reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

dzieciaczkowe menu

no i ja od początku nie kupuje żadnych wód mineralnych , zwykła przegotowana kranówka jest ok i dodatkowo przefiltrowana przez britę . A małemu nic nie jest .
 
reklama
witam,
kurcze człowiek myśli że jak coś ma opinię instytutów to zdrowe dla dzieciaczka i ktoś to sprawdza a tu takie kuku nie ma to jak samemu przygotowywać w miarę możliwości pewnie z żywnością eko jest podobnie ... nie ma to jak z własnego ogródka bądź sąsiada wtedy się wie co się je...
ja podobnie jak Akderk małemu mleko i herbatę na kranówce robię:)
 
Ostatnia edycja:
Przerazaja mnie te wszystkie artakuly o zywieniu niemowlat. Szklo w gerberze, zywiec do niczego. Ja przygotowuje obiadki sama na wodzie z kranu ( kiedys pracowalam w wodociagach i wiem , ze ta woda nie najgorsza jest) Daje juz marchewke, dynie , cukinie , jablko, ziemniaka, maline, indyka, wolowine i raz dalam juz danie z glutenem . W Niemczech tez czytalam artykul , ze zaden sloiczek nie spelnia wymagan dziecka.
 
Ja też się naczytałam o tych słoiczkach itp. ja mam taką możliwość by mieć zdrowe warzywka, bo mamy koło domu ogródek i nawet teraz w spiżarni są marchewki jabłuszka ziemniaczki, ale ze względu na tą bakterię narazie mamy się wstrzymać z rozszerzaniem diety. Muszę chyba namówić moją mamę na jakąś kurkę żeby uhodowała ewentualnie zwrócę się do mojej babci...zrobię jej zakup piskląt i później ciach i do zamrażalki...bo o piersiach z kurczaka słyszałam, że córeczce znajomych mojej cioctki zaczęły sutki rosnąć i lekarka powiedziała, że w piersiach z kurczaka są sterydy...matko nie ma co tym dzieciom dać zdorwego do jedzenia...

 
Oglądałam kiedyś reportaż, w którym była mowa, że rekomendacje przeróżnych instytutów nie opierają się na jakichkolwiek badaniach. Instytut dostaje od producenta na papierze skład danego artykułu i tylko ten papier jest podstawą do wydania rekomendacji. Jaka jest rzeczywista wartość i zawartość, nie jest w ogóle analizowane.
 
reklama
Oglądałam kiedyś reportaż, w którym była mowa, że rekomendacje przeróżnych instytutów nie opierają się na jakichkolwiek badaniach. Instytut dostaje od producenta na papierze skład danego artykułu i tylko ten papier jest podstawą do wydania rekomendacji. Jaka jest rzeczywista wartość i zawartość, nie jest w ogóle analizowane.

Też to widziałam :)

I widziałam jeszcze program gdzie badali wody mineralne. Dużo nie różnią się od kranówki :/
 
Do góry