Kiedyś to były banki,a teraz to się robi inaczej ,by dzieci nie stresować.co to za metody?
musisz kupić słoninę i ją zesmażyć.Takim już teżejącym smalcem nacierasz dziecku plecy.Jak smalec wsiąknie bierzesz i przykładasz do plecków pergamin lub papier śniadaniowy,ale ten pergaminowy i suszysz suszarką do włosów.
Zmieniasz pergamin jak smalec przejdzie na papier.Suszysz dopóki pergamin jest tłusty.Następnie okłada się dziecko plasterkami cebuli i owija folią spożywczą.Następnie na przynajmniej 2 godzinki do łóżka.
Efekt jest taki,że suszarka mocno rozgrzewa a cebula to naturalny antybiotyk.Samo za siebie mówi.
Na ogół robię taki zabieg 3 razy codziennie wieczorem .
Do tego oczywiście leki podaję jak jest konieczność ,ale zawsze czekam do ostatniej chwili.
Polecam -sprawdzone przez lata na dwójce dzieci własnych i moich koleżanek.