Hej kobitki faktycznie smutno sie tu dzisiaj zrobiło w związku z chorobą chomika:-(
monia jak sytuacja się rozwinęła? Oj dziewczynki muszą strasznie przezywać
Ja dlatego bronię się przed posiadaniem zwierząt- strasznie mi żal jak odchodzą, boję się tego. Kiedyś miałam papużki. Jedna uciekła a druga z tęsknoty padła w krótkim czasie i do dziś pamietam swoją rozpacz a wcale już mała nie byłam:-
no:
U nas niedawno była akcja żółw. Przytuptał sobie do ogródka taki jeden dość duży żółwik niewiadomo skąd:-) no i Kuba oczywiście odrazu go sobie przysposobił i już snuł plany gdzie go będzie trzymał itd. Niestety szybko okazało się, że jest to żółw sąsiadki no i wtedy przeżył małą rozpacz ale naszczęście już jest ok.
doris no to na szczęście już niedługo wakacje i przyjazd do Polski!!!
Długo u nas zabawisz?:-)
Wakacje moich chłopaków do udanych nie należą:-( Ze względu na nowy dom na wakacje nie wyjeżdżamy- brak kasy :wściekła/ pogoda do niczego, a w mieście atrakcji wakacyjnych brak:-( Już nie wiem co robić żeby odciągnąć Kubę od komputera!!! Może wy macie jakieś pomysły?
monia czyli wkrótce Twój wielki dzień- wesele na którym zaskoczysz rodzinę Twoją wielką metamorfozą!!!:-) Dobrze pamiętam?
As kurcze podziwiam, ja jestem za miękka, nie dałabym rady skrócić męczarni zwierzaka :-(
Paula uwierz mi, że odliczam minuty do bycia na swoim, czeka nas jeszcze wiele pracy, wydatków a przede wszystkim wyrzeczeń ale mocno wierzę, że jakoś damy radę, wyjdziemy z dołka finansowego i będziemy żyli dłuuuugo i szczęśliwie w naszym nowym domku
doris mi czasami marzy się taka niegroźna infekcja gardła u Kuby;-) bo czasami można oszaleć od tych wrzaków
więc korzystaj z chwili
chociaż w sumie niewiadomo co gorsze: wrzeszczące dziecko czy chore dziecko
Nasz Mati napil się wczoraj wody z jeziora i mieliśmy noc pełną żołądkowych atrakcji