jakieś kwiatki. Dowiedziałam się, że mam pcos, anemie, mam p-ciała p/plemnikowe, wysoką homocysteine czyli mutacje genu mthfr, amh ponad 11..
Ale nie można się poddawać bo to nic nie da. Straci się chęci i nie dojdzie się do celu.
Jak widzę 1kreske to się dołuję ale później z niecierpliwością czekam aż będzie @ bo to nowa szansa. Nowa nadzieja. Kiedyś się uda a jak nie to adapcja, w końcu tyle dzieci pragnie mniec rodziców
 
Dziewczyny myślicie że coś może być na rzeczy jeśli od kilku dni temperatura utrzymuje mi się na poziomie 37 stopni, dzisiaj nawet 37.2? jestem w 9 lub 10 dpo. Cykle mam 31-33 dni. Więc do potencjalnej @ zostało około tygodnia.
Czy coś może być na rzeczy to nie wiem ale temp utrzymująca się na poziomie 37 to raczej dobry zwiastun. A jakie masz temp w 1 fazie? Może pokaż wykres[emoji848]
 
Czy coś może być na rzeczy to nie wiem ale temp utrzymująca się na poziomie 37 to raczej dobry zwiastun. A jakie masz temp w 1 fazie? Może pokaż wykres[emoji848]
no właśnie nie mam mierzonej temperatury w całym miesiącu zaczęłam niedługo po owulacji po tym jak tu na forum wyczytałam że może być przydatna.
 
reklama
no właśnie nie mam mierzonej temperatury w całym miesiącu zaczęłam niedługo po owulacji po tym jak tu na forum wyczytałam że może być przydatna.
Aaaa no to ciężko cokolwiek powiedzieć nie znając temp z 1 fazy cyklu. Ale bądź dobrej myśli [emoji6]
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry