reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dylematy młodych mam czyli porady laktacyjno-pieluszkowo-dietetyczno-zdrowotne

AnCia ja mam w rozmiarze 80 i kurteczkę i kombinezon zimowy :). Kurteczka na cieplejsze zimowe dni a kombinezon na mroźne :).

Mój też nie wstaje i nie raczkuje na razie :) Ale siadać już próbuje sam z pozycji pół leżącej z różnym skutkiem najczęściej po 20 sekundach leci na boczek albo do tyłu :) , ja go nie sadzam raczej za to czasem ćwiczymy mięśnie grzbietu , daje mu palce a On się samodzielnie pod ciąga.
Trzymany stoi ładnie ale sam nie :) (nie stawiam go , tylko raz na jakiś czas dla sprawdzenia postępów w staniu ), nie raczkuje w ogóle tylko turla się i pełza okrężnie ostatnio też trochę do tyłu :). Także nie masz czym się martwić każde dziecko ma swoje tempo rozwoju a zdjęcia faktycznie bywają złudne jak słusznie Pabella zauważyła.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ancia ... my na zimę mamy dwie kurtki rozm. 80, dwa kombinezony rozm.74 i jeden dwucześciowy rozm.80.
Ale zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem na zime dla dziecka które jeszcze nie chodzi jest kombinezon jednoczęściowy.
Daj czas Wiktorkowi na poznawanie i szkolenie swoich nowych umiejętności :tak:
 
my na teraz mamy kombinezon, ale cholernie się trzeba namęczyć, żeby go obrać. Jedyny sposób, żeby ubrać Maksia na dwór, to posadzić go sobie na kolanach, bo w innej pozycji ucieka. Na zimę zdecydowałam kupić spodnie na szelkach i kurtkę, choć byłam do tej pory zwolenniczką kombinezonów.
 
anciu nic się nie martw! mój starszy synek późno siedział, nie raczkował, on od razu w okolicach roczku sam wstał i poszedł:-D za to drugi synek raczkuje, wstaje, siada jak szalony:tak: obaj są zdrowy i wszystko z nimi ok. Nie patrz na inne dzieci, nie porównuj, bo twój szkrabik i tak zrobi wszystko w swoim czasie.:tak:

A co do ubrania na zimę, to teraz w momencie jeszcze jak nie jest tak zimno, Bartuś ma zimową kurteczkę rozmiar 74 i pod spodenki ubieram mu frote rajstopki, a na później kupiony mamy jedno częściowy kombinezon rozmiar 80. Wydaje mi się duży i wystarczy do końca zimy. Też uważam, że kombinezon jedno częściowy dla takiego małego dziecka jest super: łatwo się zakłada, rozbiera, rozpina się na całej długości, jest cieplutko, nic się właśnie nie podwija. Dla dzieci chodzących, powyżej roku moim zdaniem takie kombinezony nie sa już fajne i stawiam na kurtkę ze spodniami na szelkach.
 
Ancia jeszcze Cię synek zaskoczy, bo nasze maluszki potrafią z dnia na dzień nabywać umiejętności - przede wszystkim tak jak dziewczyny pisały daj mu czas i cierpliwie czekaj, pobudzając jego rozwój w czasie zabaw:-) Będzie dobrze:-)

my na zimę mamy jeden komplet - kurtka plus spodnie roz. 80, a oprócz tego 2 kurteczki rozm. 80 i 86 i jedną parę spodni na szelkach (osobną bez kurtki w komplecie) ztego co pamiętam to 74 roz. Musi nam starczyć!
 
My mamy 2 kombinezony jednoczęściowe 80, przy czym z jednego Pawcio już wyrósł://// dobrze że na to używka to nie szkoda tak. Oprócz tego mamy dwie kurteczki: 80 i 86. Musi starczyć!!! Do wózka oprócz ocielacza, mamy jeszcze śpiworek polarowy, więc myśle, że jakoś damy radę.
 
Widzę że wy cały arsenał zimowy macie, a u nas taki płaszczyk w rzm 74 ale jest przyduży na Wika spodnie też 74 ( dostaliśmy je w prezencie ale jakieś takie małe się wydaja, a jeszcze ich nie przymierzaliśmy) i kombinezon z którego zaraz wyrośnie Wiktor, więc kupimy na razie drugi kombinezon a później jak coś trzeba będzie innego to najwyżej kupimy. Chociaż te kurteczki taakie drogie a po używanych nie mam czasu chodzić, byłam ostatnio kilka razy to same za małe kurteczki i kombinezony były...

A co do tego rozwoju może macie rację :-) A jak ja trzymam małęgo na kolanach i on czasami łapie się mnie i wstaje to znaczy, że mogę go stawiać sama czasami? Bo ostatnio dość dużo go stawiam , bo leżeć nie chce, siedzieć też nie dopiero uspokaja się jak go postawie.
 
Ja jestem dosyć radykalna w tym względzie, więc na pewno bym nie stawiała. Tak samo nie sadzałam Gaby nawet na chwilę dopóki sama nie zaczęła regularnie siadać. Teraz Młoda cały czas się wspina i tez najchętniej by stała, ale ja jej w tym nie pomagam. Jak ma ochotę, to musi sobie sama poradzić ;-)
 
Maksiu nadal nie siada, a sam wstaje i próbuje chodzić przy meblach. Pozycja siedząca go nudzi, tak na prawdę to ją ominął i wcale mnie to nie cieszy, teraz nie umie upadać i woła o pomoc jak się zmęczy, a ja próbuję go nauczyć upadania na pupę, niestety ta pozycja jest mu obca. Zwykle leci na bok i wali w coś głową lub raz upadł na rączkę i myślałam, że ją zwichnął. Najadłam się nerwów :-(

Także nie do końca jestem pewna czy dobrze robiłam nie sadzając go...

Ale myślę, że w stawaniu lepiej nie pomagać, uwierzcie, że to nie jest mój ulubiony etap, znów bolą mnie plecy i cały czas się boję, że mały sobie coś zrobi. Każdy rodzic marzy o tym, żeby dziecko już chodziło, ale im później tym lepiej, bo ciałko będzie silniejsze i lepiej sobie poradzi z nauką nowej umiejętności.
 
reklama
konciu myslę, że dobrze robiłaś nie sadzając go, nic na siłę. Dziecko musi to samo opanować. Ja Bartka nie sadzałam, sam się tego nauczył. Kombinował, kombinował i w końcu siadł. Miał też kilka dni takich, ze jak usiadł to ewidentnie bał się położyć, bo nie wiedział jak i też potrzebował czasu na to żeby wymyślić jak to zrobić bezpiecznie;-) Teraz smok siada na chwilę i już jest na raczki, bo w takiej pozycji szybko może się przemieścić gdzie chce:tak: A to jego raczkowanie jest strasznie śmieszne, bo przeważnie nie raczkuje typowo jak powinno dziecko, ale czołga się jak żołnierz w okopach:-Dpękam ze śmiechu
 
Do góry