reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dziś nauczyłam/em się!

reklama
Piotrus tez nadal nie chodzi sam, tylko przy mablach i za obie rączki;-),
z mówieniem też nie za bardzo, tzn on duzo mówi, ale po swojemu - czystą chińszczyzną:-D:-D:-D, tylko mama mu wychodzi wyraźnie:tak:,


a lekarz zwrócił mi uwagę na to, że jak dziecko nabywa nową umiejetność, to potrafi na chwilę zapomnieć o tej juz zdobytej i tak np. jak zaczyna chodzic, to może nie mówic i na odrót,nie wszystko na raz:-)
 
ewa - Zosia pyta co to, formy osowbowej (kto) nie używa:-D, ostatnio jak upadnie mówi "bum", kury robią furorę, potrafi tak melodyjnie kokoko kokoko:-D

a może słówko o zabawie....czy zauważyłyście, że dzieci bawią się bardziej samodzielnie?

Zosia rano zaraz do zabawek biegnie, sadza misia do autka i jadą w siną dal:laugh2::laugh2::laugh2:, wrócą z przejażdżki pakuje lale do wózka i znowu heja:-Dpotem je wyciąga układa obok siebie, znów pakuje i jada spotkać się z misiem:szok::-D

widzę, że jest to zabawa bardziej konstruktywna, niż np 2 miesiące temu gdzie biegała po domu mamlając zabawki;-)

ale i tak najlepsza zabawa to spacer a konkretniej uciekanie mi i samodzielne otwieranie bramki:-p
 
u nas coraz częściej mała ginie w swoim pokoju i jej nie ma :-D
jak zaglądam co ona tam takiego robi to np. znajduję ją bawiącą się klockami albo stojącą przy swoim stoliczku i oglądającą książeczki albo grającą na cymbałkach :-)
 
u nas coraz częściej mała ginie w swoim pokoju i jej nie ma :-D
jak zaglądam co ona tam takiego robi to np. znajduję ją bawiącą się klockami albo stojącą przy swoim stoliczku i oglądającą książeczki albo grającą na cymbałkach :-)

o to to ! urocze, prawda?:happy:
 
U nas też jest co chwilę "co to"? A jak jej odpowiem to jest coś w rodzaju "hę"? :-) Jakby mi nie dowierzała. :-D W ogóle straszna gaduła z niej. Od niedawna mówi "dziadzia" i to słowo jest ostatnio na topie, a że dziadek non stop w trasie i rzadko bywa w domu, więc biedna co chwilę mówi "dziadzia ma" (co znaczy nie ma), "papa brum brum" i tak dalej... I jeszcze uwielbia pokazywać na mnie palcem i mówić "tam mama" i potem jeszcze dochodzi rozbrajające "hihihi" - słodkie to jest. :-D Natomiast jeśli chodzi o chodzenie to 8 kwietnia Maja zrobiła swoje pierwsze samodzielne kroczki od fotela do fotela, czyli całkiem spory kawałek. Od tamtej pory jak się odważy to przejdzie kilka kroków, ale widać że jeszcze strasznie się boi, bo jak się tylko zachwieje to jest "bam" na kolana albo łapie się mnie. Strasznie strachliwa jest... Najlepiej jej wychodzi w dalszym ciągu chodzenie na kolanach. :tak:
 
Nowe słowa Wiktorii to cycuś (wcześniej było cycy), dzidziuś i krowa:szok: A z umiejętności to robienie rurki z języka:-D

Wczoraj nie chciała iść spać, tylko się bawiła. Więc mówię do niej "chcesz iść do cioci czy idziemy spać?", a córcia pobiegła, zamknęła drzwi i już czeka przy łóżku :-D
 
reklama
wczoraj wracając do domu zatrzymałam się na klatce by wyciągnąć pocztę ze skrzynki....po chwili odwracam się a Gwiazdełka już na schodach :szok: szybko biegłam do niej, żeby przypadkiem nie spadła...no ukochała sobie strasznie schody a nie do końca umie zupełnie bezpiecznie sama po nich się poruszać, co by było gdyby spadła :eek:
 
Do góry