Na początku sadzałam w ciuchach ok 13 miesiąca ,lale tez, ja tez siedziałam, ale to tak ze trzy dni ,potem ją sadzałam tak co godzinke i raz zrobiła raz nie i jakos wpadłam wtedy na pomysł, że kupie majtki i jechane.
Na początku to wyglądało nieciekawie bo wiecej było siku w majtkach (a nawet kupki)niz w nocniku, nawet na podłodze, czy w łóżeczku ,ale jak sobie cos powiem to się tego trzymam i cierpliwie czekałam na jakiś przełom i już myslałam że jednak do pieluch wrócę.I na poczatku to tez zupełnie nie wołała ,tylko ja polowałam ,potem zauważyłam ze potrafi dłuzej nie sikaci wedy jej przypominałam że nie ma pieluszki i ze w kaciku stoi nocniczek i patrzyłam co bedzie i jak widziałam ze sie kreci koło nocnika to ją sadzałam ,czasem się sprzeciwiała ,to wtedy mówiłam ok. ale pamietaj ze jak będzieszchciał si to tu jest nocniczek.Potem poszłam za ciosem i zaczełam chodzic na spacery bez pieluszki i było lato to nawet pasowało,serce mi waliło jak młot gdy wchodziłam do sklepu ,żeby tylko mi sie nie posikała ,ale naszczęscie nic takiego mnie nie spotkało.pomijając wpadke u ciotki .
woła ze chce sama jakies półtora miesiaca ,bo zaczeła teraz więcej mówić,
teraz to mnie nabiera rano i woła ee zeby ją z łózeczka wyjąc cwaniara jedna:-)
trudno w sumie jest komuś radzić ,bo każdy zna swoje dzidzi najlepiej i zawsze trzeba mu dać szanse usamodzielnic sie ,ale nic na siłę.
trzeba próbować ,ale nie poddawać sie pierwszymi niepowodzeniami tylko próbować konsekwentnie dalej ,żeby dziecku w głowie zamentu nie robić ,że raz ma pieluszke i mozna sikac a raz nie ma i nie mozna sikac ,dlatego w sumie niezakładałam nawet na spacer .Jak gdzies do rodziny jadę to biore nocnik i ciuchy na zmiane na wszelki wypadek.
teraz mysle nad tym jak skończyćz drzemkami i nockami z pielucha ale chyba jeszcze dam jej spokój.
mam nadzieje że pomogłam ,ale mówie to kazdy swoje dzidzi zna musi sam znalesć sposób