Marika30708
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 19 Grudzień 2007
- Postów
- 4 787
Tina śliczna córka
U mnie z karmieniem totalna porażka. Moje mleko wzmagało żółtaczkę, po 14 dniach, chcieli mi małego położyć do szpitala, ale był remont tego oddziału. Początkowo ściągałam mleko, pasteryzowałam i wtedy podawałam mleko schłodzone. Musiałam z zegarkiem w ręku całą dobę karmić co 1,5-2 godz, zaczęłam dokarmiać. Później mały nie chciał ssać cycy, bardzo szybko się przestawił, wiszczał, nie chciał ssać. To odciągałam ponad miesiąc i dokarmiałam. Tak trwało to 2 miesiące. Później już miałam taką skórę pozasysaną od laktatora i dałam spokój. Ciekawe, czy tym razem się uda. Może nie będę miała już tak traumatycznego porodu i przebyte doświadczenie mi na to pozwoli
U mnie z karmieniem totalna porażka. Moje mleko wzmagało żółtaczkę, po 14 dniach, chcieli mi małego położyć do szpitala, ale był remont tego oddziału. Początkowo ściągałam mleko, pasteryzowałam i wtedy podawałam mleko schłodzone. Musiałam z zegarkiem w ręku całą dobę karmić co 1,5-2 godz, zaczęłam dokarmiać. Później mały nie chciał ssać cycy, bardzo szybko się przestawił, wiszczał, nie chciał ssać. To odciągałam ponad miesiąc i dokarmiałam. Tak trwało to 2 miesiące. Później już miałam taką skórę pozasysaną od laktatora i dałam spokój. Ciekawe, czy tym razem się uda. Może nie będę miała już tak traumatycznego porodu i przebyte doświadczenie mi na to pozwoli