D
daffodill
Gość
Witam sie ponownie
Patrys ok gorzej ze mnaserce sie kraja jak taki maluszek płacze
bo ja jak bylam na 1szym szczepieniu to dla mnie to byl szok!!!! trzymalam sie mocno nie panikowalam i sama mala musialam trzymac do szczepienia a maz tylko sie gapil... wrocilam do domu mala gadala smiala sie jak wykle ale po 1,5h nastal taki wrzask ze nie moglam jej uspokoic... szczepionka zaczela sie wchlaniac i to byl szok dla Julki!!! wrzeszczala mi prawie 2 godz juz sil nie miala a jeszcze kwilila...koszmarnie to wspominam i boje sie bo my idziemy za tydzien!