reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dziś nauczyłam/em się!

reklama
wczoraj Piotruś przyniósł nocnik i oznajmił po swojemu, że chce usiąść,co prawda nic nie zrobił, ale cieszyłam się, że sam chce siadać;-), chyba poszliśmy krok do przodu w nauce siusiania na nocniczek:-D
 
my chyba zawędrowaliśmy już 10 kroków za daleko
w kołko chce siedzieć na nocniku...i nie chce z niego złazić
normalnie zakochała się
szkoda tylko, że w pieluchę i tak dalej leje :-D
 
Agutek , Mateusz tez lubi sobie posiedziec na nocniku .... Ale wtedy jest przynajmniej chwila spokoju chociaż juz parę razy wstał a nocnik mu sie przylepił do pupy i jak wstawał to zawartość wylądowała na dywanie :angry:.


A z nowych umiejętności to M liczy do dziewięciu :-D. Moja Mama często podając mu jakies zabawki liczyła: jeden, dwa itd i musiało mu jakoś utkwic i teraz sam liczy.
 
Ewa, sporo mówi, największą wenę miewa w okolicach 5 - 6 rano w weekendy ;). No i dużo powtarza np. "kurcze blade" ale na wszelki wypadek nie mówię, że ma tak nie mówić bo na zasadzie przekory tym bardziej mu utkwi.
I kłóci się z moją Mamą - Ona mówi "Mateusz, gdzie sie wyrzuca śmieci?"
On: "na dywan!"
Ona: "do kosza"
On: "na dywan!"
i tak mogą długo a M coraz głośniej sie przy "na dywan" swoim upiera ;).

Znajomych córka chodzi od września do przedszkola (ma 3 latka) i co chwilę im nowe słowa przynosi. Ona szybko zaczęła mówić i mówiła bardzo ładnie, pełnymi zdaniami, gramatycznie a teraz ponoc gorzej mówi, bardziej niechlujnie. To pewnie kwestia naśladowania innych dzieci. Ponoc duża część dzieci wymaga pomocy logopedy, jakieś badania im tam robili...

Malaga u Was w przedszkolu też cos takiego się dzieje?


Aaaa miałam jeszcze napisać, że moje dziecko używa też gwary co mnie jakoś średnio cieszy ... Teście to rodowici Ślązacy i "godają" a że M czasem z nimi zostaje to tez mu się udziela i np. nie mówi "spowrotem" a "nazad" :baffled:, nie mówi "tacie" a "tatowi" :baffled: , poprawiam go za każdym razem ale widać po śląsku mu łatwiej... Chciałabym żeby się najpierw po polsku dobrze nauczył a potem może po śląsku a nie mieszał obu... (ja nie "godom" ale rozumiem)
 
Ostatnia edycja:
hmm, Szymek mówi trochę po naszemu trochę w języku suahili - tzn. w tym drugim nawija cały czas i gestykuluje i głupio mi, że go nie rozumiem :-D:baffled:

a z liczeniem to "druga" jest ulubiona ale widzę że z dnia na dzień coraz więcej powtarza; ciekawa jestem tylko czy jego przyrośnięty języczek (wędzidełko) mu nie przeszkodzi za bardzo :-(
 
reklama
Do góry