reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

***DZIECI WRZEŚNIÓWEK***

Brawo dla Łukaszka postępów korzystania z nocniczka:-) i brawo dla naszej zosi-samosi Sandrusi:-)
Robert jedno co, to nie boi się nocnika, bez problemu na nim siada. Ale nie robi to na niego wrażenia, jak się w nocniczku pojawi jego siusiu. Ja Roberta często wysadzam przed kąpielą i czasami uda się cosik złapać;-) Na brawo się uśmiechnie i już chce tylko wejść do wanny. Sara pamiętam, że miała duże opory przed sadzaniem na nocnik:dry: Na szczęście nawet szybko opanowała tą umiejętność :tak:
A ja nie wiem czy Robert się czegoś boi. Sara, np bała się odkurzacza i wiertarek, a Robercik zaprzyjaźnił się z odkurzaczem. A ponieważ prawdziwym nie pozwolimy mu sie bawić, to upodobał sobie zabawkowy od Sary:-D To jego ulubiona zabawka:-D Jeszcze u nikogo nie płakał na rękach:confused:
Raz usłyszałam strach w jego płaczu, kiedy to Sara wystraszyła się pająka i wpadła w histerię. Nie wiedziałam do kogo najpierw lecieć :eek: i przytulić
Dużo by pisać można było o naszych pociechach:-D
 
reklama
brawo dla wszystkich wrześniaczków za nowe umiejętności :-)

co do Majki to nocnika jeszcze nie używałyśmy, spróbuję za 2 tygodnie

tłucze naczynia tak jak Majka Misiakowa
gada elegancko, ale kotek w odróżnieniu od większości robi "baaa, baaa" :tak: hehhe, strasznie śmieszna jest z tym
zaczęła nareszcie chodzić :-)
włazi mi po komputerze na krzesło i wlazłaby na blat gdyby mogła, a ja bym jej nie ściągnęła w porę
schody mam zabarykadowane bo to ulubiony obiekt wspinaczki
na jakimkolwiek łóżku wyczynia takie harce że jej głowa odskakuje ;), :szok: wywala sie specjalnie!
jak ją gonię to udaje że nie chce dać buziaka a i tak się to kończy wieeeelkim przytulańskiem
ściąga mi obrusy z całą zawartością stołu
dobiera sie do kuchenki mimo iż wie, że nie wolno i że gorące... generalnie na wszystko co "nie wolno" najpierw pokazuje palcem "nono" a potem konsekwetnie to robi:wściekła/y:
no i uwielbia odkurzacz, ciężko mi się z nią sprząta, bo włazi na niego tam gdzie leci powietrze, i jak to trafnie ujął mój mąż - robi się na Marilyn Monroe, włosy jej pięknie powiewają:-D
do tego wyciąga mi z komody swoje ubranka i przekłada do innych szuflad, już nieraz szukałam kapci, a ona je schowała do swojej komody:dry:
a jako że mam przesuwne drzwi w szafie to włazi do środka i zasuwa za sobą i czeka aż ją znajdę :eek:

ZA TO: zasypia sama, jak się obudzi w nocy to ma kubek z wodą pod ręką i sama pije i idzie spać :-) czasami pogada z pół godziny, ale nie trzeba do niej podchodzić :tak:
 
Beatko, niezły urwisek z Majki :-). Chyba wszystkie dzieci mają teraz taki okres łobuzowania. Ja milion razy na dzień mówię "nie wolno"...chyba zacznę po łapkach dawać :dry:. Hanka uwielbia zrzucać książki z półek ( z kucharskich wyrywa kartki i zjada :szok:), wyciąga wtyczki z kontaktów a potem próbuje włożyć :szok:, a lampce nocnej w sypialni wykręca żarówkę, otwiera szuflady, wyciąga z nich co się da. Szczególną sympatia darzy szafkę z butami i tę , w której są taki świeczki do podgrzewacza...na wielu z nich są ślady jej zębów :baffled:..Zakazane rewiry komputerowo-telewizyjne - najbardziej pociągające. I też zanim tam pójdzie, mówi "nie nie" i kręci (nie kiwa:-D) paluszkiem. Najgorsze jest to, że przymierza się do karmy ambrowej. Dzisiaj np. nasypałam mu i widziałam jak poszedł do kuchni. Hania siedziała przy mnie i "czytała"...Słyszę, dżwięk karmy w miseczce...myślę " o, je sobie :happy:"...po chwili szelest z tyłu :eek: odwracam się a tam stoi mój pies :eek: kto więc jest w kuchni :eek: :szok::szok::szok::szok: Biegnę i oczywiście Hanulka mieli buziakiem a w łapkach kulki, Dobrze, że choć wypluła :wściekła/y:...I jak tu być cierpliwą mamusią

Są tez małe sukcesy :tak:. Uczymy się nocnikowania i hanka nie zakłada go sobie już na głowę. Siedzi grzecznie na nocniczku i czytamy. Potrafi tak nawet z pół godziny ;-). Zawsze coś złapiemy :-)

Joanno, Hania też na siebie mówi niania :happy:. Pięknie mówi i robi "a kuku", to chyba przez teletubisie, którymi jest oczarowana. To jedyna jak na razie bajka na której umie się skupić i tak żywo uczestniczyć. Mówi "daj" i "woda". Na "nie ma rozkłada łapki"-słodko :-D
Ostatnio mnie rozczuliła, jak podeszła do naszego zdjęcia , wzięła go do łapek, pokazała paluszkiem "mama"..."tata" i złożyła soczystego całusa z mlaskiem. Normalnie łzy miałam w oczach :tak:
 
Kinus pieknie opisujesz poczynania Hani...az sie buzia cieszy jak sie to czyta.Do tego dochodzi jeszcze swiadomosc ze Jula ma podobne zachowanie..Czasem jak ogladamy zdiecia z "lat mlodosci" ;-) :-D to na mnie mowi Pani a na Jarka juz tata bo wczesniej tez byl Pan.

Ale mamy male bardzo kochane urswiski:-) Jestem ciekawa co jest jeszcze przed nami....:szok: :tak: :-)
 
co do normalnych postepow czy zachowan Milenki moge odfajkowac przynoszenie swiezej pieluszki, by zakomunikowac, ze cos jest w majtach, jest zazdrosna gdy rodzice sa zbyt blisko siebie, wtedy wpycha sie miedzy nas, zeby byla sprawiedliwosc :-D
chodzi do tylu krokiem prawie "ksiezycowym"
buduje wieze z klockow
slicznie kopie pilke
bardzo duzo rozumie
i ma szosty zmysl, jakims sposobem potrafi wyczuc, ktore z nas wraca do domu, gdy np. siedzi z babcia, nie pomylila sie jeszcze ani razu i zawsze, gdy powiedziala mama, po kilku sekundach zjawialam sie w drzwiach, a gdy tata - akurat wracal tata
 
Ineczko, WOW :szok: z tym szóstym zmysłem . A i krok księżycowy do pozazdroszczenia :-). Hania dopiero dzielnie walczy z grawitacją :-D
 
Kuba mnie tez wczoraj rozczulil :-) Bylismy na spacerze (wreszcie spacerujemy bez wozka, tylko dreptamy, kazde na swoich nozkach :-D ) i przechodzilismy kolo przydroznej kapliczki z figurka Matki Boskiej, a Kuba zatrzymal sie kolo niej, i pieknie zlozyl raczki jak do modlitwy, i tak stal dluzsza chwile i nie chcial pojsc dalej :-) Normalnie dawno juz sie tak nie wzruszylam hihi przeuroczy widok, jak moj maly blond Anioleczek modlil sie do Bozi ;-)
 
Ineczka może Milenka ma jakieś zdolności telepatyczne? Normalnie aż mi ciarki przeszły jak przeczytałam o jej szóstym zmyśle:-)

Kubuś za to wzruszył mnie nie mniej niz swoją mamę.

Hanusia wsuwająca karme dla Ambra musi być ciekawym widokiem... Smakowało Jej chociaż?

Joanno Julka już używa słów pani, mama i tata tak swobodnie?
 
:-D Edytko cuz sie dziwic naszym wrzesniowym dzieciaczkom wszelakich zdolnosci tuz to po mamusiach maja we krwi;-) :tak:

Owszem Jula jak tylko widzi jakas kobiete czy faceta pokazuje paluszkiem i mowi Pan i pani.tata i mama tez na pozadku dziennym.Jak jestesmy wszyscy w domku to non stop pokazuje mi tate a tacie mame.Na siebie tez pokazuje jak sie pytam gdzie Jula a jak mowie ze jest diabelek to robi sobie z paluszkow rogi i sie cieszy po diabelsku:-D
jak jestesmy wsrod Ludzi to patrzy na kogos i mowi mama i bedzie tak dlugo mowic dopuki ten ktos nie powie mama i wtedy pokazuje na mnie a ja cala w skowronkach..hihihi.W sklepie pokaze gdzie sa kwiatki a teraz juz wyczailka choinki i wszelkie ozdoby swiateczne i wszystkich zaczepie i pokazuje smiesznie paluszkiem i mowi czesto po swojemu co widzi.wszyscy mowia ze jak na jej wiek jest bardzo wygadana i odwazna.Nie boji sie niczego no moze jedynie jak jest ciemno tzn swiatlo sie zgasi to wtedy sie mocno przytula i takim dziwnym glosikiem mowi mama lub tata.

Na widok bilbordow z reklamami bardzo zywo reaguje:-)

Ostatnio upodobala sobie maltretowanie kota i non stop daje jej pic,uderzajac ja kubkiem niekapkiem lub innymi rzeczami.Sprawdza co kociak ma w uszach i w buzi.Na szczescie kociego zarelka nie jadla jeszcze.Czasem wyleje wode z miseczki i w nia sobie wejdzie potupie i sie cieszy.Od 2 dni oprocz drzwi do kuchni(mamy przesuwane rolowane )musze przystawiac krzeslo bo ona non stop chodzi mowiac am do kuchni-na lodowce sa poprzeczepiane magnesowe ludki z danonkow i oczywiscie szuflady z calym bogactwem sa najlepsze do zabawy;-) wiec przystawiam krzeslo na lezaco i zczaila ze mozna nadal wejsc do kuchni trzeba tylko krzeslo odsunac i to robi a drzwi otwiera sobie pupa.Wchodzi na raka do kuchni.

O zachowaniu JUli moglabym pisac i pisac ale juz was nie nudze..straczy;-) :-) :-D :laugh2:

Kinus smakuje chociaz to jedzenie Ambrowe Hanulce?;-) :-) Kurcze wyobrazam sobie co czulas widzac ja smakujaca te pysznosci :tak:

Gosiczko musial to byc wyjatkowo cudowny obrazek Kubusia przy tej kapliczce:laugh2:

Milenka moze ma faktycznie jakies zdolnosci jasnowidzace;-) :tak: ze potrafi tak przewidziec ktore z Was wraca..super...:-D :-)
 
reklama
Zapomnialam dodac ze jedna z ulubionych zabaw Juli to chodzenie z klocuszkiem lub czyms innym na glowie.Klade jej na glowce a ona chodzi wyprostowana i sztywna jak szczotka i cieszy sie a jak spadnie to od nowa.Potrafi przez pol pokoju z nim przejsc i dopiero spada.
 
Do góry