Agnes2606 ja swojej córci nie pozwalam ssać kciuka choć na początku trochę próbowała, teraz jak jej smok wypadnie to nawet nie za bardzo umie sobie palucha włożyć i moim zdaniem dobrze bo łatwiej oduczyć dziecko ssania smoka niż palucha (smoka można zabrać a przecież paluszków nie poucinam ), tak więc moim zdaniem nie powinnaś czekać aby wkładał palucha do buzi, ale to moje zdanie. U nas najlepiej sprawił się smoczek NUKa (z seri Rose&Blue) nie wiem co w nim jest ale przetestowaliśmy jeszcze aventu, tommy teepee, nuby i wszystkie wypluwała. Tak więc kupiłam jeszcze dwa NUKa i tak samo lubi je ssać.
reklama
K
koncia
Gość
meg, jaki maja ksztalt te smoki?
dzięki dziewczyny za rady, chyba pojadę dzisiaj do sklepu szukać jakiegoś smoka, bo już nie daje rady, no bo oczywiście jeżeli nie smok to najlepiej by na cycku wisiaj pół dnia , właśnie zasnął, oczywiście podczas jedzenia albo chciał sobie tylko possać, ciekawe jak długo pośpi, mam nadzieje, że chociaż pół godzinki
Koncia ja tez mam tego nuka rozowy i mała załapała od pierwszych dni Akcesoria dla niemowląt marki NUK
futrzakowa
yea! to ja!
u nas też NUK się sprawdził...
co do ssania rączek... jeśli nie jest to nagminne to nie należy dziecku zabraniać ich używania... dzięki paluszkom pobudzane sa nerwy w usteczkach i wargach i całej buźce co działa bardzo korzystnie na dalszy rozwój (nie umiem ubrac tego ładnie w słowa ale znajoma psycholożka była na wykładach gdzie właśnie o tym mówili i ona mi to bardziej "mądrze" wyjaśniła); dzięki temu też odkrywa że ma paluszki i może odczuwać co da się zrobić z paluszkami... a przecież zaraz dziecko będzie brało do buzi zabawki i wszystko co się napatoczy i nie będzie zainteresowane rączkami w buzi.
Ja tylko badam czy jak Piotruś ma rączki w buzi to czy na pewno nie ssie tylko kciuka bo o to bym się bała.
A na zgryz to też negatywnie wpływają i smoczki i karmienie butelką... a mimo to większość rodziców z nich korzysta... i dzieci wyrastają bez wad z gryzu... więc chyba trzeba podejść do wszystkiego z dystansem:-)
co do ssania rączek... jeśli nie jest to nagminne to nie należy dziecku zabraniać ich używania... dzięki paluszkom pobudzane sa nerwy w usteczkach i wargach i całej buźce co działa bardzo korzystnie na dalszy rozwój (nie umiem ubrac tego ładnie w słowa ale znajoma psycholożka była na wykładach gdzie właśnie o tym mówili i ona mi to bardziej "mądrze" wyjaśniła); dzięki temu też odkrywa że ma paluszki i może odczuwać co da się zrobić z paluszkami... a przecież zaraz dziecko będzie brało do buzi zabawki i wszystko co się napatoczy i nie będzie zainteresowane rączkami w buzi.
Ja tylko badam czy jak Piotruś ma rączki w buzi to czy na pewno nie ssie tylko kciuka bo o to bym się bała.
A na zgryz to też negatywnie wpływają i smoczki i karmienie butelką... a mimo to większość rodziców z nich korzysta... i dzieci wyrastają bez wad z gryzu... więc chyba trzeba podejść do wszystkiego z dystansem:-)
Tez czytałam ze trzeba pozwalac dziecku brac raczki do buzi bo ono tak poznaje siebie i otoczenie,co innego z kciukiem to nie jest wskazane ale tak jak Futrzaczek pisze-i smoki i butla tez ponoc nie sa dobre a sie uzywa,mysle ze wszystko w granicach rozsadku nie zaszkodzi
Wiadomo wszystko w granicach rozsadku , choc dzieci szybko sie przyzwyczajaja a w nocy nie da sie kontrolowac kiedy trzyma kciuka a kiedy nie. Smoczki sa prostrze do pozbycia.
Mojej kolezanki syn ma prawie 3 latka i jak przychodze do niej i jej synek lezy w lozeczku to trzyma kciuka w buzi bo nie moga odzwyczaic. Z punktu dentystycznego najlepiej jest by dziecko jednak nic nie ssalo a jezeli juz cos musi to lepiej by ssalo smoczek , kciuk moze spowodowac protruzje czyli wysuniecie dosc przednich siekaczy i moze spowodowc leka retruzje rzuchwy - wysuniecia do tylu dzieki takiemu czemus dziecko moze miec przerwe pomiedzy rzuchwa a szczeka a to jest gorsze w leczeniu ortodontycznym.
Mojej kolezanki syn ma prawie 3 latka i jak przychodze do niej i jej synek lezy w lozeczku to trzyma kciuka w buzi bo nie moga odzwyczaic. Z punktu dentystycznego najlepiej jest by dziecko jednak nic nie ssalo a jezeli juz cos musi to lepiej by ssalo smoczek , kciuk moze spowodowac protruzje czyli wysuniecie dosc przednich siekaczy i moze spowodowc leka retruzje rzuchwy - wysuniecia do tylu dzieki takiemu czemus dziecko moze miec przerwe pomiedzy rzuchwa a szczeka a to jest gorsze w leczeniu ortodontycznym.
to ja jeszcze załączę zdjęcie moich smoków
oraz zdjęcia producenta
Ja jeszcze słyszałam, że te silikonowe przez to że nie mają smaku ani zapachu jak te lateksowe łatwiej jest później dziecko od nich odzwyczaić.
A co do brania do buzi to podobno dziecko ma w buzi najwięcej receptorów czuciowych i dlatego wszystko musi sprawdzać przez branie do buzi.
oraz zdjęcia producenta
Ja jeszcze słyszałam, że te silikonowe przez to że nie mają smaku ani zapachu jak te lateksowe łatwiej jest później dziecko od nich odzwyczaić.
A co do brania do buzi to podobno dziecko ma w buzi najwięcej receptorów czuciowych i dlatego wszystko musi sprawdzać przez branie do buzi.
K
koncia
Gość
no mój się do nuka niestety nie przekonał, a mam własnie taki sylikonowy anatomiczny ogólnie ciężko mu jakoś zaakceptować jakikolwiek smoczek. Pisałam ostatnio, że wisienka mu przypasiła, ale tak było z każdym smokiem na początku, a teraz possie i pluje i się irytuje...
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 103 tys
Podziel się: