reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Galeria Styczniówek

moje piersi powiekszyly sie o jakis dobry rozmiar narazie. Ale najwazniejsze ze juz nie bola, bo pierwsze dwa msc ciazy to byl koszmar...spac przez nie nie moglam:p
doswiadczone mamusie! czy przy karmieniu caly czas bola piersi? czy tylko jak za duzo pokarmu sie ma? bo boje sie tego bardzo...
Mnie bolaly troche sutki zanim sie przyzwyczaily do ssania. A same piersi to troche bolaly jak byl nawal pokarmu...dlatego trzeba pilnowac zeby nie bylo zastoju zeby przypadkiem zapalenia nie dostac...bo to jest dopiero bol :( Czyli karmic regularnie a jesli jest nawal to I odciagac (jesli jest taka potrzeba oczywiscie)
 
reklama
Fifka ja tez uwielbialam karmić, oczywiscie wyleczeniu początkowych problemów z sutkami (płaskie sutki, karmilam przez nakladki, mala strasznie mnie gryzla).
a co do zastojów to ja mimo duzej ilości pokarmu jakos uniknęlam tego ale za to 2 razy mialam zapalenie piersi i antybiotyk, dlatego ważne jezeli moge doradzic jest unikanie wszelkich przeciągów i osłanianie ubraniami piersi (żadnych dekoltów), przynajmniej ja tak musialam robic
 
Powiem wam szczerze że z karmieniem jest jak z porodem... dopóki nie spróbujemy to nie ma co czytać i się nakręcać.. bo jedna z nas rodzi 2-3 godziny a druga w 20 godzin i to i tak kończy się cesarką... :no: To loteria,... podobnie jest z karmieniem... ja uważam ze ważne jest nastawienie i silna wola bo to zaobserwowałam po sobie... ale to czy będziemy karmić i jak to przeżyjemy to też loteria... Ja miałam niby nie karmić bo ani moja mama ani babcia nie miały mleka... nikt mi w szpitalu nie pomógł... baa dokarmiali małego sztucznym kiedy ja krzyczałam że mają tego nie robić bo walczę z laktacją.. a jak on miał ssać jak najadł się sztucznego mleka i ssać nie chciał? :baffled: i co? Karmiłam pół roku tylko swoim mlekiem i w 7 miesiącu życia małego skończyłam karmić... i gdyby nie to że chciałam drugie dziecko karmiłabym dłużej. Nigdy żadnych zastojów, poranionych piersi... a nikt mnie tego nie uczył... taki fart...


Każda kobieta jest inna i nie ma co się nakręcać i przeżywać bo to naprawdę jest bardzo idywidualna sprawa... a nastawienie pozytywne jest bardzo ważne! Mi gadali i strszyli... a tu co? Guzik się sprawdziło!
 
Ostatnia edycja:
I znow sie zgadzam z Fifka :):):) To jest czysta loteria :) Moze bedzie pokarm juz przed porodem, a moze tak jak u mnie pojawi sie dopiero kilka godzin po. Moze bedziemy mogly karmic dlugo, a moze z pewnych wzgledow nie bedzie nam to dane...To wszystko zalerzy chyba tylko od matki natury :) Moja siostra np. mimo ze bardzo chciala karmic I miala pokarm to karmila tylko 2 mies. a to z tego wzgledu za dziecie sie nie najadalo poprostu I nie przybieralo na wadze tak jak powinno. I zaleceniem lekarza bylo karmic sztucznie bo widocznie mleko siostry nie bylo tak bogate...Ja z kolei mialam mleko tak "tluste" w sensie odzywcze...ze jak pare razy odciagalam to w lodowce na butelce np. 200ml bylo po czasie pol na pol tluszczyku na gorze I wody na dole...
Nigdy nie wiadomo jak nas natura obdarzy :)
 
Moja slicznotka kochana:*
TOooooooo.jpg IMG_1368.jpg zobaczcie jakie ma sliczne usteczka:))
 

Załączniki

  • TOooooooo.jpg
    TOooooooo.jpg
    22,2 KB · Wyświetleń: 64
  • IMG_1368.jpg
    IMG_1368.jpg
    16,3 KB · Wyświetleń: 56
reklama
Do góry