NanyaOdp: dwoje dzieci i praca na pełen etatObecnie pracuję w godzinach 7-15. Wstaję 5:30, zaprowadzam dzieci na 6:40 do przedszkola i lecę do pracy (na szczęście mam do niej 5 min od przedszkola). Kończę o 15, idę po dzieci, wracamy do domu. Robię sobie szybką obiado-kolację (dzieci ładnie jedzą w przedszkolu i już nie chcą w domu obiadu) i zazwyczaj idziemy jeszcze na plac zabaw. Później dzieciaki jedzą kolację, a ja ogarniam dom. Bajka - kąpiel - spanie. Mimo, że jestem sama, daję radę W wyjątkowych sytuacjach pomagają mi rodzice (mieszkają w tym samym mieście), gdy np. z jednym dzieckiem muszę iść do lekarza, lub coś załatwić po godz. otwarcia przedszkola.U mnie niemal identycznie tak jakbym czytała mój rozkład dnia . Może nie ma tyle pomocy na popołudnia od dziadków bo niestety na nich to raczej kiepsko żeby liczyć.Podziwiam Cie bo sama jestes ja mam mąza to czasem pomoże jak ma dobry chumor.Teraz oboje pracujemy córka w wieku szkolnym od września idzie do szkoły obecnie na wakacjach i mamy duzy problem co zrobić, Byliśmy 2 tyg na urlopie jeszcze 2 tyg w sierpni a pozostały czas..... Koszmarne kłopoty a dziadkowie kazdy swoimi sprawami i niestety....Mówia im nikt nie pomagał - guzi krawda bo mieszkali zrodzicami.Doba ja sie wyprowadziłam sama chciałam to mam.Ratuje sie półkoloniami które .... dostowane do godzin pracy rodziców czynne są od 8-15 zabawne jak oni myślą.