reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dzieci urodzone w 2002 roku

witajcie!!
mój mężulek dzisiaj ma służbę na 11 więc dlatego dopiero teraz jestem!!
po zebraniu u Fifiego :-):-):-) wszystko w jak najlepszym porządku!!Pani zachwycona grupa-zgraną i chętna póki co do pracy!!więc mogę być dumna!w teście jaki robili mój synek zrobił bodajże 1 błąd :-) więc tym bardziej jest się z czego cieszyć!!
zauważyłam,ze mój syneczek ostatnio jest jakiś blady:sorry:,taki osowiały...ehhh musze mu chyba wyniki porobić bo jakis podpadajacy jest kurcze!
a co do urodzinek to imprezka bedzie w domku-Filipek zaprosił juz swoich najblizszych kolegów i koleżanki,babcie i chrzestnego(chrzestna mieszka baaardzo daleko:-() na torcik!!nie robie jakiejs specjalnej imprezy-szczerze to szkoda mi kasy!wolę kupić cos jemu niż szykować wyżerke dla dorosłych!w końcu to jego urodziny!prezent sobie wymarzył jakis czas temu-traktor na pilota:szok::szok::szok: ile sie nameczylismy aby taki znaleźć:-D:-D,na szczęscie Pan z hurtowni zabawek pomógł nam w sprowadzeniu takowego sprzetu!!Fifi wie juz,że go mamy ale nie ma pojęcia jak on wyglada i nie moze sie doczekać!hihi

poza tym to na fotelu u dentysty siedziałam prawie godzine:szok::szok::szok: ehhh nie bolało mnie bo w znieczuleniu zawsze robie,ale gemba od otwierania już mnie nawalała!ehhh za tydzień ide na dokończenie tego zęba!brrr

ja też chce w przyszłym tygodzniu isć do fryzjera...ale cos mój meżus mówi,ze nie będzie miał wolnego...i też nie dam rady najprawdopodobniej pójsc w poniedziałek-a same wiecie,ze jak cos sobie kobietki umyślą to kaplica:crazy::-D:-D:crazy:

o kurcze ale naprodukowałam...
 
reklama
AS matko co za bydle Twojego psiaka tak urządziło:szok::szok::szok::szok:??????

Wyć az mi się zachciało, bo sobie przypomniałam jak mój Dzekus był tak pogryziony...przez dwa ala pitbule (bardziej mieszańce) Facet sobie je puszczał bez smyczy!!!!!następnym razem jak go zobaczyłam zaraz straż miejska wezwałam ze jestem z dzieckiem na spacerze a facet sobie w parku!!!!!!! puszcza psy bez kagańca i smyczy!!!!!!!

napisz co się stało.....:(
 
Ostatnia edycja:
As biedny psiurek:no::no:
Doris u nas też tatuaże nikogo nie dziwią i dużo ludzi je ma ale w PL tam gdzie mieszkamy to wszyscy prawie się pytali mnie czy to naklejony???:-D:-D bo ja też sobie zrobiłam na urodziny:tak:
A ile będzie miał tego nie wiem bo widzę, że połknął bakcyla i kto wie co będzie w przyszłości:tak::-D
Aftk no to musisz być dumna z synusia:tak:

A u nas nic nowego, Karolinka w tym tygodniu wraca z koleżanką do domu ze szkoły nie chce żebym ją odbierała dziś szły ponad pół godziny a ja już miałam pietra w domu a one sobie gadały po drodze i tak im zeszło:tak: chyba dorasta mi córcia:-)
Dobrej nocki:tak::tak:
 
o matko:szok::szok::szok: biedny psiulek!!!
u nas wczoraj pogoda w miarę była,zimno co prawda ale nie padało wiec poszłam z dzieciaczkami do lasu...grzybów nie znaleźliśmy ale się :-) dotleniliśmy...wczoraj moje szkraby i jedno i drugie tak dały mi w kość,ze myślałam że wyjdę z siebie:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: kurcze szok:szok::szok::szok: bitwy,kłótnie,płacz ehhh szkoda gadać bo w sumie o same pierdoły!
już na wejściu ze szkoły Filip dał mi czadu jak przy odrabianiu lekcji się zjeżył bo kazałam mu szlaczki(ZGROZA:rofl2:) rysować po strzałkach...a on sobie wymyślił,ze od końca bezie mu łatwiej:crazy: i odbyła się mała wojna domowa:wściekła/y:,odeszłam od stolika i powiedziałam mu ,żeby robił jak chce skoro taki mądry jest...to on odwetze jak dostanie pałe to przeze mnie bedzie:-D ehhh
dzisiaja moje szkrabiki idą na urodziny do małego sąsiada wiec ja umkne na zakupy,torcik musze synusiowi(ZADYMIARZOWI) zamówić,pokupować wszystko na urodzinki bo w weekend tradycyjnie jadę do szkółki i byłoby mi trudniej wszystko pozałatwiać!
znowu sie rozpisałm...
 
AS matko co za bydle Twojego psiaka tak urządziło:szok::szok::szok::szok:??????

Wyć az mi się zachciało, bo sobie przypomniałam jak mój Dzekus był tak pogryziony...przez dwa ala pitbule (bardziej mieszańce) Facet sobie je puszczał bez smyczy!!!!!następnym razem jak go zobaczyłam zaraz straż miejska wezwałam ze jestem z dzieckiem na spacerze a facet sobie w parku!!!!!!! puszcza psy bez kagańca i smyczy!!!!!!!

napisz co się stało.....:(
Paula to było tak.
Szłam z koleżanką po Kubusia do szkoły.
Ni biegł obok.W pewnej chwili gdy Damian ,który ma 14 lat wychodził z furtki i pewnie przez przypadek zapewne wypuścił z podwórka Taysona a ten dopadł Nilka.
Tayson to pitbull podobno szkolony do walk.
Dopadł Nilka ,dostał szczekościsku jak poczuł krew i tyle.
Facet z budowy zaczął Taysona okładać po łbie łopatą a ten nie odpuszczał.
Ja sie darłam ,żeby wodą lali.
Jak polali wodą to Tayson odpuścił ,ale wczesniej to rzucał Nilkiiem jak workiem kartofli na prawo i lewo.
Zgłosiłam dziś zawiadomienie o przestepstwie.
Paweł za niedopilnowanie psa zapłaci mandat 250 zł i ma zwrócić koszty leczenia Nila.
Ma też zabezpieczyć bestię ,by nie wychodził z posesji.
Jeśli się nie dostosuje sprawa idzie do sądu.
Złożyłam stosowne dokumenty.
Oświadczenie od weta o pogryzieniu,fotki na płytce,dane świadka.
Nie popuszczę tego tak łatwo.:-:)-:)no:
 
masz racje!!! trzeba pilnować swoich psów!tym bardziej agresywnych!
sama mam amstafa u rodziców na posesji,ale wszystko jest oznaczone i nikt na podwórko nie wejdzie a zresztą on sam nie wyrywa się do uciekania za innymi psami choć za bardzo za nimi nie przepada!kurcze szkoda Twojego psiaczka!!ehhh ludzka głupota nie zna granic-szkolić psa żeby walczył z innymi na śmierć i życie?!!te psiaki tzn ,m.in pitbule maja 1,5 tony uścisku w szczęce:szok::szok::szok: !!kurcze taki pies nieszkolony na posłuszeństwo to niesamowite zagrożenie!!ja mam zaufanie do naszego psiaka,on ma już 9 lat i jest posłuszny niesamowicie,ale innego tej rasy unikała bym jak ognia!
dlatego mam w domu kota;-);-);-)
u nas leje...brrrr jak ten mój synek wróci z tej szkoły!!ehhh niby to pare kroczków ale na pewno zmoknie!
 
2 godziny temu uratowałam teściowi życie,ale o tym potem jak emocje opadną,bo się jeszcze trzesę.

Właśnie dostałam od swojej lekarz ciekawy artykuł odnośnie szczepień.
Wyraźnie widać silne powiązanie zatruciem rtęci i autyzmem i innymi chorobami .
Jestem w szoku,bo wiedziałam duzo na ten temat ,ale po przeczytaniu artykułu stwierdzam,że wiedziałam tyle co wierzchołek góry lodowej.
Dziewczyny przeczytajcie ,bo to chodzi o zdrowie Waszych dzieci.
Myśle,że warto pomimo tego,ze artykuł jest strasznie długi.
Teraz jednak nikt już nie zaprzeczy....
Ważne! Ukrywane dowody wieloletniego zatruwania dzieci rtęcią... :: NewWorldOrder.com.pl
:-:)-:)-:)wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::no::no::no::no:
 
reklama
Przedwczoraj wieczorem wymiotował.Nie spał podobno cała noc,ale nie przyszedł i nic nie powiedział.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Wczoraj rano Darek przyszedł i powiedział o tacie.Zeszłam dałam leki .
Po kilku godzinach zapytał czy mam coś na brzuch ,bo go boli.
Znów dałam podstawowe leki.
Było ok.godz.16 jak zeszłam na dół po małego i z tatą rozmawiałam.
Po ok.10 minutach jak zeszłam zastałam tatę w drgawkach,z widocznym problemem oddechowym,bez kontaktu wzrokowego i dotykowego.
Zaczęłam go cucić i pytam co jest ,średnio kontaktował.
Ja zadawałam pytania a on kiwał głową.
W ten sposób dowiedziałam się,że tak mu zimno.
W tym momencie doszło do mojej świadomości,że tata jest rozpalony.
Biegiem do łazienki i okłady zimne na czoło,odkryłam go i po termometr.
Termometr zaczał wskazywać temp od 38,7 i jak przekroczył 40.3 w tempie błyskawicy to już wiedziałam ,że jest powyżej 41 stopni.
Dzwonię po lekarza a ten na urlopie .Potwierdził okłady i kazał dać przeciwgorączkowe.
Chciałam rozebrać teścia,ale z temperatury zesztywniał i nie mogłam mu zdjąc koszuli .Widać było,że chce mi pomóc ,ale nie miał siły :no:.
Namęczyłam się ,ale z koszulą się uporałam.
Biegiem znów po wodę i ocet ,by temp szybko spadała.Podałam też przeciwgorączkowe leki z dwóch różnych grup czyli Paracetamol i Ibuprofen.
Zaczełam robić okłady na czoło ręce i nogi.
Po około 10 minutach gorączka zaczęła spadać.
Po 20-25 minutach ustąpiły drgawki dopiero i meczyły go dreszcze .
Udało mi się zbić ostatecznie temp do 39 .
Wezwałam pogotowie ,gdzie nic nie wykryli :no::no::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.
Powiedzieli tylko,że mam obserwować ,aw razie gorączki ponownej zawieźc do szpitala.
Po 3 godzinach walki ściągnęłam temp do 37 stopni.
Nawet nie chcę myśleć co by się stało ,gdybym nie zeszła na dół na czas.
Mając na uwadze,że przy 42 stopniach białko sie ścina i następuje śmierć.:-:)-(
 
Do góry