reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

Biłam się ostatnio z myślami na temat zmiany ginekologa (przypomnę: super babka do ciąży ale do niepłodności wychodzi że już chyba niekoniecznie). Znalazłam co Wam nawet pisałam jakąś polecaną panią doktor i byłabym w stanie nawet płacić 500zl za wizytę, postanowiłam że zaklepię już termin bo moja gin po kolejnym nieudanym cyklu oprócz bieżącego i tak chce mnie przekazać gdzieś dalej. Najpierw myślałam że wezmę termin tak jakby na koniec kolejnego cyklu, ale pomyślałam że w sumie nie ma na co czekać i jeśli będzie opcja to wezmę na koniec bieżącego cyklu. Ogólnie kiedy ten koniec będzie to też nie wiadomo bo jestem w 28dc a dalej nie było owulacji :D zakładam że za 2-3tyg dostanę okres. No i co się okazało, w jednej klinice ta super doktor od niepłodności robi już tylko zabiegi, a w drugiej już nikogo nie przyjmuje, zapisy dopiero od czerwca. A miała tyle świetnych opinii że ma nosa do diagnozy i szybko wyłapuje problem. No trudno :(
Poszukałam i znalazłam jeszcze jednego gina, mam zamiar się dziś zapisać.

Swoją drogą - mąż idzie do internisty w środę i myślę żeby poprosił od razu o skierowania na jakieś badania, bo on w sumie nigdy nic nie badał (oprócz nasienia). Myślę o TSH, ft3, ft4 (chociaż chyba nie wszystkie może mu wystawić), pewnie podstawowa morfologia i mocz nie zaszkodzi, może też insulina i glukoza na czczo ale macie pomysł co jeszcze z takich podstaw warto sprawdzić? Nie tylko pod kątem starań ale ogólnego zdrowia.
Ale ja jestem zła na te testy. Serio. Zazdroszczę Wam że macie łatwy dostęp do zrobienia bety. W de to pod tym względem są 100 lat za murzynami
Kurde ale mocna ta jedna krecha :o a przypomnij, u Ciebie niemożliwe żeby już wyszedł pozytyw? Bo mi wygląda na pozytywny, może ten jeden wyłapał jakąś malutką betę. Beznadzieja że nie możesz iść na badanie, nie rozumiem nigdy tego że nie ma prywatnych lab żeby sobie po prostu samemu zapłacić.
Mnie powstrzymuje myśl oczywiście o dziecku - że łatwiej byłoby mi w Polsce, bo może rodzina pomoże itp. Ale z drugiej strony... czy oby na pewno? Coraz częściej dojrzewam do tego, że trzeba zacząć spełniać swoje marzenia nie patrząc na ewentualną ciężę. Ludzie podróżują dookoła świata z noworodkami. Jakoś wszystko da się ogarnąć, a takie życie w poczekalni jest frustrujące
Noo z tą rodziną to różnie bywa. Nie ma co chyba na to patrzeć bo po swoich doświadczeniach widzę że nawet jak ktoś z rodziny mieszka blisko to niekoniecznie będzie próbował w ogóle nawiązać kontakt z dzieckiem.
Hej, ja w sobotę lub poniedziałek będę mieć punkcję, wiec choćbym chciała to nie zapisze się juz na lutowe testowanie 🤣
To dopiero muszą być emocje :D bo dobrze pamiętam że to część procedury IVF i będziesz mieć transfer potem? Naturalnie to człowiek po owulacji nie ma pojęcia czy coś tam się dzieje czy nie a teraz sobie myślę że po transferze to się WIE że jest ten zarodek itp, rany ja bym chyba na uspokajaczach musiała jechać 😄 w każdym razie trzymam kciuki!
 
reklama
A propo fabrycznych KOFFAM cienie 🤣😁 nie wiem czy wylapiecie to jastrzębim oczkiem swym, ale ja dzis siknełam sobie chociaz ovulak 11.02 i 12.02 był... i mam piekną fabryczną rynienkę, gdzie zabrakło tylko różu 🤣🤣
jak dla mnie brak cienia.
A miejsce na kreskę testową musi być, magicznie nie zniknie 🤷🏻‍♀️
 

Załączniki

  • 57f712ee-cb59-4c64-bce4-e7068fcfbe7e.jpeg
    57f712ee-cb59-4c64-bce4-e7068fcfbe7e.jpeg
    57,3 KB · Wyświetleń: 50
  • 7a4c68d0-4fca-457d-941b-380b613f2af2.jpeg
    7a4c68d0-4fca-457d-941b-380b613f2af2.jpeg
    53,3 KB · Wyświetleń: 48
właśnie miałam Cię wołać i pytać jak wizyta. Czyli wszystko ok i będzie działane? 😍
Średnio, bo te pecherzyki trochę idą jakby chciały a nie mogły 🙈 ale z drugiej strony lepiej wolno i po mału niż szybko i nabawić się hiperki 🤷🏻‍♀️ działane będzie na pewno albo w sobotę albo w poniedziałek :)
To dopiero muszą być emocje :D bo dobrze pamiętam że to część procedury IVF i będziesz mieć transfer potem? Naturalnie to człowiek po owulacji nie ma pojęcia czy coś tam się dzieje czy nie a teraz sobie myślę że po transferze to się WIE że jest ten zarodek itp, rany ja bym chyba na uspokajaczach musiała jechać 😄 w każdym razie trzymam kciuki!
Tak, jestem na stymulacji do ivf, po punkcji zwyczajowo jest transfer :) w najlepszym scenariuszu będzie on w czwartek 02.03 :) cała ta procedura nie jest trudna ale na pewno jest stresująca, dużo emocji się w to wkłada. Po transferze te dwa tygodnie to chyba będę po ścianach chodzic, tego jestem pewna ;)
 
Dzień dobry Dziewczyny, pierwszy raz odważyłam się napisać tutaj na forum, chociaż czytam i bardzo Wam kibicuje.

15.02 powinnam dostać @, do dziś nie ma śladu. Dodam, ze jeszcze nigdy okres nie spóźnił mi się dłużej niż jeden dzień.
Niestety, do tej pory wszystkie testy negatywne. Od kilku dni odczuwam kłucie w jajnikach, czasem lewy czasem prawy.Czasem są dość silne, nigdy nie czułam czegoś takiego. Dopiero w następnym tygodniu będę mogła udać się na Betę lub do lekarza.

Czy możliwe jest, aby domowy test dawał tak długo negatywny wynik?
 
Ze wszystkich ciążowych i okołociażowych rzeczy nic mnie nie boli tak jak ciaża w otoczeniu. Można mi machać dzieckiem przed twarzą, ubrankami, wózkami. Nie robi to na mnie wrażenia. A kolejna ciąża w otoczeniu dosłownie ścina mnie z nóg.
Mam dokładnie tak samo.
 
reklama
Dzień dobry Dziewczyny, pierwszy raz odważyłam się napisać tutaj na forum, chociaż czytam i bardzo Wam kibicuje.

15.02 powinnam dostać @, do dziś nie ma śladu. Dodam, ze jeszcze nigdy okres nie spóźnił mi się dłużej niż jeden dzień.
Niestety, do tej pory wszystkie testy negatywne. Od kilku dni odczuwam kłucie w jajnikach, czasem lewy czasem prawy.Czasem są dość silne, nigdy nie czułam czegoś takiego. Dopiero w następnym tygodniu będę mogła udać się na Betę lub do lekarza.

Czy możliwe jest, aby domowy test dawał tak długo negatywny wynik?
Zrób betę, będziesz miała pewność.
 
Do góry