Monia mi dziś Tati w nocy wymiotowała
spały razem z Wiki w naszym pokoju ( bo w ich dziadkowie) i nagle dziwny odgłos zerwałam się...........i widok okropny
obie całe w wymiocinach......Tati pewnie fontanną buchnęła bo całe buzi i twarze......oj wystraszyliśmy się bardzo ale jak młodą przebrałam, umyłam to bez problemu za chwilkę zasnęła........więc najwyraźniej to nie od brzuszka bo nic ją nie bolało
Rano wstała w super humorze, to stwierdziłam, ze zabiorę ją do tego przedszkola, nich ma chwilkę radochy.....no i wszystko było oki
Teraz jakaś taka przemęczona , zbiera się do spania i nie wiem czy od zabawy tak czy wirusisko dopadło ja
Zdrówka dla Kingi...........no i czekam na suwaczki i avantar kochana!!!!!
Alicja no widzisz Martynka coraz silniejsza.....jak juz sama oddycha........niech Wam rośnie słoneczko! a jaką wagę musi mieć taki wcześniaczek by go można było zabrać do domu?
Wiadomo, ze kobieto masz mało czasu.......oj ze wyrabiasz i czasem coś napiszesz to i tak uważam ze sukces, bo ja bym chyba nie dała rady, bo jestem mało zorganizowana......pochwal się fotkami z balu jak znajdziesz chwilkę
No twistera Wiki ma.......fajna gra ale Tati jej wskazówki od "zegara" połamała
a zgadnij kto to? to ta gra z opaskami na głowę????????
ta jest świetna też mamy
cała rodzinka się re raz bawiła......jak z wymiennymi planszami?
U nas tez komputer ostatnio ale staram się zeby miała coś edukacyjnego.....teraz dostała super grę do nauki angielskiego ( choć nie wiem czy już o tym nie pisałam) bardzo jej się ta gra podoba
Asik kuruj się kuruj!!!!! zdrówka życzę!! to co na zwolnienie poszłaś ze się w łóżku wylegujesz????
A teściami jak to z teściami, niby oki ale oni mnie zawsze wkurzają jak się zbierają....... bo muszą już w tej sekundzie wyjść.......ja wracam z Tati z balu......( Wiki została dalej tańcować) a oni juz wchodzą , a ja mówię ze chciałam do sklepu coś na obiad kupić......no im się niby spieszy ( no a mieli wieczorem jechać) , po namyslę mówią to jedz a ja teraz to dzięki bardzo najwyżej obiadu dziś nie zjemy swiat się nie zawali......i takie tam.........a zreszta ja jestem taka "ze co na mysli to na języku"
Mogli by poczekac to 20 minut i z młoda posiedziec.......ale co tam.....ja wszystko rozumiem, bo teśc się zle czuł bardzo go głowa i kręgosłup bolały.......no ale......wnerwili mnie i tyle......
aaaaaaaaaaa i suwaczki miodzio!!!!!!1
CDN bo Tati nie da mi pisac